Złe wieści dla Andrzeja Dudy. Sondaż pokazał dobitnie. Tak Polacy widzą jego przyszłość

Andrzej Duda pełnił funkcję prezydenta Polski przez całą dekadę. Przez ten czas dał się poznać obywatelom z wielu stron, a teraz, gdy urząd objął Karol Nawrocki, pojawiło się ważne pytanie. Cała scena polityczna zastanawia się, jakie kroki poczyni teraz były prezydent. Wiadomo również, jakie zdanie na ten temat mają Polacy.
Dekada prezydentury Andrzeja Dudy
Prezydentura Andrzeja Dudy, trwająca od sierpnia 2015 do sierpnia 2025 roku, była nierozerwalnie spleciona z ośmioletnimi rządami Zjednoczonej Prawicy. Ta symbioza, choć gwarantowała sprawną realizację programu politycznego, stała się również źródłem jego największej krytyki.
Z jednej strony był on strażnikiem kluczowych obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Podpisywał ustawy wprowadzające fundamentalne zmiany socjalne, takie jak program "Rodzina 500+”, obniżenie wieku emerytalnego czy wypłatę tzw. trzynastych i czternastych emerytur. Te działania zapewniły mu stabilne poparcie części społeczeństwa i zwycięstwo w niezwykle zaciętej walce o reelekcję w 2020 roku, kiedy to pokonał Rafała Trzaskowskiego minimalną różnicą głosów.
Z drugiej strony, jego prezydentura to okres bezprecedensowej polaryzacji. Andrzej Duda firmował swoim podpisem głębokie i kontrowersyjne reformy wymiaru sprawiedliwości, w tym zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Reformy te stały się zarzewiem ostrego sporu z instytucjami Unii Europejskiej, który doprowadził do uruchomienia wobec Polski procedury z art. 7 Traktatu o UE i zablokowania środków z Krajowego Planu Odbudowy.

Choć zdarzało mu się wetować niektóre ustawy rządu, jak choćby "lex Czarnek”, w powszechnej świadomości zapisał się jako prezydent obozu rządzącego, a nie arbiter stojący ponad politycznymi podziałami. Bilans tej dekady jest zatem skrajnie niejednoznaczny, a oceny jego działalności zależą niemal wyłącznie od politycznych sympatii. Teraz jednak Polacy rozstrzygnęli, czy widzą dla Andrzeja Dudy przyszłość na salonach.
Przyszłość Andrzeja Dudy - międzynarodowe salony czy krajowa emerytura?
Jakie drogi otwierają się przed Andrzejem Dudą po opuszczeniu urzędu? Naturalnym kierunkiem dla wielu byłych głów państw jest kariera w strukturach międzynarodowych. Atutem Dudy jest bez wątpienia jego aktywność na arenie międzynarodowej, szczególnie po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Jego zaangażowanie w budowanie koalicji wspierającej Kijów, liczne wizyty i jednoznaczne stanowisko wobec rosyjskiej agresji zostały docenione na Zachodzie.
Sam Andrzej Duda w odpowiedzi na pytanie, czy chciałby objąć stanowisko premiera, odpowiadał, że jest gotów podjąć się "zadań, których wymagać będzie służba Rzeczpospolitej". Nie wiadomo jednak, czy rzeczywiście byłby typowany na ten urząd.

Pojawiają się medialne spekulacje o jego możliwej karierze w związku z inicjatywą Trójmorza, której był jednym ze współtwórców. “Fakt” dotarł do informacji, że teraz były prezydent chciałby utworzyć think-tank, który by tę współpracę rozwijał. Przeszkodą mogą się jednak okazać cienie, jakie na jego prezydenturze położyły wspomniane spory o praworządność.
Alternatywą jest próba powrotu do krajowej polityki. Mógłby starać się o przywództwo na prawicy, która po utracie władzy i poszukuje nowego lidera. Jednak na tej drodze czeka go wewnętrzna konkurencja, chociażby ze strony byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Pomysł stworzenia własnego ruchu politycznego, o którym sam wspominał, wydaje się ryzykowny i wymagałby ogromnych zasobów.
Trzecia opcja to wycofanie się z aktywnej polityki. Andrzej Duda, doktor nauk prawnych z Uniwersytetu Jagiellońskiego, mógłby na przykład założyć fundację, koncentrując się na działalności eksperckiej i społecznej, co sam sygnalizował w wywiadach.
Na temat potencjalnej przyszłości Andrzeja Dudy wypowiedzieli się również Polacy. Wiadomo, jaką mają opinię.
Zobacz: Rosyjskie myśliwce nad Bałtykiem. Natychmiastowa reakcja NATO
Polacy ocenili przyszłość Andrzeja Dudy
Wszelkie spekulacje na temat przyszłości byłego prezydenta weryfikuje twarda ocena polskiego społeczeństwa. Najnowszy sondaż, przeprowadzony przez SW Research dla portalu Onetu, nie pozostawia złudzeń co do nastrojów społecznych. Wyniki są dla Andrzeja Dudy jednoznacznie negatywne i wskazują na głęboki sceptycyzm co do jego dalszych perspektyw politycznych.
Aż 59,9 proc. ankietowanych uważa, że nie ma on już szans na odegranie ważnej roli w polskiej polityce. To druzgocący werdykt, który pokazuje, że większość Polaków nie widzi dla niego miejsca na pierwszej linii politycznego frontu. W jego potencjał wierzy zaledwie 16,8 proc. badanych, co sugeruje, że jego poparcie ogranicza się głównie do twardego elektoratu, który stał za nim przez ostatnią dekadę.
Warto zwrócić uwagę, że niemal co czwarty respondent (23,3 proc.) nie ma w tej sprawie wyrobionego zdania, co może świadczyć o pewnym wyczekiwaniu lub obojętności. Analiza demograficzna wyników jest jeszcze bardziej wymowna. Brak wiary w polityczną przyszłość Dudy jest szczególnie widoczny wśród kobiet, z których aż 61,3 proc. odpowiedziało negatywnie. Te liczby to nie tylko statystyka, ale potężny sygnał społeczny.
Pokazują, że wizerunek prezydenta silnie związanego z jednym, konkretnym obozem politycznym, zamiast być atutem, stał się jego największym obciążeniem. Dekada w Pałacu Prezydenckim, zamiast zbudować mu pozycję ponadpartyjnego męża stanu, ugruntowała jego postrzeganie jako polityka jednej formacji, co dziś, po opuszczeniu urzędu, drastycznie ogranicza jego pole manewru i możliwości powrotu do gry o najwyższe stawki.





































