W Dino powariowali. Po to masło Polacy sięgają najchętniej, teraz rozdają gratis. Nie ma limitów

W Dino rusza gigantyczna promocja na “króla drożyzny”, który dawno nie był tak tani. Chodzi o uwielbiane przez Polaków masło, ta marka najszybciej znika z półek. Teraz do dyskontów ustawią się długie kolejki, sieć nie daje żadnych limitów na zakupy. To idealna okazja na zrobienie zapasów.
Dino z coraz szerszą ekspansją
Być może nie każdy zdaje sobie sprawę, że charakterystyczne czerwono-zielone logo Dino to wizytówka w 100 proc. polskiej firmy, która stała się fenomenem na skalę europejską. Jej historia zaczęła się skromnie w 1999 roku w Wielkopolsce, a założyciel, Tomasz Biernacki, konsekwentnie unika rozgłosu, skupiając się na organicznym rozwoju biznesu.
Postawił on na strategię, która okazała się strzałem w dziesiątkę: zamiast walczyć o klienta w wielkich miastach z zagranicznymi gigantami, Dino skupiło się na mniejszych miejscowościach i wsiach. Model ten, nazywany w branży "proximity”, polegał na otwieraniu sklepów tam, gdzie często brakowało nowoczesnej placówki handlowej. Co kluczowe, firma od początku inwestowała we własne nieruchomości i centra dystrybucyjne, co uniezależniło ją od kosztów najmu i zoptymalizowało logistykę.

Dodatkowym wyróżnikiem stała się własna przetwórnia mięsna Agro-Rydzyna, która ma gwarantować stałe dostawy świeżego mięsa i wędlin do każdego sklepu. To połączenie bliskości, polskiego kapitału, kontroli nad logistyką i nad kluczową częścią asortymentu sprawiło, że sieć liczy dziś ponad 2500 sklepów i jest jedną z najszybciej rozwijających się w Europie.
Ta znajomość potrzeb lokalnych społeczności sprawia też, że promocje na podstawowe produkty, takie jak masło, trafiają w czuły punkt i pozwalają realnie obniżyć domowe rachunki za jedzenie. Teraz klienci będą dobijać się do najbliższych sklepów, uwielbiana kostka tłuszczu jest w gigantycznej promocji.
Masło królem drożyzny w Polsce
Cena masła na półce sklepowej podlega znacznym wahaniom, co widać w danych historycznych z ostatniej dekady. Konsumenci doskonale pamiętają tzw. kryzys maślany z 2017 roku, kiedy w szczytowym momencie średnia cena kostki 200 g przekroczyła 7 zł. Podobny scenariusz powtórzył się pod koniec 2022 roku, gdy średnia cena skupu mleka w Polsce osiągnęła rekordowy poziom 2,75 zł za litr — wartość o około 50 proc. wyższą niż rok wcześniej.
Ten skok kosztów surowca przełożył się na ceny detaliczne, które w wielu sklepach znów przekraczały 8 zł. Warto zwracać uwagę nie tylko na cenę, ale i na gramaturę — w okresach wysokich kosztów producenci czasem stosują tzw. shrinkflację, czyli zmniejszają opakowanie (np. z 250 g do 200 g), utrzymując podobną cenę.

Dane rynkowe pokazują, że do wyprodukowania 1 kg masła potrzeba około 20 litrów mleka, co czyni ten produkt wyjątkowo wrażliwym na zmiany cen surowca. Na cenę mleka wpływają z kolei koszty energii i pasz w rolnictwie, sezonowość (wyższa produkcja mleka wiosną i latem) oraz globalny popyt. Warto zaznaczyć, że Polska jest znaczącym eksporterem produktów mlecznych, więc zwiększone zamówienia z zagranicy potrafią uszczuplić krajową podaż i podnieść ceny. Ta historyczna zmienność sprawia, że cena regularna rzędu 6-7 zł za kostkę jest normą, od której oferty promocyjne pozwalają znacząco uciec.
Wielu klientów bacznie obserwuje gazetki promocyjne, planując zakup kilku kostek masła w niskiej cenie. Taka okazja właśnie się przytrafiła, Dino rozdaje ten produkt za bezcen.
Zobacz: Dubajska to już przeszłość. Czekolada Labubu podbija sklepy, cena to nie żart


Dino z gigantyczną promocją na masło
Na tym etapie warto się zastanowić, jak najwięcej zyskać na aktualnej ofercie. W sklepach sieci Dino trwa promocja na popularne masło ekstra Łaciate o wadze 200 g. To produkt ceniony przez konsumentów, zawiera 82 proc. tłuszczu mlecznego, co klasyfikuje je jako prawdziwe masło, a nie mieszankę tłuszczową.
Mechanizm promocji jest prosty i korzystny: kupując trzy opakowania, czwarte dostajemy całkowicie za darmo (3+1 gratis). Dzięki zastosowanej obniżce, po włożeniu do koszyka czterech kostek masła, za każde z nich zapłacimy tylko 5,99 złotych. Obserwując aktualne ceny regularne tego produktu, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że to jest wyjątkowo atrakcyjna kwota do zapłaty.
Warto pamiętać, że ceny nabiału w ostatnich miesiącach mocno wzrosły, dlatego takie okazje pozwalają realnie zaoszczędzić na codziennych zakupach. Promocja wpisuje się także w trend "robienia zapasów” — coraz więcej osób kupuje produkty w większych ilościach, by później ograniczyć wydatki i wizyty w sklepach.
Co ważne, masło świetnie nadaje się do mrożenia, najlepiej w oryginalnym opakowaniu, dodatkowo włożonym do woreczka strunowego, co ochroni je przed zapachami z zamrażarki. W ten sposób zachowa świeżość i właściwości nawet przez 6-9 miesięcy. Trzeba się jednak spieszyć, promocje tego typu trwają zazwyczaj tylko kilka dni lub do wyczerpania zapasów. W tej konkretnej akcji Dino nie wprowadza limitów zakupu na masło — można kupować dowolną wielokrotność czwórki.





































