biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Iga Świątek nie nacieszy się wygraną fortuną. Odbiorą jej pokaźną część nagrody
Zuzanna Kłosek
Zuzanna Kłosek 15.07.2025 13:11

Iga Świątek nie nacieszy się wygraną fortuną. Odbiorą jej pokaźną część nagrody

Iga Świątek
Fot. Rex Features/East News

Od niedzieli cała Polska żyje wielką wygraną Idy Świątek — zarówno w sensie historycznego zwycięstwa, jak i imponującej nagrody. Ta jednak ma szybko stopnieć i to jeszcze zanim trafi do kieszeni polskiej mistrzyni. Gdzie trafią pieniądze zdobyte dzięki wygranej w Wimbledonie? Przeznaczenie to jedna kwestia, ale kwota szokuje. Amanda Anisimova także nie będzie zadowolona.

Finał Wimbledonu rozczarował? Tak samo będzie z nagrodami

Niedzielny mecz między Igą Świątek a Amandą Anisimovą zakończył się zdecydowanym zwycięstwem polskiej tenisistki. Świątek pokonała przeciwniczkę, kończąc rozgrywkę druzgocącą przewagą w obu setach: 6:0, 6:0. Po prawie trzygodzinnym meczu “Sinner vs Alcaraz”, dla wielu kibiców niecała godzina finału kobiet była może imponująca, ale nie przyniosła szczególnej satysfakcji płynącej z kibicowania.

Podobnie może się dziś czuć Iga Świątek, która, mimo zwycięstwa, straci znaczną część wygranej. Ile zostanie jej z ponad 4 milionów dolarów nagrody? To może być kwestia “błędu taktycznego”.

Wimbledon 2025. Tyle wyniosły nagrody, lepiej to przeczytać na siedząco

Kto do tej pory miał wątpliwości, powinien je stracić po po finale turnieju Wielkiego Szlema — gra w tenisa może być bardzo intratnym biznesem. Jak podaje serwis money.pl, w tym roku na wygrane w Wimbledonie przeznaczono w sumie 72,2 miliona dolarów. W ubiegłym roku kwota ta była o 7 proc. niższa. Dokładnie 4,05 mln dolarów to nagroda główna, która miała trafić do Igi Świątek po jej wygranej z Amerykanką, Amandą Anisimovą. To prawie 15 milionów złotych!

Kwota jednak topnieje w oczach, kiedy patrzy na nią Urząd Skarbowy. Bowiem podobnie jak wszystkie inne wygrane pieniężne, również ta podlega opodatkowaniu — ale nie będzie to “marne” 10 proc. jak w przypadku chociażby trafienia “szóstki” w Lotto. Zarówno Iga Świątek, jak i pozostali finaliści, stracą znacznie więcej. Jest jednak jeden wyjątek.
 

tennis-5782695_1280.jpg
Fot.  hansmarkutt/Pixabay

Tyle Iga Świątek jest winna Urządowi Skarbowemu. Fiskus zaciera ręce

Ile tak naprawdę wynoszą nagrody w Wimbledonie, wypłacone “na rękę”? Głównym problemem wszystkich zwycięzców jest fakt, że stawki podatków są olbrzymie, a wygrane zostają opodatkowane dwukrotnie: w Wielkiej Brytanii, jako kraju, w którym odbywa się turniej, oraz w kraju pochodzenia zawodnika. Według analizy Forbesa, można w ten sposób stracić nawet połowę pierwotnej kwoty!

Złożoność zasad opodatkowania nagrody wyjaśnił Andreas Bosse, międzynarodowy konsultant prawny ds. podatków z siedzibą w Monako, na którego powołuje się Forbes. W pierwszej kolejności należy odliczyć 20 proc. wygranej na poczet opodatkowania w Wielkiej Brytanii, gdzie rozliczeniu podlegają również przychody z kontraktów reklamowych związane ze sprzętem sportowym. Drugie obciążenie będzie natomiast zależeć od przepisów w kraju pochodzenia zawodnika, ale w określonych przypadkach może sięgnąć nawet 45 proc.

Jak będzie to wyglądało w przypadku Igi Świątek? Dyrektor ds. podatków w OFS Wealth, cytowany przez magazyn, podaje, że Wimbledon zastosuje tutaj stawkę podatkową w wysokości 36,53 proc. Do zawodniczki trafi więc 2,5 mln dolarów… zanim do wygranej dobierze się polski Urząd Skarbowy.

Nie do pozazdroszczenia pozostaje sytuacja Amandy Anisimovej, która od nagrody będzie musiała odprowadzić także składki za samozatrudnienie, podatek Medicare i, oczywiście, sam podatek od wygranej. Najwyższą stawką podatku zostanie prawdopodobnie obciążony Carlos Alcaraz, któremy hiszpański fiskus może naliczyć nawet 47 proc. podatku. Zawodnik może jednak liczyć na ulgą podatkową, w związku z opłaceniem podatku na Wyspach.

Zwycięzcą w tej dodatkowej kategorii Wimbledonu okazuje się Włoch Jannik Sinner. Rzecz jasna będzie musiał pożegnać się z pieniędzmi przeznaczonymi na podatek w Wielkiej Brytanii, ale jako rezydent podatkowy Monako, nie musi jednak poza tym zapłacić ani grosza. Właśnie z tego powodu Monako stanowi wyjątkowo popularne miejsce zamieszkania nie tylko czołowych tenisistów, ale również kierowców Formuły 1.

Gdyby Iga Świątek zdecydowała się na przeprowadzkę, w portfelu zatrzymałaby pokaźną kwotę 162 tys. dolarów, którą odliczy jej polski fiskus. W efekcie na jej konto trafi “zaledwie” około 8 milionów złotych. Mimo to polska tenisistka pozostaje czwartą najlepiej zarabiającą zawodniczką — jej zarobki wynoszą 26,7 miliona dolarów. Pierwsze miejsce w rankingu Forbesa zajmuje natomiast Carlos Alcaraz, którego majątek wynosi 42,3 mln dolarów.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: