PiS spadł z pozycji lidera. Ta partia króluje wśród Polaków, sondaż nie pozostawia złudzeń

W ostatnim sondażu przed rekonstrukcją Koalicja rządząca znalazła się w prawicowych kleszczach z górującym PiS-em i rosnącą Konfederacją, zamykającą stawkę TOP3 partii politycznych. Pierwsze badania po ogłoszeniu nowego składu ministrów sugerowały, że opinii publicznej nie przekonała rządowa roszada, ale jednocześnie, że ekipa 15 października traci w zestawieniu z PiS. Co innego udowadniał tylko jeden z publikowanych w ostatnich dniach sondaży – i właśnie wykazał to kolejny.
Nowy sondaż partyjny. Liberałowie trzymają podium
Homeopatyczną, ale jednak różnicę wykazuje badanie Instytutu Pollster – pisaliśmy we wtorek 29 lipca, relacjonując wnioski z sondażu, przeprowadzonego na zlecenie Super Expressu w dniach 25-28 lipca. Było to jednocześnie jedyne badanie z trzech przeprowadzonych w zbliżonym okresie – IBRiS dla “Rz” (25/26.07, nt. rekonstrukcji) i United Surveys, dla WP (26,27.07, partyjny) – wykazujące przewagę rządu nad prawicową opozycją. Pollster odnotował wówczas 32,14 proc. poparcia dla KO i 31,94 proc. dla PiS. W tym badaniu to PiS dołował w skali miesięcznej (-1,5 proc.). W pozostałych dwóch badaniach obraz społecznego poparcia był odwrotny, a analiza IBRiS wykazywała dodatkowo, że rekonstrukcja rządu w oczach większości była “nieistotna”.
Więcej o sprawie: Pierwszy sondaż po rekonstrukcji. To pomarańczowy alarm dla Donalda Tuska
Dzień później, w środę 30 lipca, Rzeczpospolita opublikowała drugą odsłonę analizy Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych – poparcia ugrupowań – tym razem podzielając wnioski z badania Pollstera; to KO wysuwa się na prowadzenie: 30,1 proc. (wobec 26,5 proc. sprzed miesiąca), a PiS – 28,7 proc. – notuje stratę (wobec (-0,2 p. proc.).
Wysoka mobilizacja i spadki Konfederacji
Choć trzecie miejsce niezmiennie trzyma Konfederacja, w badaniu IBRiS-u dla “Rz” notuje, podobnie do PiS, spadek poparcia; 14,6 proc. wobec prawie 17 proc. w poprzednim badaniu (14 lipca). Ciekawy jest też wniosek z sondowanej mobilizacji; aż 89,5 proc. respondentów zadeklarowało uczestnictwo w potencjalnych wyborach, z czego 71,7 proc. “zdecydowanie”, a 17,8 proc. swój udział poprzedziło partykułą “raczej”. 8,5 proc. badanych udziału w procesie wyborczym nie planuje, 3 proc. z tej liczby się waha (raczej nie), a 5,5 proc. – zdecydowanie wyklucza. 2 proc. ankietowanych pozostaje niepewnych.
Kluczowa odpowiedź dla Donalda Tuska
Z tak przedstawionym stanem opinii publicznej koresponduje wniosek z innego badania Pollstera, które rzuca nowe światło na sprawczość Donalda Tuska w roli premiera. Mimo nominacji Radosław Sikorskiego na wicepremiera, co jako symboliczny gest mogło nadać mu wagi w roli głównego dyplomaty za granicą, to Donald Tusk pozostaje w oczach Polaków najsilniejszym nazwiskiem do roli szefa Rady Ministrów. Na pytanie, kto z partii formujących Koalicję powinien być premierem, Tusk notuje 38 proc. wskazań.
Do kolejnego nazwiska – Radosława Sikorskiego – jest przepaść; 17 proc.. Na trzecim miejscu znalazł się Rafał Trzaskowski (13 proc.), dalej W. Kosiniak-Kamysz (11 proc.). Po 2 proc. odnotował W. Czarzasty i Krzysztof Gawkowski z Lewicy. Profesor Olgierd Annusewicz, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, zapytany przez SE o wnioski z takich not premierowskich odparł, że to jasno sytuuje Donalda Tuska jako jedynego możliwego lidera formacji. Takie badania kłócą się z tezą prof. Antoniego Dudka, który w rozmowie z “Rz” ocenił, że jedyną drogą do odbudowania poparcia liberałów jest zmiana na fotelu szefa RM. Jako nowego premiera wskazał Radosława Sikorskiego.


































