Ustawa o cenach prądu pełna dziur
Wprowadzona kilka tygodni temu ustawa zamrażająca ceny prądu generuje coraz więcej problemów. Zdaniem ekspertów na tym się sprawa nie kończy, bowiem podwyżek uniknąć się nie da.
Ustawa o cenach prądu, która przeszła przez Sejm kilka tygodni temu, wprowadziła cenę maksymalną dla gospodarstw domowych, instytucji publicznych oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Według planu rządu, rekompensaty dla dostawców miały pochodzić z podatków.
Jednak, jak informują Interia.pl oraz portal WysokieNapiecie, ktoś popełnił błąd na etapie tworzenia ustawy. Przyczyną jest fakt, że Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził dostawcom cenniki tak, że niektórzy powinni otrzymać większą rekompensatę niż zakładano. W budżecie brakuje około 3 mld zł.
Sasin ostrzegał
Przed efektami ustawy ostrzegał resort aktywów państwowych kierowany przez Jacka Sasina. Jak przypomina Interia, ministerstwo zapowiadało, że firmy energetyczne będą ponosić spore straty. Część z nich miałaby nie wytrzymać sytuacji i ogłosić upadłość.
Prezes Instytutu Studiów Energetycznych Andrzej Sikorski w rozmowie z Interią powiedział, że doszło do zdemolowania dotychczasowych rynkowych zasad. Brak gwarancji dla firm równomiernych z większymi cenami energii oznacza, że 2023 rok będzie zdecydowanie trudnym dla sektora energetycznego.
Firmy będą upadać, a ucierpią zwykli ludzie
Jest jednak jeszcze gorzej. Jak wynika z cytowanego przez Interię adwokata Łukasza Batorego, szefa działu energii w Kancelarii Modrzejewski i Wspólnicy, różnice między zakładanymi i realnymi wynikami finansowymi już są spore. Polenergia, Energia i Enea już wiedzą, że każda z nich straci 1,5 mld zł.
Zdaniem prawnika, należy się spodziewać wycofywania firm z rynku jako wyjścia minimum. W najgorszym razie firmy będą faktycznie ogłaszać upadłość. Ostatecznie i tak ucierpi odbiorca końcowy.
Zdaniem ekspertów, nowelizacja ustawy miała nastąpić już po miesiącu od wejścia w życie. Teraz w przewidywaniach terminem jest przyszły rok. Jednakże Ministerstwo Klimatu poinformowało Interię, że nowelizacji nie zamierza przygotowywać.
