Urlopy zagraniczne w grudniu. Ceny idą w górę, tam jest najdrożej
Grudzień staje się nowym szczytem sezonu turystycznego. Polacy coraz chętniej rezygnują z domowego ciepła na rzecz zimowych wyjazdów, również zagranicznych. Czas adwentu i przygotowań do świąt przestaje być okresem domowej stagnacji. Zastępuje go aktywna turystyka. Ceny naturalnie poszły w górę, tyle trzeba zapłacić za pobyt.
Polacy wyjeżdżają na zimę
Zimowa turystyka w Polsce przestała być domeną wyłącznie ferii szkolnych, które i tak w tym roku zapowiadają się rekordowo drogo. Coraz mocniejszym, niezależnym trendem stają się wyjazdy w pierwszej połowie grudnia, a także spędzanie samego okresu Bożego Narodzenia poza domem. Obserwujemy wyraźny podział na dwie główne grupy podróżujących.
Pierwsza to zwolennicy konsekwentnej ucieczki przed zimą, którzy poszukują kierunków gwarantujących słońce i wysokie temperatury. To często pragmatyczny wybór, by "naładować baterie" witaminą D w środku najciemniejszego miesiąca w roku. W zorganizowanych wyjazdach z biurami podróży królują kierunki sprawdzone: Egipt, oferujący niezmiennie wysoki standard all-inclusive i możliwość nurkowania, oraz Wyspy Kanaryjskie, gwarantujące pewną pogodę. Coraz mocniej na tej mapie zaznacza się Turcja. Choć kojarzona z latem, dzięki łagodnemu klimatowi na Riwierze Tureckiej i bardzo konkurencyjnym cenom, luksusowe hotele oferują podgrzewane baseny i pełną infrastrukturę SPA za ułamek ceny letniej.

Drugą, znacznie liczniejszą grupą, są miłośnicy tradycyjnej zimowej aury, zarówno w wydaniu krajowym, jak i europejskim. Tu motywacje są bardziej emocjonalne. Turyści ci szukają albo aktywnego wypoczynku i chęci skorzystania z pierwszego śniegu na stokach narciarskich, albo klimatycznych doznań na słynnych jarmarkach bożonarodzeniowych. Dla tej grupy grudzień to esencja zimy, której szukają w wydaniu "jak z pocztówki", z dala od miejskiej szarugi. Wyjazd w grudniu staje się dla wielu sposobem na celebrację świąt inaczej niż dotychczas, co napędza popyt w branży hotelarskiej na niespotykaną dotąd skalę. Popularność takich wyjazdów rośnie, co zauważa portal Travelist.
Rezerwacji zagranicznych między drugą połową listopada a końcówką grudnia jest już o 40 proc. więcej niż rok temu, a okres wyprzedzenia wzrósł o dwa tygodnie - przekonuje Karolina Deorocka, Category Manager International w Travelist.pl, cytowana w komunikacie.
Polacy uwielbiają jarmarki bożonarodzeniowe
Grudniowe wyjazdy krajowe koncentrują się niezmiennie w dwóch głównych obszarach, które doskonale odpowiadają na opisane wcześniej potrzeby. Pierwszym, tradycyjnym wyborem są góry. Na czele peletonu popularności niezmiennie znajduje się Zakopane, mimo corocznego tłoku i wysokich cen. Tuż za nim plasują się kurorty karkonoskie, takie jak Karpacz i Szklarska Poręba, a także miejscowości Beskidu Śląskiego, Szczyrk i Wisła, korzystające z bliskości aglomeracji katowickiej. Hotelarze w tych regionach zauważają, że goście rezerwują pobyty nie tylko na weekendy, ale coraz częściej na całe tygodnie, traktując je jako "przedsmak" właściwych ferii. Choć szczyt obłożenia i cen przypada tam tradycyjnie na okres sylwestrowy, już tygodnie poprzedzające Boże Narodzenie notują wzmożony ruch, napędzany przez narciarzy chcących skorzystać z pierwszych opadów śniegu.

Drugim potężnym magnesem są duże miasta oferujące świąteczne atrakcje. Jarmarki bożonarodzeniowe, szczególnie te we Wrocławiu (uchodzący za jeden z najpiękniejszych w Europie), Krakowie (z wieloletnią tradycją na Rynku Głównym) czy Gdańsku (z unikalną, baśniową iluminacją), przyciągają turystów na krótkie, weekendowe wypady typu "city break". To turystyka skoncentrowana na atmosferze, grzanym winie i zakupie lokalnego rękodzieła. Polacy chętnie też, często już własnym transportem lub tanimi liniami, wybierają się na podobne wydarzenia do europejskich stolic. Najpopularniejsze kierunki to Berlin (głównie ze względu na bliskość i różnorodność kilkudziesięciu jarmarków), Praga (ceniona za niepowtarzalny klimat Starego Miasta) oraz Wiedeń (kuszący cesarskim rozmachem i bogatą ofertą kulturalną).
Branża turystyczna wyraźnie widzi, że ceny w turystyce zimowej rządzą się tymi samymi prawami co w lecie. Najtaniej jest w tak zwanym niskim sezonie, czyli na przykład w listopadzie lub na samym początku grudnia. Ten krótki "niski sezon" to absolutnie ostatni moment na wyjazd w rozsądnej cenie. Im bliżej świąt i Nowego Roku, tym stawki za noclegi rosną w lawinowym tempie, osiągając apogeum w ostatnim tygodniu roku. Popyt jest na tyle duży, że najlepsze obiekty w popularnych lokalizacjach są wyprzedane już w październiku.
Zobacz też: Komunikat MSWiA. Tego dnia zostaną otwarte ważne przejścia graniczne
Tyle kosztuje pobyt za granicą w grudniu
Analiza portalu Travelist ujawnia duże zróżnicowanie cen noclegów w europejskich miastach, które w grudniu organizują popularne jarmarki bożonarodzeniowe. Różnice te są zauważalne zarówno między regionami, jak i pomiędzy miastami o podobnej skali atrakcji. Najkorzystniej pod względem kosztów wypada Praga, która od lat przyciąga turystów urokiem historycznego centrum i atmosferą świątecznych targów. W czeskiej stolicy nocleg ze śniadaniem dla dwóch osób można znaleźć już od 260 zł za noc, co czyni Pragę najtańszą z analizowanych destynacji.
Niewiele drożej jest w Budapeszcie, mieście, które również dysponuje bogatą ofertą bożonarodzeniową, w tym licznymi stoiskami, iluminacjami i koncertami plenerowymi. Ceny pobytu rozpoczynają się tam od 302 zł za noc, dzięki czemu stolica Węgier pozostaje atrakcyjną propozycją dla osób szukających kompromisu między klimatem świątecznym a umiarkowanymi kosztami wyjazdu. Nieco wyższe ceny obowiązują w Berlinie, gdzie najtańsze oferty noclegowe ze śniadaniem zaczynają się od 377 zł za noc. Niemiecka stolica, znana z rozbudowanej sieci jarmarków rozsianych po wielu dzielnicach, nadal pozostaje stosunkowo przystępna cenowo.
Znacznie większy wydatek czeka natomiast osoby wybierające się do Wiednia. To właśnie tam odbywa się jeden z najbardziej rozpoznawalnych jarmarków bożonarodzeniowych w Europie, czyli Wiener Christkindlmarkt na Rathausplatz, słynący z ponad stu stoisk oraz wyjątkowej oprawy wizualnej. Rezerwacja noclegu ze śniadaniem w grudniu to koszt od 720 zł za noc dla dwóch osób, co plasuje austriacką stolicę wśród droższych zimowych kierunków.
Najwyższe ceny w zestawieniu zanotowano jednak w Londynie, który w okresie przedświątecznym oferuje turystom spektakularne widowisko Hyde Park Winter Wonderland. To wielkoskalowe wydarzenie łączy w sobie największe w kraju lodowisko, instalacje tematyczne, ogromny diabelski młyn oraz pokazy cyrkowe, przyciągając zarówno mieszkańców, jak i turystów z całego świata. Za nocleg w Londynie trzeba zapłacić co najmniej 770 zł za noc, co czyni go najdroższą destynacją w analizowanym rankingu.