Bank Pekao jak w soczewce skupia aktualną sytuację w polskim rządzie. Rozmowy koalicyjne między Prawem i Sprawiedliwością, a Solidarną Polską trwają. Sytuacja jest dynamiczna i niepewna. Źródła zbliżone do rządzącego obozu przysyłają do dziennikarzy sprzeczne ze sobą informacje. Do czasu, gdy nie poznamy oficjalnego stanowiska, trudno jest przewidzieć jak się rozwinie sytuacja. Puls Biznesu informuje z kolei o rozgrywkach, które toczą się w Banku Pekao i są echem rządowych potyczek między politykami Zjednoczonej Prawicy.
Łukasz Zbonikowski krótko cieszył się z piastowania stanowiska prezesa ważnej spółki nadzorowanej przez ministerstwo. Były poseł PiS zyskał rozpoznawalność po oskarżeniach swojej żony, która zarzuciła mu naruszenie nietykalności cielesnej. Polityk niedawno stracił miejsce w partii, a teraz lukratywną posadę.
Nikodem Matusiak, syn posła PiS Grzegorza Matusiaka, został nowym prezesem wchodzącej w skład grupy KGHM spółki Inova. Zarówno ojciec, jak i syn nie chcą komentować sprawy. Kim jest nowy prezes i jakie są jego kompetencje? Okazuje się, że nowy zarządzający górniczą spółką ma wykształcenie... sportowe. Co jeszcze wiemy o Matusiaku?
PSL po porażce swojego kandydata w wyborach prezydenckich wróciło już do codziennej rzeczywistości. Władysław Kosiniak-Kamysz udzielił ostatnio wywiadu dla TVN24, w którym zdradził swoje plany na dalszą działalność. Powiedział także bardzo ważne słowa na temat potencjalnej koalicji z PiS.
Premia dla osób związanych z Prawem i Sprawiedliwością może oburzyć opinię publiczną. Sprawa wyszła na jaw po tym, jak NIK przygotował swój coroczny raport na temat budżetu państwa. Jak pisze Fakt, w raporcie Mariana Banasia ujawniono ile ministerstwa, urzędy i agencje rządowe rozdały pieniędzy swoim ludziom. Kwota to zawrotne 419 milionów złotych.
PiS pod trwające obrady Sejmu wrzucił projekt zmian w Konstytucji RP. Jak zakłada zgłoszone przez członków partii rządzącej pismo, kadencja prezydenta RP miałaby zostać wydłużona do 7 lat. Zmiana ta obejmować miałaby już samego Andrzeja Dudę. Sprawiłoby to przeniesienie tegorocznych wyborów prezydenckich na termin w roku 2022.
Wybory prezydenckie planowane dotąd na 10 maja mogą się w ogóle nie odbyć i mowa nie tylko o tradycyjnej postaci, polegającej na pójściu do lokali i oddaniu głosu, ale też planie przeprowadzenia ich w postaci korespondencyjnej.Jak podaje RMF FM, Jarosław Gowin, jeden z koalicjantów PiS i przywódca partii Porozumienie, która wchodzi w skład Zjednoczonej prawicy, stanął okoniem wobec Jarosława Kaczyńskiego i jego planów.RMF podaje, że ultimatum, jakie przedstawić miał Jarosław Kaczyński liderowi Porozumienia, polegało na poparciu wyborów kopertowych lub wyrzuceniu z rządu Jarosława Gowina oraz ludzi z jego frakcji w wypadku jego odrzucenia. Jak podaje radio, Jarosław Gowin miał je odrzucić, co grozi rozłamem w rządzie w każdej chwili. - Jarosław Gowin ogłosił już politykom swojej partii, że nie poprze pomysłu PiS na korespondencyjne wybory, a w związku z tym muszą się spodziewać utraty stanowisk - czytamy informację przekazaną przez reportera Patryka Michalskiego na RMF24.pl.Jeśli dojdzie do rozłamu w rządzie, na co - jeśli informacja jest zgodna z prawdą - wiele wskazuje, to Zjednoczona Prawica utraci większość w Sejmie. Porozumienie ma bowiem w izbie niższej parlamentu 18 posłów, co dla PiS jest kluczowe, do utrzymywania władzy. Oznaczać to będzie rząd mniejszościowy niezdolny do sprawnego rządzenia, co jest tym bardziej kluczowe, że w Polsce trwa pandemia koronawirusa, która dodatkowo napędza kryzys gospodarczy.
O imprezie zorganizowanej przez posła PiS pisze „Super Express”. Przyjęcie odbyło się w piątek, zaledwie dwa dni po konferencji premiera Mateusza Morawieckiego w trakcie której ogłosił zamknięcie placówek oświatowych, a także kin i teatrów. Podczas konferencji szef rządu apelował do Polaków, by unikali dużych skupisk, by nie zwiększać ryzyka zarażeniem koronawirusem.