biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Handel > Transport z Tajlandii miał trafić do Polski. Kontrolerzy dokonali niepokojącego odkrycia
Julia Bogucka
Julia Bogucka 14.10.2025 10:04

Transport z Tajlandii miał trafić do Polski. Kontrolerzy dokonali niepokojącego odkrycia

Transport żywności
Fot. Kelly/Pexels/CanvaPro

Nad bezpieczeństwem żywności w Polsce czuwa między innymi Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. To ona tym razem wzięła pod lupę produkty z Tajlandii, które miały się pojawić na polskim rynku. Kilka elementów przykuło jednak uwagę kontrolerów, to niepokojące odkrycie mogło być groźne dla zdrowia.

Instytucje dbają o bezpieczeństwo żywności

Nad bezpieczeństwem żywności w Polsce czuwa złożony i wielopoziomowy system instytucji państwowych, których celem jest ochrona zdrowia publicznego. Fundamentem tego systemu jest Ustawa z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia, która implementuje do polskiego porządku prawnego rygorystyczne przepisy unijne. Na pierwszej linii frontu stoją trzy kluczowe inspekcje.

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) kontroluje jakość handlową produktów na etapie produkcji, w handlu hurtowym oraz na granicach. Weryfikuje, czy deklaracje producenta na etykiecie zgadzają się z rzeczywistym składem i czy produkt nie jest zafałszowany. Państwowa Inspekcja Sanitarna, potocznie zwana sanepidem, skupia się na bezpieczeństwie zdrowotnym żywności pochodzenia niezwierzęcego oraz produktów gotowych w handlu detalicznym. Bada obecność drobnoustrojów, zanieczyszczeń chemicznych i prawidłowość warunków higienicznych w gastronomii i sklepach.

tir żywność.jpg
Fot. Lev Karavanov/Getty Images/CanvaPro

Trzecim filarem jest Inspekcja Weterynaryjna, która nadzoruje cały łańcuch produkcji żywności pochodzenia zwierzęcego, od hodowli, przez ubój i przetwarzanie, aż po składy hurtowe. Choć ich kompetencje są precyzyjnie rozdzielone, inspekcje te ściśle ze sobą współpracują, wymieniając informacje i koordynując działania, aby zapewnić szczelność systemu i chronić konsumentów przed potencjalnymi zagrożeniami.

Warto podkreślić, że skuteczność systemu bezpieczeństwa żywności w dużej mierze zależy również od współdziałania tych instytucji z organami unijnymi, takimi jak Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) oraz systemem szybkiego ostrzegania o niebezpiecznych produktach żywnościowych i paszach (RASFF). Dzięki temu możliwe jest szybkie reagowanie na zagrożenia o charakterze transgranicznym. Teraz IJHARS ponownie poinformowała o zatrzymaniu transportu żywności na polskiej granicy.

Tak wygląda import żywności do Polski

Import żywności do Polski, zwłaszcza z krajów trzecich (spoza Unii Europejskiej), to proces obwarowany szeregiem rygorystycznych procedur. Każda przesyłka musi przejść kontrolę graniczną, która składa się z trzech etapów: weryfikacji dokumentacji, kontroli tożsamości (sprawdzenia zgodności towaru z dokumentami) oraz kontroli fizycznej.

Ten ostatni etap może obejmować pobranie próbek do badań laboratoryjnych w celu weryfikacji, czy produkt nie zawiera niedozwolonych substancji, takich jak pozostałości pestycydów, metali ciężkich czy mykotoksyn. Niezwykle ważnym narzędziem jest wspomniany powyżej RASFF (Rapid Alert System for Food and Feed), czyli System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach. Umożliwia on błyskawiczną wymianę informacji między krajami członkowskimi UE o wykrytych zagrożeniach. Jeśli inspektorzy w Polsce wykryją problem, informacja natychmiast trafia do systemu, alarmując inne kraje.

badanie laboratorium.jpg
Fot. Jonathan Borba/Pexels/CanvaPro

Zgodnie z raportami RASFF do najczęstszych problemów w importowanej żywności należą pozostałości pestycydów oraz zanieczyszczenia mikrobiologiczne, głównie bakteriami Salmonella. Wśród krajów, z których pochodzą produkty najczęściej budzące zastrzeżenia, od lat dominują Turcja (głównie owoce i warzywa z pestycydami), Chiny (problemy z dodatkami do żywności i materiałami do kontaktu z żywnością) oraz Indie (przyprawy i sezam zanieczyszczone tlenkiem etylenu).

W ostatnich latach obserwuje się jednak stałe doskonalenie systemu kontroli granicznej oraz coraz większą skuteczność działań prewencyjnych. Polska, jako państwo członkowskie Unii Europejskiej, uczestniczy w unijnych programach monitorowania jakości i bezpieczeństwa żywności, co pozwala na szybkie wykrywanie i eliminowanie niezgodności jeszcze przed dopuszczeniem produktów do obrotu. Kolejne partie żywności zostały zatrzymane na granicy, pojawił się komunikat.

Zobacz: Nowa umowa handlowa z Ukrainą. Unia Europejska podjęła decyzję

IJHARS podjął decyzję o wycofaniu produktów

Niedawne zatrzymanie trzech partii bułki tartej z Tajlandii przez gdański oddział IJHARS jest podręcznikowym przykładem działania tego systemu. Powodem decyzji o zakazie wprowadzenia produktu na rynek był brak istotnych danych, w tym daty minimalnej trwałości. To z pozoru niewielkie uchybienie formalne ma fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa konsumenta.

IJHARS w Gdańsku wydała decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski trzech partii bułki tartej, o łącznej masie 12,1 tony, importowanej z Tajlandii, ze względu na liczne błędy w oznakowaniu opakowań, m.in. brak daty minimalnej trwałości - czytamy w komunikacie.

Produkty zbożowe, takie jak bułka tarta, w przypadku niewłaściwego przechowywania, szczególnie w wilgotnym środowisku, są podatne na rozwój pleśni. Grzyby te mogą wytwarzać niezwykle groźne dla zdrowia mykotoksyny. Do najczęściej występujących w produktach zbożowych należą aflatoksyny, które mają silne działanie rakotwórcze i hepatotoksyczne (uszkadzające wątrobę), oraz ochratoksyna A, która jest nefrotoksyczna (uszkadza nerki). Długotrwałe narażenie na nawet niewielkie dawki tych toksyn może prowadzić do poważnych chorób przewlekłych, osłabienia odporności, a w skrajnych przypadkach nawet do rozwoju nowotworów.

Ostre zatrucie objawia się natomiast dolegliwościami żołądkowo-jelitowymi. Decyzja inspektorów IJHARS nie tylko ochroniła polskich konsumentów przed potencjalnym ryzykiem, ale również stanowiła jasny sygnał dla importerów, że polskie i unijne normy bezpieczeństwa żywności nie podlegają negocjacjom. Każdy produkt na sklepowej półce musi być w pełni bezpieczny, a jego oznakowanie precyzyjne i zgodne z prawem.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: