Składki ZUS wystrzelą. Polacy będą wściekli
Przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą muszą przygotować się na kolejne podwyżki. Od 2026 roku składki ZUS dla osób objętych tzw. dużym ZUS-em wzrosną nawet o ponad 3 tysiące złotych rocznie. Dla wielu samozatrudnionych to poważne obciążenie finansowe.
Składki ZUS idą w górę
W przyszłym roku osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą zapłacą o niemal 153 zł więcej miesięcznie za składki na ubezpieczenia społeczne. Rocznie oznacza to dodatkowe 1836 zł. To wzrost wyłącznie w ramach składek społecznych – bez uwzględnienia składki zdrowotnej, która również pójdzie w górę i może znacznie zwiększyć całkowite obciążenie. Jak szacują doradcy podatkowi, po doliczeniu minimalnej składki zdrowotnej całkowity wzrost może sięgnąć nawet 270,38 zł miesięcznie.
„Co rocznie przełoży się na ponad 3250 zł więcej do zapłaty” – wylicza ekspert.
Dla wielu przedsiębiorców to oznacza realne pogorszenie płynności finansowej, zwłaszcza w sytuacji niestabilnych dochodów.
Wyższa podstawa, coraz większe składki
Wzrost składek to efekt nowej prognozy przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, którą rząd przyjął 16 lipca. W 2026 roku średnia krajowa ma wynieść 9420 zł, a to oznacza, że podstawa naliczania składek (60 proc. tej kwoty) sięgnie 5652 zł. W efekcie składki ZUS bez zdrowotnej wzrosną o 8,6 proc. względem roku bieżącego.
Pełny koszt składek – wraz z dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym – może sięgnąć aż 1926,76 zł miesięcznie. Dla wielu drobnych przedsiębiorców to ogromny ciężar, który podważa sens kontynuowania działalności, szczególnie w warunkach wysokiej inflacji i spadku konsumpcji.
System wymaga zmian, ale na razie ich nie widać
Eksperci i przedsiębiorcy od lat apelują o reformę zasad naliczania składek. Obecny system, oparty na prognozowanym wynagrodzeniu, nie uwzględnia faktycznych przychodów ani sytuacji finansowej firmy. „System składek oparty na prognozowanym wynagrodzeniu, a nie rzeczywistych dochodach przedsiębiorcy, staje się coraz bardziej problematyczny” – ostrzegają analitycy.
Wzrost kosztów ZUS to kolejny element presji finansowej, jakiej doświadczają samozatrudnieni. W ostatnich latach wielu z nich zrezygnowało z działalności lub przeszło na ryczałt albo do szarej strefy. Jeśli nie dojdzie do zmian systemowych, fala rezygnacji może się tylko nasilić.
