Niemiecki producent zwija się z Polski. Dziesiątki pracowników do zwolnienia

Fabryka w Polsce, która przez dekady wspierała niemieckiego producenta parkietów, zostanie zamknięta. Zwolnienia pracowników, zmiana strategii i presja z rynku – decyzja zarządu zaskoczyła wszystkich. Dlaczego firma rezygnuje właśnie teraz?
Niespodziewana decyzja niemieckiego producenta
Po latach działalności na polskim rynku, niemiecki producent parkietów zdecydował się na odważny ruch. Firma, która od ponad trzech dekad prowadziła produkcję w jednym z polskich zakładów, postanowiła obrać nowy kierunek. W tle pojawiają się zmiany pokoleniowe, nowe spojrzenie na rentowność oraz nieustannie zmieniające się realia europejskiego rynku budowlanego.
Początkowo nic nie wskazywało na tak radykalny zwrot. Współpraca między zakładem a niemiecką centralą była uznawana za stabilną, a lokalna kadra przez lata budowała jej renomę. Niższe koszty pracy, dogodna lokalizacja i dostęp do surowców były niegdyś atutami, które przyciągnęły inwestora. Dziś przestają one być wystarczającym argumentem.

Nagłe ogłoszenie likwidacji fabryki w Polsce zaskoczyło pracowników
Wiele wskazuje na to, że decyzja nie zapadła z dnia na dzień. Zakład zlokalizowany w Polsce przez lata spełniał ważną rolę w strukturze firmy – to tu mokre drewno było sezonowane i suszone, co wymagało nawet 9 miesięcy. Jednak zmiana modelu logistycznego oraz presja na skrócenie łańcucha dostaw sprawiły, że lokalna fabryka zaczęła tracić znaczenie.
Syn założyciela, Alexander Drüsedau, który obecnie zarządza firmą, zmienił podejście do modelu produkcji.
Jak zaznaczył: Postrzegamy siebie przede wszystkim jako niemieckiego producenta parkietu.
To wyraźny sygnał, że nacisk położony został na centralizację działań i unifikację procesów.
Nowi dostawcy mają dostarczać gotowe, wysuszone drewno, skracając czas potrzebny na przygotowanie materiału z 9 do zaledwie 2 miesięcy. W nowym modelu biznesowym nie ma już miejsca na długie magazynowanie i etapowe przygotowanie drewna – to przesądziło o losie zakładu.
Centralizacja produkcji w Niemczech to „nowa strategia” właściciela firmy
Jak informuje niemiecki serwis HNA.de, fabryka Drüsedau w Polsce zostanie całkowicie zamknięta, a jej funkcje przejmie zakład w miejscowości Densberg. Oznacza to nie tylko koniec produkcji, ale też utracenie 30 miejsc pracy – tylu pracowników straci zatrudnienie w wyniku decyzji.
Zakład pełnił funkcję kluczowego ogniwa – sezonował i suszył drewno. Jednak po wprowadzeniu nowej strategii, w której drewno przyjeżdża już gotowe do obróbki, jego dalsze funkcjonowanie stało się zbędne. Jak podkreślają analitycy rynku, proces automatyzacji i outsourcingu uderza najmocniej w mniejsze, rozproszone jednostki, takie jak polski zakład.
Sytuacja pogarsza się również z uwagi na kondycję całego sektora. Sprzedaż podłóg drewnianych w Niemczech spadła w latach 2023–2024 o 40 proc., co wpłynęło na rentowność biznesu. Według danych European Parquet Federation, produkcja parkietów w Europie spadła w 2024 roku o 3,85 proc., a konsumpcja o 4,5 proc.

Co więcej, presja ze strony Chin narasta. Jak podano w raporcie EPF:
Coraz częściej rozważane są tańsze alternatywy, takie jak podłogi imitujące drewno, a także nieuczciwie wycenione parkiety pochodzące z Chin (...) Na rynku unijnym zaobserwowano zwiększony napływ parkietów warstwowych z Chin, prawdopodobnie w celu magazynowania zapasów przed nałożeniem środków antydumpingowych..
To właśnie kombinacja tych wszystkich czynników – zmiana strategii, skrócenie łańcucha dostaw, spadek popytu i konkurencja z Azji – doprowadziła do decyzji o likwidacji zakładu w Polsce. Choć dla lokalnej społeczności to ogromna strata, firma twierdzi, że to krok konieczny, by utrzymać się na coraz trudniejszym rynku.





































