Nawrocki zagrzmiał z mównicy w ONZ. Wybrzmiała prawda o Rosji: "Znamy to w Polsce od 80 lat"
80. sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ ściągnęła do Nowego Jorku rekordową liczbę przywódców i ekspertów. Tematy obrad – od wojen po sztuczną inteligencję – pokazują, jak głęboko świat stoi dziś na rozdrożu ładu międzynarodowego. Przemówienie Karola Nawrockiego nie pozostawia złudzeń. “Stoimy w punkcie zwrotnym historii” - podkreślił prezydent podczas wystąpienia i - ku zdziwieniu wielu słuchaczy - w wielu punktach szedł ręka w rękę z linią rządu.
Spotkanie światowych przywódców w Nowym Jorku. ONZ stoi przed kluczowymi decyzjami
Kolejna sesja Organizacji Narodów Zjednoczonych rozpoczęła się 9 września 2025 roku i potrwa – zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych – pełny rok. Temat przewodni “Better Together” przypomina, że powojenny ład oparto na współpracy, a nie na sile. Nad East River słychać jednak nutę niepokoju: porządek obrad zdominowały kryzysy bezpieczeństwa – od Gazy po front wschodni – a także problem długu rozwojowego i klimatu.
Nowa przewodnicząca, Annalena Baerbock, wezwała do “uzbrojenia ONZ na kolejne 80 lat”, czyli reformy Rady Bezpieczeństwa i jasnych reguł dla sztucznej inteligencji. Czy państwa znajdą wspólny mianownik przed 29 września, gdy zamknie się tegoroczną debatę generalną? Oficjalne spotkanie wysokiego szczebla z udziałem światowych liderów rozpoczęło się w siedzibie ONZ w Nowym Jorku w dniach 22 września 2025 roku i potrwa do 25 września.
Filary pokoju i postępu uginają się pod ciężarem bezkarności, nierówności i obojętności – powiedział sekretarz generalny António Guterres, otwierając tydzień wysokiego szczebla ponurą diagnozą.
Dla Polski kluczowym momentem było jednak wtorkowe wystąpienie Karola Nawrockiego.
Guterres ostrzega przed “światem brutalnej siły”, polska delegacja zaskakuje
Guterres wezwał do natychmiastowego zawieszenia broni w Ukrainie i Strefie Gazy, rozszerzenia składu Rady Bezpieczeństwa oraz stworzenia międzynarodowych ram dla sztucznej inteligencji. Ostrzegł również, że bez konkretnych kroków Karta Narodów Zjednoczonych stanie się jedynie muzealnym eksponatem.
Suwerenne państwa są najeżdżane, głód używany jako broń, dym unosi się znad bombardowanych miast, gniew narasta w rozbitych społeczeństwach, podnosi się poziom mórz – kontynuował sekretarz generalny, nawołując do wyboru między “światem brutalnej siły, a światem praw”.
Tymczasem, niedługo po przemowie prezydenta, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia z sali plenarnej, na których siedzi obok Karola Nawrockiego, co miało stanowić jasny sygnał dla Polaków. W kraju podzielonym politycznie wspólny front najwyższych władz pokazuje wyborcom i sojusznikom, że wobec rosyjskiej agresji Warszawa i cała Polska mówi jednym głosem, którym powinien mówić także cały sojusz – i właśnie tę narrację chciał podkreślić Nawrocki w swoim wystąpieniu.
Nawrocki o Rosji, Ukrainie i dronach: Polska nie pozwoli na prowokacje
Największe echo w polskich mediach wywołało bez wątpienia wystąpienie Karola Nawrockiego – pierwsze od objęcia przez niego urzędu w maju. Słowa prezydenta Polski, odnoszące się do incydentu z nocy z 9 na 10 września, kiedy rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną kraju, to jasny apel o podjęcie zdecydowanych działań.
Stoimy w punkcie zwrotnym historii - w czasie, gdy decyzje podejmowane dziś, będą mieć konsekwencje na kolejne dekady. Musimy mieć tego świadomość (...). Dlatego właśnie teraz, jako wspólnota demokratycznych państw, musimy spojrzeć na obecną sytuację jak na pole walki o zasady, których przestrzeganie może zdecydować o przyszłości naszej cywilizacji. Myślę, że to ostatni moment na podjęcie konkretnych działań – podkreślił Nawrocki.
W wyniku wtargnięcia rosyjskich dronów Polska, po raz pierwszy od II wojny światowej, zestrzeliła wrogie obiekty nad własnym terytorium. Nawrocki zadeklarował zwiększenie wydatków obronnych oraz ściślejszą współpracę w ramach Bukaresztańskiej Dziewiątki i Inicjatywy Trójmorza.
Jednocześnie prezydent RP podkreślił, że obecne posunięcia Rosji nie dają nadziei na prawdziwy pokój. Wskazał, że międzynarodowe prawo zaczęło być traktowane jako sugestia, a nie reguła, a odmawianie podmiotowości innym krajom przez Rosję to scenariusz doskonale znany Polakom. Dodał przy tym, że Moskwa nie może stać ponad prawem i powinna zakończyć wojnę oraz wziąć na siebie pełną odpowiedzialność.
Żadne wojny, żadne wojny nie mogą się bowiem agresorom opłacać. Wojny nie mogą opłacać się agresorom także pod względem ekonomicznym. Dziś wiemy, że międzynarodowa współpraca nie jest opcją, a jest koniecznością dla nas wszystkich – przekonywał i odwoływał się do współczesnej historii stosunków ze Związkiem Radzieckim i z Rosją.
