biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Gigantyczna podwyżka opłat za ogrzewanie. O tyle mają wzrosnąć rachunki Polaków
Marcelina Gancarz
Marcelina Gancarz 04.09.2025 09:00

Gigantyczna podwyżka opłat za ogrzewanie. O tyle mają wzrosnąć rachunki Polaków

ceny ogrzewania
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Sezon grzewczy zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nim rośnie niepokój wśród Polaków. Wiele rodzin już dziś zastanawia się, jak wysokie będą ich rachunki w nadchodzących miesiącach. Dla części gospodarstw domowych może to oznaczać znacznie większe wydatki niż przed rokiem. Nadchodząca zima zapowiada się jako jedna z najdroższych od lat.

Polska z jednymi z najwyższych cen energii w Europie

Polska od lat zmaga się z wysokimi cenami energii, które należą do jednych z najwyższych w Europie. Zarówno prąd, jak i gaz podrożały w ostatniej dekadzie w tempie wyższym niż średnia unijna, a wiele gospodarstw domowych coraz mocniej odczuwa to w domowych budżetach. Z jednej strony trwa transformacja energetyczna — coraz więcej mówi się o inwestycjach w odnawialne źródła energii i o potrzebie odchodzenia od węgla, który wciąż dominuje w polskim miksie energetycznym. Z drugiej strony proces ten jest powolny i pełen barier, a każda decyzja polityczna ma bezpośrednie przełożenie na rachunki milionów ludzi.

W ostatnich miesiącach dyskusje w rządzie koncentrują się wokół tzw. ustawy wiatrakowej, a także przedłużenia mechanizmów mrożenia cen energii. Jednak bez względu na polityczne deklaracje jedno jest pewne – sezon grzewczy nadchodzi nieuchronnie. To oznacza wyższe koszty życia, a dla wielu rodzin także konieczność trudnych decyzji finansowych. Wiele osób pyta dziś wprost: o ile wzrosną rachunki za ogrzewanie tej zimy?

ogrzewanie 1.jpg
O ile wzrosną rachunki za ogrzewanie tej zimy? Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Węgiel, gaz i ciepło systemowe — z jakich źródeł ciepła korzystają Polacy?

Polski miks energetyczny wciąż wyróżnia się na tle innych krajów Europy. Najważniejszym źródłem ciepła pozostaje węgiel, który w 2023 roku odpowiadał za ponad połowę produkcji energii cieplnej. To sytuacja unikatowa, ponieważ większość państw Unii Europejskiej bazuje głównie na gazie ziemnym. Dla przykładu, w Irlandii udział gazu w wytwarzaniu ciepła przekracza 90 proc., na Malcie 87 proc., a w Hiszpanii 82 proc. W Polsce natomiast węgiel wciąż jest najtańszą opcją dla ciepłowni, ponieważ sektor nie został jeszcze objęty pełnymi kosztami emisji dwutlenku węgla. 

Oprócz węgla i gazu, w polskich miastach istotną rolę odgrywa także ciepło systemowe. Korzysta z niego blisko 42 proc. gospodarstw domowych, głównie w zabudowie wielorodzinnej. To właśnie ta grupa Polaków jest najbardziej narażona na gwałtowne zmiany taryf. W ostatnich latach dynamicznie rozwija się również ogrzewanie elektryczne oraz pompy ciepła, jednak ich udział wciąż jest ograniczony i rośnie wolniej niż w Europie Zachodniej.

grzejnik
O ile wzrosną rachunki za ogrzewanie? fot. aliaksandrbarysenka/Canva

Różnice w kosztach między poszczególnymi źródłami są znaczące. Gaz w Polsce nadal pozostaje drogi — jego cena to ok. 150 zł za MWh, podczas gdy w Holandii spadła już do 32 euro. Z kolei węgiel wciąż jest tańszy, choć jego opłacalność może zmienić się po 2027 roku, gdy wejdą w życie nowe regulacje klimatyczne. Niezależnie jednak od źródła ogrzewania, w tym roku kluczowym pytaniem pozostaje to, o ile więcej Polacy zapłacą za ciepło w nadchodzącym sezonie.

Rekordowe podwyżki ogrzewania — rachunki wzrosną nawet o 86 proc.

Wielu Polaków już teraz musi liczyć się z tym, że nadchodzący sezon grzewczy przyniesie rekordowe rachunki. Zatwierdzona przez Urząd Regulacji Energetyki taryfa ciepła z 21 stycznia 2025 roku zakłada, że średnia cena 1 GJ energii dla spółdzielni mieszkaniowych wyniesie 255,31 zł. Jak zauważył w interpelacji poselskiej Łukasz Ściebiorowski z Koalicji Obywatelskiej, oznacza to podwyżki sięgające 86 proc. w stosunku do dotychczasowych stawek. W praktyce przekłada się to na wzrost rocznych rachunków przeciętnej rodziny o ok. 600 zł.

Skala problemu jest duża, ponieważ ciepło systemowe to podstawowe źródło ogrzewania dla około 42 proc. gospodarstw domowych w Polsce. To właśnie mieszkańcy bloków i osiedli spółdzielczych odczują skutki podwyżek najbardziej. Eksperci podkreślają, że to efekt rosnących kosztów produkcji energii, w tym cen surowców i opłat związanych z emisją.

Sytuacja w Polsce wpisuje się w szerszy, europejski trend. Według danych Eurostatu nasz kraj znalazł się w pierwszej piątce państw o najwyższym wzroście cen energii w latach 2015–2024, wzrost sięgnął 80,1 procent. Wyższe podwyżki odnotowały tylko Słowenia, Francja, Holandia i Austria. Choć w lipcu 2024 tempo wzrostów nieco osłabło, to perspektywa najbliższych miesięcy nie napawa optymizmem.

Problemem pozostaje także struktura polskiego ciepłownictwa. Oparcie systemu na węglu daje dziś pewną przewagę kosztową, lecz jest krótkotrwała, wraz z planowanym objęciem sektora pełnymi kosztami emisji po 2027 roku, ceny mogą wzrosnąć jeszcze bardziej. Gaz, który jest dominującym źródłem ciepła w Europie, w Polsce wciąż jest drogi i ma ograniczoną dostępność.

Dla milionów gospodarstw oznacza to, że tegoroczna zima będzie wyzwaniem finansowym. Wzrost kosztów ogrzewania stanie się jedną z głównych pozycji obciążających domowe budżety, a dla wielu rodzin realnym problemem będzie znalezienie środków na bieżące rachunki.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: