Zakamieniony biznes. To niszczy branżę HoReCa

To tylko woda? Ten pozornie błahy detal może zrujnować reputację luksusowego hotelu, zniszczyć ekspres do kawy za kilkadziesiąt tysięcy złotych i zaważyć na całej opinii gościa. W debacie Biznes Info, Natalia Ziółkowska wraz z ekspertami branży HoReCa – Dariuszem Majchrzakiem (Aquaphor Professional Polska), Klaudią Romanowicz (Grupa Arche) i Jakubem Sasinem (The Big Beans) – demaskuje, jak cichy wróg w naszych kranach staje się głośnym problemem dla rentowności i wizerunku.
Woda: cichy CFO branży HoReCa
Eksperci są zgodni: woda w gastronomii i hotelarstwie to fundament, na którym buduje się jakość, zaufanie i… oszczędności. Jej lekceważenie to prosta droga do katastrofy – zarówno finansowej, jak i wizerunkowej. Podczas gdy klienci widzą jedynie efekt końcowy w postaci idealnej kawy czy lśniącego kieliszka, za kulisami toczy się nieustanna walka z kamieniem, osadami i niepożądanymi minerałami.
Profilaktyka, a nie wydatek – matematyka, która się opłaca
Jednym z najmocniejszych argumentów debaty jest brutalna kalkulacja kosztów. Jakub Sasin, założyciel The Big Beans, podkreśla, że 98% filiżanki kawy to woda. Inwestycja w profesjonalny ekspres może sięgać 12 000 euro, podczas gdy system uzdatniania wody, który chroni tę inwestycję, kosztuje zaledwie ułamek tej kwoty. Ignorowanie tego faktu prowadzi do awarii, kosztownych serwisów i, co gorsza, przestojów w najważniejszych momentach.
Głupotą właściciela byłoby, gdyby mi padł ekspres przez to, że go nie odkamieniłem. Po prostu – podkreśla Jakub Sasin.
Wtóruje mu Dariusz Majchrzak, Dyrektor Aquaphor Professional Polska, który nazywa uzdatnianie wody „profilaktyką”. Zamiast ponosić koszty napraw, wymiany sprzętu czy wyższych rachunków za prąd (kamień na grzałkach działa jak izolator), przedsiębiorcy mogą zainwestować w system, który zapobiega problemom u źródła. W skali dużego obiektu, jak chociażby hotele Grupy Arche, te oszczędności liczone są w dziesiątkach tysięcy złotych rocznie.
Reputacja rozpuszczona w szklance wody
Klaudia Romanowicz, członkini zarządu Grupy Arche, zwraca uwagę na niematerialny, lecz kluczowy aspekt – reputację. Dla gościa hotelowego drobny, negatywny detal może zaważyć na ocenie całego pobytu. Mętna woda w szklance, kamienny osad pod prysznicem czy niesmaczna kawa to „punkt, który zaważy na całej opinii”. Gość nie zapamięta luksusowego wystroju, jeśli podstawowe doświadczenie będzie negatywne.
Problem dotyka także pracowników. Zarówno Sasin, jak i Majchrzak przywołują obraz stażystów zmuszonych do wielogodzinnego polerowania szkła, w celu usunięcia zacieków. W branży cierpiącej na niedobór rąk do pracy, eliminacja tak frustrujących i nieefektywnych zadań jest kluczowa dla utrzymania morale i motywacji zespołu. Dobrej jakości woda to nie tylko lśniące naczynia, ale też zadowolony i bardziej produktywny personel.
Więcej niż kamień – mity i nowe standardy
Debata rozprawia się z popularnymi mitami. Woda butelkowana nie zawsze jest lepsza od filtrowanej, a jej eliminacja z hoteli na rzecz dystrybutorów z karafkami, jak robi to Grupa Arche, staje się standardem podyktowanym ekologią i wygodą. Eksperci podkreślają również, że nowoczesne systemy zmiękczające nie sprawiają, że woda jest „słona”, a odwrócona osmoza, stosowana np. do przygotowania idealnej wody pod kawę, jest uzupełniana o mineralizację, by osiągnąć pożądany smak i właściwości.
Wniosek jest jednomyślny: profesjonalne podejście do jakości wody przestało być fanaberią, a stało się biznesową koniecznością. To inwestycja w sprzęt, wizerunek, zadowolenie gości i efektywność operacyjną. W konkurencyjnej branży HoReCa to właśnie takie detale decydują o tym, kto wygrywa, a kto zostaje w tyle z „zakamienionym” biznesem.



































