biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > "Żarcik" posła KO może zaważyć na wyniku wyborów. Te słowa wyborcy zapamiętają na długo
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 21.05.2025 08:20

"Żarcik" posła KO może zaważyć na wyniku wyborów. Te słowa wyborcy zapamiętają na długo

witek
Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Podczas kampanii wyborczych dochodzi do wydarzeń, które na stałe wpisują się do zbiorowej pamięci. Padają słowa, które trwale zapisują się w języku – dość wspomnieć słynne "ani be, ani me, ani kukuryku" – i przez lata są wspominane jako decydujące dla wyników. Wygląda na to, że nie inaczej będzie z tegorocznymi wyborami prezydenckimi, a kluczową rolę odegrać może wypowiedź Przemysława Witka z Koalicji Obywatelskiej.

Walka o elektoraty przed II turą wyborów

Od poniedziałku trwa wysyp obietnic i deklaracji obu kandydatów na prezydenta, nierzadko rażąco sprzecznych, które mają im zapewnić zwycięstwo w II turze wyborów prezydenckich. Trwa walka o miliony głosów oddanych na kandydatów, którzy odpadli na pierwszym etapie wyboru, przede wszystkim o 3-milionowy elektorat Sławomira Mentzena.

Czytaj więcej: Burza wokół Nawrockiego, Brauna i Mentzena. Potrójne zawiadomienie do prokuratury

Ten jednak, w przeciwieństwie do Magdaleny Biejat i Szymona Hołowni, nie ma zamiaru przekazywać swojego poparcia nikomu za darmo, pomijając przy tym interes i zaufanie własnych wyborców. To właśnie Mentzen może nadać ton kampanii przed II turą, która odbędzie się 1 czerwca, a to za sprawą nieoczywistego pomysłu, który zaproponował konfederata.

Dorota Sierakowska, Adam Glapiński, Krzysztof Paszyk
Rządowy program do kosza? Dorota Sierakowska dla BiznesInfo: „Pojawiają się głosy krytyki”
Rynek reaguje na Nawrockiego: Amerykańska platforma wyceniła szanse Trzaskowskiego. Wkrótce zrobi się nerwowo Wybory 2025: druga tura. Kto jest bogatszy? Majątki Trzaskowskiego i Nawrockiego: mieszkania, antyki, gotówka

Sławomir Mentzen nie wszedł do II tury wyborów, ale rozdaje w niej karty

Mentzen zaprosił Trzaskowskiego i Nawrockiego do swojego studia, aby z każdym z osobna przeprowadzić długą, pogłębioną rozmowę, która transmitowana będzie na YouTube. Mentzen będzie sprawdzał zgodność poglądów kandydatów z II tury z własnymi i podzielanymi przez jego elektorat. Będzie chciał także, aby kandydaci podpisali 8-punktową deklarację, w której zobowiążą się m.in. do niewprowadzania nowych podatków i utrzymania dotychczasowych stawek.

Obaj kandydaci zgodzili się już na spotkanie, jednak rzeczona deklaracja stanowi dla nich problem. Deklarowane wcześniej przez nich poglądy stoją niekiedy w sprzeczności z deklaracjami. Ponadto podpisując ją, narażają się na utratę głosów elektoratu kandydatów lewicowych, gdyż ci chcą m.in. wprowadzenia podatku katastralnego. "Pomysł" na wyjście z impasu znalazł poseł Przemysław Witek.

EN_01642156_0063.jpg
Poseł KO Przemysław Witek, fot. Adam Burakowski/East News.

"Cóż szkodzi obiecać". Poseł KO przypomniał, ile są warte obietnice wyborcze

Wczorajszego wieczora Witek wraz z innymi politykami, posłanką Razem Pauliną Matysiak, Rafał Komarewiczem z Polski 2050 i  Sebastianem Gajewskim z Nowej Lewicy gościł w studiu Polsat News w programie Agnieszki Gozdyry. Jednym z poruszonych tematów była właśnie propozycja Sławomira Mentzena, który co prawda daleki był od wejścia do drugiej tury, ale wyrósł przed nią na głównego rozgrywającego.

Dziennikarka zapytała posła Witka o deklarację Mentzena, który chce zobowiązać kandydatów przynajmniej do zachowania obciążeń podatkowych w aktualnej formie. Kandydaci Trzaskowski i Nawrocki mają publicznie zobowiązać się, że nie podniosą żadnego z podatków ani nie wprowadzą nowego. Poseł Witka zadeklarował pełną zgodność z tym punktem. "Zdecydowanie tak" – powiedział.

Redaktor Gozdyra zachowała jednak czujność i dopytywała, czy na pewno rządząca partia może deklarować, że podczas pozostałej jej kadencji, przez ponad 2 lata, nie podwyższy żadnego podatku, ani nie wprowadzi nowego. Dziennikarka dopytywała, czy Witek na pewno może to obiecać. Wówczas poseł KO zaszokował zgromadzonych i publiczność odpowiadając:

Cóż szkodzi obiecać.

Reakcją było niedowierzanie i skonsternowany śmiech polityków biorących udział w spotkaniu. Zszokowana Gozdyra poprosiła nawet, aby ten powtórzył, tak niespodziewana była odpowiedź Witka. Ten bronił się, że wypowiedź była jedynie "żarcikiem" i nie należy traktować jej poważnie. Wypadło to mało przekonująco, a w mediach społecznościowych już rozpoczęła się burza. 

"Cóż szkodzi obiecać" jest odmieniane przez wszystkie przypadki i choć do głosowania zostało 12 dni, może realnie zaszkodzić Rafałowi Trzaskowskiemu.

"Cóż szkodzi obiecać" rezonuje tak mocno, bo uderza w podstawową słabość Trzaskowskiego jako kandydata i Koalicji Obywatelskiej jako środowiska, z którego się wywodzi. Bezideowość i koniunkturalność będą gigantycznym obciążeniem dla KO przed 1 czerwca, a poseł Witek w studiu Polsat News przypomniał, że nie należy się także liczyć z obietnicami KO. Wszyscy ci, którzy zdążyli zapomnieć o 100 konkretach Tuska, otrzymali właśnie od posła niego w prezencie solidne przypomnienie.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: