Nowa fala oszustw uderza w Polaków. Jest pilny komunikat LW „Bogdanka”

Duża polska spółka pilnie ostrzega Polaków, w szczególności tych, którzy aktualnie poszukują pracy. W sieci coraz częściej pojawiają się oferty zatrudnienia, które w rzeczywistości są pułapkami zastawionymi przez cyberprzestępców i mają na celu wyłudzenie wrażliwych danych osobowych. Na co trzeba pozostać szczególnie czujnym w procesie rekrutacji na nowe stanowisko?
Rekrutacyjna iluzja, czyli jak oszuści budują zaufanie
Lubelski Węgiel „Bogdanka” S.A., jeden z kluczowych podmiotów w polskim sektorze wydobywczym, wystosował pilne ostrzeżenie dotyczące fałszywych ofert pracy krążących w internecie. Cyberprzestępcy, wykorzystując nazwę i wizerunek Bogdanki, masowo publikują ogłoszenia, których jedynym celem jest wyłudzenie danych osobowych oraz innych poufnych informacji od nieświadomych kandydatów.

Zjawisko fałszywych ofert pracy (często określanych jako „ogłoszenia widma”) narasta w sieci z roku na rok. Przestępcy wykorzystują zaufanie do znanych marek i podszywają się pod duże, renomowane firmy, by ich ogłoszenia wydawały się wiarygodne. Oszustwo w przypadku LW Bogdanka S.A. polega na publikowaniu ogłoszeń, które mają wyglądać jak autentyczna komunikacja spółki, choć – jak ostrzega sama Bogdanka – firma nie prowadzi obecnie rekrutacji poza granicami Polski.
Takie komunikaty oszustów są często rozsyłane e-mailem, publikowane na portalach ogłoszeniowych lub w grupach w mediach społecznościowych, a nawet przez komunikatory typu WhatsApp czy Telegram, gdzie rozwija się właściwy scenariusz wyłudzenia danych. Przeniesienie rozmowy na prywatne komunikatory jest zresztą typowym schematem działania oszustów, mającym na celu zwiększenie ich anonimowości. Jakie sygnały powinny szczególnie wzbudzić naszą czujność?
Dane wrażliwe jako towar: realne zagrożenia
Jakie są typowe sygnały ostrzegawcze, że mamy do czynienia z fałszywą ofertą pracy? Zwykle oszuści kuszą potencjalne ofiary warunkami, które są „zbyt piękne, by mogły być prawdziwe”. Mowa tu o obietnicach bardzo wysokich zarobków za prostą pracę zdalną, braku wymagań, czy gwarancji szybkiego awansu. Fałszywe oferty nierzadko są niskiej jakości, zawierają błędy, a e-mail kontaktowy nie pochodzi z oficjalnej, firmowej domeny. Kluczową informacją, na którą należy zwrócić uwagę, jest też presja czasu i nacisk na szybką decyzję. Co więcej, legalne przedsiębiorstwa nigdy nie wymagają podania skanów dokumentów osobistych na wstępnych etapach rekrutacji ani, co gorsza, opłat za „szkolenie” lub „aktywację konta”. Pamiętajmy, to pracodawca ponosi koszty rekrutacji, a nie kandydat.
Celem oszustów, którzy podszywają się pod LW Bogdanka S.A. lub jakąkolwiek inną firmę, jest przede wszystkim pozyskanie danych osobowych. Jest to dziś jeden z najcenniejszych towarów na czarnym rynku – przestępcy traktują je jak walutę, którą mogą sprzedać, wykorzystać do zaciągania pożyczek, zakładania kont bankowych czy w innych przestępstwach tożsamościowych lub finansowych. W skrajnych przypadkach, pod pretekstem pracy przy „przelewach” lub „pakowaniu przesyłek”, osoby szukające zatrudnienia mogą nieświadomie stać się „słupami”, co otwiera drogę do udziału w praniu brudnych pieniędzy lub innych nielegalnych działaniach, grożących poważnymi konsekwencjami prawnymi.
Lubelski Węgiel Bogdanka S.A. w swoim oficjalnym komunikacie wyraźnie wskazała, że fałszywe oferty pracy wykorzystujące jej wizerunek mają na celu wyłudzenie danych i poufnych informacji. To ostrzeżenie powinno stanowić sygnał alarmowy dla każdego, kto poszukuje pracy. Aby ustrzec się przed takim oszustwem, należy zawsze weryfikować ogłoszenia u źródła. Jeśli oferta wydaje się podejrzana, najbezpieczniej jest skontaktować się bezpośrednio z firmą za pomocą oficjalnego numeru telefonu lub adresu e-mail widniejącego na jej stronie internetowej, aby potwierdzić, czy rekrutacja rzeczywiście ma miejsce. Tylko oficjalne kanały komunikacji spółki, takie jak te na stronie LW Bogdanka, są wiarygodne. Podczas poszukiwania pracy warto zwrócić uwagę na szczegóły, które w perspektywie mogą zapewnić nam bezpieczeństwo.
Jak nie dać się oszukać w epoce cyfrowego zaufania?
Walka z cyberprzestępczością w obszarze rekrutacji wymaga od kandydatów stałej czujności. Fałszywi rekruterzy coraz sprawniej podszywają się pod prawdziwe firmy, a weryfikacja w podstawowych rejestrach, takich jak CEIDG czy KRS, może już nie wystarczyć. Kluczem jest sceptycyzm wobec obietnic szybkiego i łatwego zysku. Każda prośba o podanie danych logowania, numeru karty płatniczej czy dokonanie przelewu „dla weryfikacji tożsamości” jest jednoznacznym sygnałem ostrzegawczym.

W przypadku podejrzenia oszustwa tak jak ma to miejsce w kontekście fałszywych ofert pracy Bogdanki, należy natychmiast zerwać kontakt z rzekomym pracodawcą i zgłosić sprawę. Podejrzane ogłoszenia warto zgłaszać administratorom portali rekrutacyjnych, a w przypadku, gdy już doszło do przekazania danych – Urzędowi Ochrony Danych Osobowych, organom ścigania (Policji) lub do CERT Polska (zespołu reagowania na incydenty bezpieczeństwa komputerowego). To ostatnie jest kluczowe, ponieważ dzięki zgłoszeniu inni użytkownicy mogą uniknąć tego samego zagrożenia. Warto również zastrzec swój numer PESEL w aplikacji mObywatel, co stanowi dodatkowe zabezpieczenie przed wykorzystaniem tożsamości do celów przestępczych.


































