Szykują się ważne zmiany dla klientów ZUS. Dostałeś pieniądze? Spodziewaj się kontroli

Rząd kończy prace nad nowelizacją, która ma uszczelnić wypłaty jednej z najpopularniejszych form wsparcia. Urzędnicy ZUS zyskają nowe narzędzia, a beneficjenci będą mogli spodziewać się wizyty kontrolera. Jeżeli zostaną wykryte nieprawidłowości, świadczenie zostanie cofnięte.
To świadczenie tylko dla wybranych. Liczy się jeden warunek
Wśród wielu form wsparcia wypłacanych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, to właśnie zasiłek opiekuńczy objęty jest szczególnymi przepisami dotyczącymi zasad jego przyznawania. Polskie prawo gwarantuje świadczenie ubezpieczonemu, który rezygnuje z pracy, aby opiekować się chorym dzieckiem albo dorosłym krewnym – o ile w domu nie ma innego opiekuna, jeśli sprawa nie dotyczy dziecka do ukończenia 2. roku życia.
Limit pobierania zasiłku wynosi 60 dni w roku (przy opiece wyłącznie nad dorosłymi – 14 dni; 30 dni dotyczy szczególnych przypadków dzieci niepełnosprawnych). Przez ten czas beneficjent może poświęcić całą swoją uwagę bliskiej osobie, która wymaga opieki i nie przejmować się pracą zarobkową. Wkrótce jednak taka sielanka może się skończyć; fiskus już ostrzy zęby.
Tyle wynosi zasiłek opiekuńczy. Pieniądze kuszą nie tylko potrzebujących
Obecnie wysokość świadczenia ustalana jest na podstawie podstawowego wynagrodzenia za pracę. Zasiłek jest równy 80 proc. podstawy wymiaru, ale pieniądze wypłacane są także za dni świąteczne. Przy pensji 4 200 zł brutto dzienna kwota zasiłku wynosi obecnie około 180–190 zł – przez okres do wspomnianych dwóch miesięcy, taka kwota powinna zabezpieczyć nas przed dziurą w domowym budżecie.
Problem polega na tym, że po zasiłek zgłaszają się nie tylko ci, którzy nie mają innego wyboru. Z tego powodu projekt nowelizacji zamienia deklaratywny system w model „sprawdź i potwierdź”. Inspektorzy ZUS zyskają prawo analizować meldunki, żądać wyjaśnień, a nawet zjawić się o świcie, aby zweryfikować brak innego opiekuna.

Z oceny wyłączone będą osoby całkowicie niezdolne do pracy, chore, niesprawne z powodu wieku, a także te, które właśnie wróciły z nocnej zmiany. Dodatkowa reforma ma dotyczyć pełnej elektronizacji. Od 2026 r. wniosek trafi do ZUS wyłącznie przez PUE lub firmowe API, a pracodawca otrzyma zaledwie trzy dni na potwierdzenie danych, co ma na celu usprawnić cały proces.
Polacy powinni spodziewać się kontroli. Taką karę szykuje ZUS
Ustawa ma wejść w życie 90 dni po publikacji, co – przy sprawnym procesie legislacyjnym – oznacza przełom I i II kwartału 2026 r. Po wejściu w życie nowych przepisów kontroler może nakazać nie tylko zwrot już pobranego zasiłku, jeśli ten został przyznany bezpodstawnie, ale także naliczyć odsetki ustawowe (obecnie 11,25 proc. rocznie). Warto pamiętać, że ZUS dochodzi nienależnie pobranych kwot do pięciu lat wstecz, a ubezpieczony ma 30 dni na spłatę; po tym terminie rusza egzekucja administracyjna, a umyślne wyłudzenie podpada pod art. 286 § 1 kk.
W świetle nadchodzących zmian, za osobę dostępną (która może sprawować opiekę nad chorym) będą uznawani zdrowi i dyspozycyjni domownicy, studenci w czasie wolnym od zajęć czy rolnicy podczas prac sezonowych, jeśli te nie zostaną uznane za pilne. Przywilej dla rodziców chorych dzieci do lat dwóch pozostaje nienaruszony. Po wprowadzeniu zmian, jeśli beneficjent będzie chciał wnioskować o świadczenie opiekuńcze, powinien dodatkowo upewnić się, że spełnia wszystkie kryteria, zanim do drzwi zapuka kontroler z legitymacją ZUS.



































