Wizyta u dentysty coraz droższa. Za pojedynczy zabieg możemy zapłacić krocie

Ceny u dentysty coraz mniej dostępne? Z pozoru prosta wizyta może kosztować więcej, niż myślisz

Nawet rutynowe wizyty u stomatologa, które kiedyś traktowaliśmy jako stosunkowo niedrogie, dziś mogą okazać się znacznie bardziej obciążające dla portfela. Wiele zależy od tego, czy korzystamy z pomocy w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, czy decydujemy się na leczenie w gabinecie prywatnym.

Choć NFZ wciąż refunduje część usług, dostępność do nich bywa ograniczona – nie tylko ze względu na długie terminy oczekiwania, ale też na to, że nie wszystkie zabiegi są objęte publicznym finansowaniem. Z tego powodu pacjenci coraz częściej sięgają po pomoc prywatnych dentystów.

Wizyty prywatne oznaczają jednak konieczność przygotowania się na niemałe wydatki – i to nawet przy podstawowych zabiegach. Jak się okazuje, sama konsultacja stomatologiczna może mieć zupełnie różną cenę w zależności od miejsca w Polsce. Czy rzeczywiście lokalizacja gabinetu aż tak wpływa na koszt leczenia?

Zęby pod lupą. Ile kosztuje profilaktyka, a ile wypełnienie? Sprawdź, od czego zależą stawki u stomatologa

W prywatnych gabinetach sieciowych cena konsultacji stomatologicznej zaczyna się od 75 zł, podczas gdy w mniejszych praktykach trzeba zapłacić nawet 150–200 zł – wynika z danych cytowanych przez Interię.

Profilaktyka stomatologiczna, taka jak skaling i piaskowanie, również generuje koszty: pełen pakiet może wynieść od 400 do 600 zł. Jeśli konieczne będzie wykonanie wypełnienia (np. światłoutwardzalnego), pacjenci muszą liczyć się z wydatkiem w granicach 270–450 zł, przy czym dodatkowo może pojawić się koszt znieczulenia (od 40 do 120 zł).

Ciekawym aspektem są także różnice regionalne – np. według portalu Interia, piaskowanie w województwie podkarpackim to wydatek rzędu 180–190 zł, ale w dużych miastach, np. na Pomorzu Zachodnim, kwoty rosną średnio o 20 proc.

Portal ISB Zdrowie przytacza z kolei dane z rankingu rankomat.pl, z których wynika, że usługi stomatologiczne poza największymi ośrodkami miejskimi są nawet o 25 proc. tańsze. Ale nawet przy niższych stawkach – niektóre zabiegi przekraczają możliwości finansowe przeciętnego pacjenta. Które?

Implant, leczenie kanałowe i ukryte koszty. Tyle naprawdę zapłacisz u dentysty w 2025 roku

Największe wydatki u stomatologa dotyczą tych zabiegów, które wymagają zaawansowanej technologii lub kilkuetapowego leczenia. Leczenie kanałowe, które jeszcze do niedawna kojarzyło się głównie z bólem, dziś mocno obciąża także finansowo. Według wyliczeń Interii, w 2025 roku za opracowanie jednego kanału trzeba będzie zapłacić od 600 do 1000 zł. Dodatkowe komplikacje czy potrzeba powtórnego leczenia mogą zwiększyć koszty nawet o kolejne 300 zł za kanał.

Częściową ulgę stanowi tu refundacja NFZ – ale tylko dla niektórych grup.

Dzieci i młodzież do 18. roku życia oraz kobiety w ciąży i połogu mają refundowane leczenie kanałowe wszystkich zębów. U dorosłych finansowanie ogranicza się wyłącznie do zębów przednich (siekaczy i kłów) – podaje Interia.pl

Najbardziej kosztowne są jednak implanty zębowe, które mimo rosnącej popularności nie są refundowane przez NFZ. W 2025 roku za wszczepienie jednego implantu zapłacimy od 2000 do 4000 zł, a to dopiero początek wydatków. Do tego należy doliczyć:

• łącznik implantu: 500–1500 zł
• korona porcelanowa: 1500–3000 zł

Finalnie oznacza to, że kompletny koszt jednego implantu może sięgnąć od 4000 do nawet 8500 zł za jeden ząb. W przypadku konieczności rekonstrukcji kilku zębów, kwoty robią się wręcz zaporowe.

Coraz więcej osób musi wybierać między długim oczekiwaniem na świadczenia NFZ a kosztownym leczeniem prywatnym. Niezależnie od decyzji, jedno jest pewne – dbanie o zęby staje się coraz większym wyzwaniem finansowym. Dobrze zaplanowana profilaktyka może pomóc uniknąć wydatków, które dla wielu okazują się wręcz szokujące.