Czerwony alert w raju turystycznym Polaków. Ministerstwo wydało oficjalne ostrzeżenie

Czerwiec to moment, w którym coraz większa liczba Polaków wybiera się na zagraniczne wyjazdy. Okazuje się jednak, że w jednym z rajów turystycznych najbliższe dni mogą być wyjątkowo niebezpieczne. Ministerstwo wydało czerwony alert obowiązujący w kilku kluczowych obszarach, wiele wskazuje na to, że zostanie on rozszerzony. Turyści muszą o tym wiedzieć.
Turystyczne perełki Polaków na city break
Wraz z nadejściem letnich miesięcy, Polacy coraz częściej wybierają krótkie wyjazdy zagraniczne — tzw. city breaki. To forma wypoczynku idealna dla osób, które nie mogą lub nie chcą brać długiego urlopu, a mimo to chcą zobaczyć coś nowego, oderwać się od codzienności i złapać nieco słońca. W czasie letnich miesięcy — od czerwca do sierpnia — szczególnie popularne są europejskie miasta, które oferują zarówno atrakcje turystyczne, jak i możliwość relaksu.
Nieodmiennie od lat w czołówce najpopularniejszych kierunków znajduje się Hiszpania i jej słynne miasta — Barcelona, Madryt, Malaga. Hiszpańskie city breaki to nie tylko zwiedzanie, ale i relaks na plaży, tapas w lokalnym barze i wieczorne spacery po zatłoczonych deptakach. Latem te miasta tętnią życiem niemal całą dobę. Coraz więcej osób wybiera też Ateny i Saloniki. Grecja, poza wyspami, ma do zaoferowania również fascynujące miasta, w których historia spotyka się z nowoczesnością. Ceny pozostają przystępne, a połączenia lotnicze coraz lepsze.

Paryż pozostaje wiecznym marzeniem wielu turystów, ale coraz chętniej Polacy wybierają też Niceę — miasto położone nad Lazurowym Wybrzeżem, które pozwala połączyć miejskie życie z wypoczynkiem nad Morzem Śródziemnym.
Od lat rekordy popularności bije jednak jedno konkretne państwo, które przyciąga zarówno ze względu na walory historyczne, jak i kulturowe. Teraz jednak Ministerstwo wydało czerwony alert, o którym powinni wiedzieć wszyscy turyści.


Raj turystyczny przygotowuje się na 36 mln turystów zagranicznych tego lata
Około 66 milionów turystów, w tym niemal 36 milionów z zagranicy, odwiedzi tego lata jeden z najchętniej wybieranych krajów Europy Południowej. Zapowiada się kolejny rekordowy sezon wakacyjny — liczba rezerwacji noclegów od czerwca do września przekroczy 267 milionów. Oznacza to wzrost o 3,5 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Dane te opublikował Instytut badawczy Demoskopika. Wskazano, że przybędzie ponad 2 miliony gości więcej niż w sezonie letnim poprzedniego roku, kiedy kraj ten odwiedziło około 63,6 miliona osób. Tylko w tym sezonie szacuje się, że wpływy z szeroko pojętej branży turystycznej przekroczą 39 miliardów euro.
Szczególnie dużego ruchu można się spodziewać w największych miastach historycznych — pięć z nich przyciąga niemal jedną piątą wszystkich przyjazdów. W szczycie sezonu oznacza to powrót problemów związanych z tzw. overtourismem, czyli nadmiernym obciążeniem centrów miast przez masową turystykę.

Co ciekawe, według raportu rośnie nie tylko liczba turystów zagranicznych (o niemal 2 proc.), ale także osób podróżujących krajowo. Miejscowi coraz chętniej decydują się na wakacje "u siebie”, wybierając krajowe kurorty i regiony o walorach przyrodniczych i kulturowych.
Jednym z powodów zwiększonego zainteresowania krajem jest historyczne wydarzenie religijne. Spodziewana jest przede wszystkim wzmożona fala przyjazdów amerykańskich turystów. Kulminacją letniego ruchu będzie zaplanowany na przełom lipca i sierpnia Jubileusz Młodzieży, odbywający się w ramach Roku Świętego. Organizatorzy spodziewają się kilkuset tysięcy osób, co czyni to wydarzenie jednym z największych religijnych zgromadzeń w Europie tego roku.
Najbliższe dni będą jednak trudne. Ministerstwo Zdrowia wydało oficjalne ostrzeżenie, turyści powinni o tym wiedzieć.
W raju turystycznym Polaków ogłoszono czerwony alert
Pierwsza poważna fala upałów tego lata dotknęła Europę Południową, gdzie temperatury w niektórych regionach przekraczają 40 st. C. To efekt afrykańskiego antycyklonu, który, jak prognozują synoptycy, utrzyma się przez kolejne dni. W północnych i centralnych częściach kraju odnotowano najbardziej dotkliwe warunki pogodowe.
Szczególnie niepokojąca jest również temperatura wód Morza Śródziemnego, która przekracza sezonowe normy. W czerwcu powinna wynosić około 19-20 stopni, tymczasem osiąga 23-24 stopnie, a miejscami nawet więcej, wyjaśnił meteorolog Lorenzo Tedici. Jak dodał, w Portofino w Ligurii morze ma 25-27 st. C, a w Riccione aż 26 st. C, co jest typowe raczej dla sierpnia niż czerwca.
W sobotę czerwony alert, czyli najwyższy stopień ostrzeżenia pogodowego, obowiązywał w sześciu włoskich miastach, m.in. w Rzymie, Frosinone, Perugii, Rieti, Campobasso i Bolzano. Władze ostrzegają, że wysokie temperatury stanowią zagrożenie nie tylko dla osób starszych i przewlekle chorych, ale także dla ogółu mieszkańców i turystów.
Z kolei w niedzielę lista zagrożonych miast powiększy się o Bolonię, Florencję, Brescię, Turyn i Latinę. Szczególną uwagę zwraca się na miejsca turystyczne, gdzie przebywają obecnie dziesiątki tysięcy odwiedzających.
Ministerstwo Zdrowia apeluje o unikanie wychodzenia z domów w godzinach największego nasłonecznienia, odpowiednie nawodnienie organizmu oraz czujność wobec objawów przegrzania i udaru cieplnego. Temperatury maksymalne mogą w najbliższych dniach sięgać 39-42 st. C.




































