ZUS rusza na niezapowiedziane kontrole, ma nowe uprawnienia. Do drzwi tych Polaków może zapukać

Coraz więcej osób przebywających na L4 musi liczyć się z tym, że w każdej chwili mogą usłyszeć pukanie do drzwi. ZUS kontroluje ich już nie tylko zdalnie, ale od 2025 roku także osobiście - i to bez zapowiedzi. Kto jest na celowniku?
ZUS nasila kontrole. Wypłaty wstrzymane na setki tysięcy złotych
W 2024 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych zakwestionował wypłatę świadczeń chorobowych na łączną kwotę 640 tys. zł. To dwa razy więcej niż w analogicznym okresie 2020 roku. Osoby przebywające na zwolnieniach lekarskich muszą się więc liczyć z ryzykiem nie tylko kontroli, ale i odebrania świadczenia.
ZUS sprawdza, czy L4 zostało wystawione zgodnie z prawem i czy osoba korzysta ze zwolnienia we właściwy sposób. Jeżeli zostaną ujawnione nieprawidłowości - na przykład wykonywanie pracy zarobkowej lub nieobecność w miejscu pobytu - skutkuje to natychmiastowym wstrzymaniem wypłaty lub koniecznością zwrotu pieniędzy.
Nowe uprawnienia od 2025 roku. Kontrolerzy mogą zaskoczyć
Od stycznia 2025 roku ZUS zyskał nowe narzędzia do weryfikowania pacjentów przebywających na L4. Inspektorzy mają teraz prawo do przeprowadzania niezapowiedzianych wizyt w domach i sprawdzania, czy chory nie wykonuje w tym czasie pracy zawodowej.
Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", ZUS najczęściej kwestionuje zwolnienia z powodu wykonywania pracy zarobkowej podczas zwolnienia, niezgodności miejsca pobytu, niewłaściwego wykorzystywania zwolnienia, braku współpracy podczas kontroli, unikania kontroli. Te zachowania mogą być podstawą do odmowy wypłaty świadczenia.
Kontrole mogą się powtarzać. ZUS nie odpuszcza
Jeśli podczas pierwszej wizyty chory nie zostanie zastany w domu, ZUS ma pełne prawo ponowić próbę kontroli. Pracownicy Zakładu mogą wówczas domagać się wyjaśnienia nieobecności, zwłaszcza w przypadkach, gdy zwolnienie zawiera adnotację o konieczności przebywania w domu.
Wielu pacjentów nie zdaje sobie sprawy, że nawet chwilowa nieobecność podczas kontroli może wzbudzić podejrzenia. Tymczasem ZUS może próbować skontaktować się nawet wiele razy, co oznacza, że uchylanie się od spotkania z kontrolerem może przynieść więcej szkody niż pożytku.
Donosy do ZUS coraz powszechniejsze
Zakład Ubezpieczeń Społecznych może liczyć na pomoc... samych obywateli. Ci nierzadko sami donoszą na kolegów z pracy, sąsiadów czy nawet rodzinę. Takie zgłoszenia często uruchamiają lawinę formalnych kontroli. Zdarza się też, że osoby korzystające ze zwolnień lekarskich same się demaskują.
W pamięć pracownikom ZUS zapadł mężczyzna, który sam przyszedł do jednego z oddziałów urzędu i przyznał, że chce dostać 100 proc. zasiłku chorobowego, bo mając ważne zwolnienie lekarskie, uległ wypadkowi w pracy - podaje DGP.
To pokazuje, że nawet jeden nieprzemyślany ruch może skutkować poważnymi konsekwencjami.





































