Decyzja Nawrockiego spadła jak grom. Właśnie ogłosił. Samorządowcy: To sprzeciw wobec ludzi

Karol Nawrocki ogłosił w czwartek w południe swoją pierwszą decyzję dotyczącą kontrowersyjnego projektu ustawy. To posunięcie, którego skutki mogą być odczuwalne nie tylko w polityce, ale również w codziennym życiu wielu Polaków. Wybór prezydenta wywołał falę komentarzy, zarówno krytycznych, jak i pełnych poparcia. Sprawa dotyczy dokumentu, który od kilku miesięcy budził ogromne emocje w społeczeństwie oraz podzielił opinię publiczną.
Karol Nawrocki podjął już decyzję w sprawie ważnej ustawy
Minęły zaledwie nieco ponad dwa tygodnie od chwili, gdy Karol Nawrocki został zaprzysiężony na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Nowa prezydent od razu przystąpił do intensywnej pracy, zapowiadając inicjatywy ustawodawcze, a także pierwsze wizyty zagraniczne. W planach znalazło się m.in. spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Waszyngtonie.
Podczas kampanii wyborczej Nawrocki, kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, wielokrotnie mówił o największych problemach Polaków i przedstawiał propozycje rozwiązań. Teraz, już jako prezydent, ma okazję udowodnić, że zamierza realizować swoje zapowiedzi wyborcze. Jego pierwsze decyzje pokazują, że nie unika trudnych tematów i chce mocno akcentować swoją rolę na scenie politycznej.
Jednym z najważniejszych testów jego prezydentury stał się projekt ustawy, która od miesięcy wzbudza kontrowersje. Dyskusja nad nią toczyła się zarówno w Sejmie, jak i w mediach, a także w samych lokalnych społecznościach. Prezydent ogłosił właśnie, jak zamierza postąpić wobec tego dokumentu. Czy Karol Nawrocki złoży podpis pod ważnym dokumentem?

Prezydent wypowiedział się na temat ustawy wiatrakowej
Przedmiotem sporu jest tzw. ustawa wiatrakowa, czyli projekt dotyczący zasad budowy elektrowni wiatrowych na lądzie. Nowelizacja przewidywała złagodzenie dotychczasowych przepisów, które od 2016 roku opierały się na tzw. zasadzie 10H. Oznaczała ona, że turbiny mogą powstawać w odległości co najmniej dziesięciokrotności wysokości wiatraka od zabudowań mieszkalnych — co w praktyce uniemożliwiało wiele inwestycji.
Projekt wprowadzał nową minimalną odległość wynoszącą 500 metrów, co miało ułatwić rozwój energetyki wiatrowej. Równocześnie ustawa zawierała dodatkowy zapis, wprowadzony w trakcie prac parlamentarnych, dotyczący przedłużenia zamrożenia cen energii elektrycznej. Obecnie ceny są zamrożone do końca września, a projekt zakładał ich utrzymanie do końca 2025 roku na poziomie 500 zł za MWh netto.
Zwolennicy ustawy podkreślali, że inwestycje w farmy wiatrowe mogłyby przynieść wymierne korzyści finansowe samorządom oraz lokalnym społecznościom, a także przyczynić się do rozwoju odnawialnych źródeł energii. Krytycy ostrzegali jednak, że nowe przepisy mogą doprowadzić do sytuacji, w której ogromne turbiny powstaną w bezpośrednim sąsiedztwie domów i gospodarstw, co budziło obawy mieszkańców wielu regionów. Jaki ruch w tej sprawie podejmie prezydent Karol Nawrocki?

Decyzja Karola Nawrockiego — pierwsze weto prezydenta
Prezydent Karol Nawrocki zdecydował, że nie podpisze ustawy wiatrakowej. To jego pierwsze weto od początku kadencji. Jak wyjaśniał, dokument w rzeczywistości nie dotyczy realnego obniżenia cen energii, lecz przede wszystkim kwestii związanych z inwestycjami w elektrownie wiatrowe.
Ustawa wiatrakowa, bo tak w istocie powinniśmy ją nazywać, jest rodzajem szantażu większości parlamentarnej i rządu nie tylko względem prezydenta RP, ale też społeczeństwa. Ta ustawa dotyczy wiatraków, a nie obniżenia cen energii elektrycznej […] W tej ustawie, która została zawetowana, są natomiast rozwiązania, które spotykają się z moim uznaniem i z uznaniem całej Kancelarii. To jest w sposób oczywisty kwestia zamrożenia cen energii elektrycznej, o którą wołam od początku roku 2025, jeszcze jako kandydat na urząd Prezydenta, więc dzisiaj podpisałem także projekt, propozycję, która jest literalnie wyjęta z ustawy, która została zawetowana — powiedział prezydent.
Prezydent podkreślił również, że niepokoi go społeczny sprzeciw wobec zapisów ustawy. Jak podkreślał, ludzie w całej Polsce protestowali przeciwko stawianiu 150-metrowych turbin obok swoich domów. Odejście od zasady 10H i zmniejszenie odległości do 500 metrów jego zdaniem nie jest społecznie akceptowane.
Decyzja spotkała się z mieszanym odbiorem. Część samorządowców otwarcie krytykuje prezydenta, wskazując, że inwestycje wiatrowe oznaczałyby realne wsparcie finansowe dla gmin i mieszkańców.
Brak podpisu pod tą ustawą to sprzeciw wobec ludzi i wobec Polski powiatowej — ocenił Dawid Litwin, wójt gminy Potęgowo i prezes Stowarzyszenia Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej.
Jednak jak podkreślił Nawrocki, uzasadniając swoją decyzję, weto nie wynika jedynie ze sprzeciwu społeczeństwa przeciwko wiatrakom w pobliżu zabudowań. Weto było uwarunkowane również opiniami Ministerstwa Obrony Narodowej oraz Ministerstwa Infrastruktury. Jak wyjaśnił, MON wskazywało na potencjalne zagrożenia dla logistyki i infrastruktury sił powietrznych, natomiast resort infrastruktury zwracał uwagę na kwestie związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego w rejonach inwestycji. Nawrocki podkreślił, że te uwagi nie zostały uwzględnione podczas prac w Senacie, gdzie do projektu ustawy wprowadzano zapisy sugerujące wyraźny wpływ środowisk biznesowych i korporacyjnych, w tym także zagranicznych.
Pierwsze weto Karola Nawrockiego już teraz pokazuje, że nowy prezydent zamierza odważnie wykorzystywać swoje uprawnienia i mocno akcentować własne stanowisko w kluczowych sprawach dla państwa.


































