Urząd Regulacji Energetyki ma zweryfikować, czy umowy na gaz do ogrzewania mieszkań są skonstruowane tak, by klienci indywidualni płacili stawki za gaz wynikające z taryfy dla takich odbiorców - poinformował w piątek 31 grudnia rzecznik rządu.– URE będzie podejmował działania, aby tam, gdzie mamy de facto do czynienia z klientami indywidualnymi, a nie z klientami firmowymi, komercyjnymi, żeby takie opłaty zastosować, więc te kontrole i te weryfikacje będą odbywały się od stycznia, kiedy będziemy widzieć, czy te przepisy są naruszane – powiedział rzecznik. Piotr Müller odpowiadał na pytanie, dlaczego podwyżki cen gazu dla wspólnot, które mają własne kotłownie gazowe, wykorzystywane do ogrzewania mieszkań indywidualnych, są wyższe od tych zastosowanych wobec indywidualnych odbiorców.– W wielu sytuacjach, (...) mamy do czynienia z kwestią tego, czy ktoś jest stroną umowy jako wspólnota, czy jako klient indywidualny. To, co jest teraz istotne, to uregulowanie, czy właściwie podpisanie nowych umów przez te wspólnoty, albo zindywidualizowanie tych rachunków tak, żeby to był klient indywidualny – dodał.Podkreślił, że żaden klient indywidualny, jeżeli ma podpisaną umowę, nie może mieć wyższej opłaty niż taka, którą zatwierdził Urząd Regulacji Energetyki.
Rosyjski koncern paliwowy Gazprom uznał za nierozsądną odsprzedaż gazu przez Niemcy do Polski w warunkach gwałtownie rosnących cen – podała w niedzielę 26 grudnia agencja AFP. Gazprom odrzucił przy tym oskarżenia Zachodu wobec Moskwy o jednostronne ograniczanie dostaw gazu do Europy.– Następuje odwrócenie przepływu gazu z Niemiec do Polski i podobno także na Ukrainę, rzędu 3 mln do 5 mln metrów sześc. dziennie – przekazał rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprianow w nagraniu wideo, opublikowanym w Internecie.
Do Europy zmierzają amerykańskie tankowce wypełnione LNG, czyli gazem w postaci płynnej. Po tej informacji cena gazu na europejskich giełdach spadła w ciągu dwóch dni o ponad 40 proc. Do Europy zmierza cała flotylla amerykańskich tankowców z gazem LNG. Stany Zjednoczone wysłały dostawy, ponieważ ceny urosły w Europie już tak bardzo, że przebiły te w Azji. Tym samym Europa stała się dla dostawców bardziej atrakcyjnym rynkiem zbytu. Jak donosi Financial Times, zdarzają się sytuacje, w których amerykańskie tankowce płynące do Azji z ładunkiem gazu są zawracane w pół drogi i kierowane do portów europejskich. Obecnie europejskiej ceny gazu są 13 razy wyższe niż w Stanach Zjednoczonych.Do Europy płynie co najmniej 10 statków transportujących 1,6 mln metrów sześciennych surowca, zapowiedziano, że ma być ich jeszcze więcej. Może to pomóc w walce z niedoborem gazu w Unii Europejskiej po tym, jak Rosja zasygnalizowała, że obniżoną podaż gazu zamierza utrzymać również w styczniu.
Dostawy rosyjskiego gazu do Niemiec gazociągiem Jamalskim zostały wstrzymane na krótko we wtorek, po czym gaz zaczął być kierowany na wschód. Poinformował o tym niemiecki operator sieci Gascade.Przepływ gazu na zachód malał od soboty, przez co europejskie ceny SPOT gazu osiągnęły rekordowe poziomy. Według danych Gascade, we wtorek w punkcie pomiaru Mallnow na granicy polsko-niemieckiej dostawy zaczęły być kierowane na wschód. Wcześniej we wtorek niemiecki operator wysłał wnioski o przepływ gazu na wschód w godzinowym wolumenie ponad 1 250 000 kWh/h przez resztę dnia. Gazprom wysyła gaz do Europy wieloma drogami i nie zarezerwował na wtorek przepustowości na eksport przez Jamał. Rosyjski operator rezerwuje dodatkowe przepustowości na dostawę przez Ukrainę do Niemiec gazociągiem Jamalskim po otrzymaniu odpowiedniego wniosku.
Spółka Nord Stream 2 AG, będąca operatorem gazociągu Nord Stream 2, poinformowała w piątek 17 grudnia, że przeprowadziła certyfikację techniczną drugiej nitki rurociągu i rozpoczęto zapełnianie jej gazem. Zapełnianie surowcem pierwszej nitki zaczęło się 4 października. Druga nitka będzie stopniowo zapełniana gazem, analogicznie do procedury przeprowadzonej przy pierwszej nitce, tak aby osiągnąć niezbędny poziom zapełnienia i ciśnienia w rurociągu.Zapełnianie gazem nie oznacza rozpoczęcia dostaw, bo Nord Stream 2 AG, która w całości należy do Gazpromu, powinna uzyskać certyfikację jako niezależny operator. Jednak, jak ocenił dziennik „Kommiersant”, procedura wypełniania rury gazem oznacza, że w przypadku drugiej nitki spełnione są wszelkie warunki konieczne do jej uruchomienia.
Ceny gazu osiągają kolejne rekordy w Europie. Od listopada wzrosły aż o 80 proc., a magazyny zaczynają pustoszeć z surowca. Europejscy odbiorcy gazu ziemnego obawiają się, że surowca zabraknie przed zimą, co powoduje wzrosty cen na giełdach europejskich. Niektóre kraje UE mają problem z wypełnieniem swoich magazynów odpowiednią ilością surowca.
Już kilka dni nie płyną nowe dostawy gazu z Rosji przez gazociąg jamalski. Ilość surowca spada, a ceny idą do góry. Sytuacji ma zaradzić Jacek Sasin. Interfax poinformował, że nowe dostawy gazu nie pojawiły się w gazociągu jamalskim już 3 dobę. Rosjanie przestali więc pompować gaz do Polski i dalej do Europy Zachodniej. Jest to niezgodne z deklaracjami Putina, który obiecywał, że gazu tej zimy w Europie nie zabraknie.
Przedstawiciele administracji prezydenta Joe Bidena przekazali kongresmenom, że nowe władze Niemiec zapewniły, iż zatrzymają gazociąg Nord Stream 2 w razie rosyjskiej inwazji na Ukrainę przekazało PAP źródło z kongresu. – Administracja jasno powiedziała kongresmenom, że doszli do porozumienia z Niemcami. Jeśli Rosja zaatakuje, to będzie koniec Nord Stream 2 – taką informację przekazało źródło w Kongresie.Rozmówca PAP zaznaczył, że był to jeden z czynników, który doprowadził do usunięcia z kompromisowego projektu budżetu obronnego (NDAA) nowych sankcji na gazociąg. Innym były wewnętrzne spory między politykami obu partii. – Nie mogliśmy dojść do porozumienia, czy włączyć poprawkę Rischa czy Menendeza, więc ostatecznie zrezygnowano z obu – dodał.
PGNiG chce wydobyć za trzy lata ze złóż krajowych i zagranicznych 6,8 mld m sześc. Jak informuje spółka w roku, w którym uruchomiony zostanie w pełni Baltic Pipe, polski gigant będzie w stanie wydobyć 2,4 mld m sześc., ze złóż norweskich.Jak prognozuje PGNiG w 2021 roku 5,4 mld metrów sześciennych gazu ziemnego. W kolejnych trzech latach wydobycie ma wynieść odpowiednio: 6,6 mld m sześc., 6,5 mld m sześc. oraz 6,8 mld m sześc. Koncern prognozuje również wydobycie 1,396 mln ton ropy naftowej w 2021 r. oraz odpowiednio: 1,523 mln ton, 1,36 mln ton i 1,428 mln ton w latach 2022-2024 – podało PGNiG w komunikacie.W styczniu prognozowano, wydobycie 5 mld metrów sześciennych gazu w 2021 roku, 5,2 mld metrów sześciennych w 2022 roku i 5,3 mld metrów sześciennych w 2023 roku. W styczniu spółka prognozowała ponadto wydobycie w tym roku 1,3 mln ton ropy naftowej wraz z kondensatem i NGL (ciekłe frakcje gazu ziemnego) oraz wzrost wydobycia do 1,53 mln ton w 2022 roku i następnie spadek do 1,387 mln ton w 2023 roku. W ostatnim komunikacie gazowy potentat podał, że pandemia spowodowała wydłużenie realizacji procesów inwestycyjnych o kilkanaście miesięcy, co skutkuje mniejszym prognozowanym wydobyciem ropy naftowej i gazu ziemnego w Polsce w kolejnych latach. – Wpływ na wielkość prognozowanego wolumenu wydobycia ropy naftowej i gazu ziemnego mają także ograniczenia w odbiorze gazu przez EC Gorzów w 2022 r., a w latach 2023-2024 - realizacja zadań inwestycyjnych, których wykonanie wymaga wydłużonego przestoju instalacji technologicznych kopalni Dębno i Lubiatów – podaje PGNiG w komunikacie.
Rząd w ramach tarczy antyinflacyjnej zdecydował się na duże obniżki cen surowców energetycznych. Rząd zdecydował się na obniżkę podatku VAT na gaz ziemny z 23 proc. do 8 proc., co powinno znacznie zmniejszyć stawki za gaz płacone przez Polaków. Rząd w ten sposób chce także zmienić presję infacyjną, którą nazwał "zaimportowaną" z powodu działań Gazpromu. Czeka nas także całkowite zawieszenie akcyzy na energię elektryczną dla gospodarstw domowych. #TarczaAntyinflacyjna to łącznie do 10 mld zł oszczędności❗️ pic.twitter.com/0Nl7h8GxWh— Kancelaria Premiera (@PremierRP) November 25, 2021 Działania przedstawione przez premiera Morawieckiego mają za zadanie zmniejszyć presję inflacyjną. Zmniejszenie cen na energię ma wpłynąć na ceny pozostałych produktów. Premier uzasadnia powstawanie inflacji także unijnym dyrektywom, które odwołują się do polityki klimatycznej.
Wspólnoty mieszkaniowe zaczęły pobierać zaliczki na pokrycie kosztów zużycia gazu. Te od grudnia mają wzrosnąć o 25 proc. Dla czteroosobowej rodziny oznacza to wzrost kosztów o ponad 40 zł. Wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze drożej zauważył portal money.pl.W skrzynkach pocztowych wielu Polaków już pojawiły się pisma informujące o podwyżce. I to często niemałej. Jedna z wrocławskich spółdzielni przekazała portalowi money.pl, pismo informujące o podwyżce. Opłata wzrosła o 25 zł.Dotychczasowa stawka wynosząca 8,70 zł od osoby wzrośnie do 10,80 zł. Jak więc łatwo przeliczyć, statystyczna czteroosobowa rodzina musi przygotować się na opłaty w wysokości 43,20 zł wylicza portal. Wniesione przez lokatorów zaliczki są rozliczane, a ewentualne nadpłaty zostaną zwrócone. Jednak jak informuje portal z pisma wynika, że trzeba przygotować się na dopłaty. Jak tłumaczy Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej, wdrożenie podwyżki podyktowane jest szeregiem kosztów, które wzrosły w ostatnim czasie, a podwyżka będzie naliczana od 1 grudnia. Wspólnota zakłada, opierając się na prognozach rynkowych, "będzie występować niestabilność cen paliw". "Należy się spodziewać, iż ceny dostaw gazu oraz innych mediów będą nadal wzrastać - czytamy. Ceny nadal idą w górę, początek przeszłego roku też nie będzie łatwy, ale specyficzna sytuacja na rynku nie potrwa wiecznie. Jest szansa na pewne wyhamowanie rajdu cenowego gazu wynika z zapewnień ekspertów.
Nowy rząd stawia na OZE, dywersyfikację dostaw i nadrzędność prawa energetycznego Unii. Stanowisko nowego rządu Niemiec wobec kontrowersyjnego gazociągu może być fundamentalnie inne niż dotychczasowego, choć w umowie koalicyjnej nie napisano tego wprost – podaje w „Sueddeutsche Zeitung”. Niemiecki dziennik podkreślił, że w przedstawionej w środę umowie koalicyjnej przyszłego niemieckiego rządu ani razu nie pada nazwa Nord Stream 2, który gazeta nazywa najważniejszym tematem spornym w niemieckiej polityce zagranicznej.Zwrócono uwagę na krótki, ale być może bardzo istotny zapis na 59 stronie umowy, gdzie czytamy, że „projekty energetyczno-polityczne także w Niemczech obowiązuje europejskie prawo energetyczne”. Gazeta przytacza opinie przedstawicieli przyszłej koalicji, że zawiera się w tym fundamentalna zmiana kursu. Jak podaje, dziennik przyszły rząd nie będzie ingerował w procedurę certyfikacji Nord Stream 2, którą zawiesiła niedawno niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci, ale to zdanie w umowie koalicyjnej może w przyszłości okazać się kluczowe.Brak zapisów o NS2 może świadczyć o braku porozumienia w tej sprawie.
Wiceprezes PGNiG zapowiedział podczas telekonferencji, że zimą 2021/2022 musimy przygotować się na wysokie ceny gazu. Wzrost cen będzie spowodowany spadkiem temperatur i utrzymaniem się niskiej podaży ze strony Gazpromu. Po okresie zimowym cena może spaść. – Obecnie kontrakty pokazują cenę gazu na okres zimowy na poziomie 90 euro/MWh. Spadek prognozowany jest od II kw. przyszłego roku" - powiedział Przemysław Wacławski. Wacławski wyjaśnił, że duży wpływ na tę sytuację na brak zrównoważenia popytu i podaży – ograniczenie podaży paliwa przez Gazprom, a równocześnie wysokie ceny na rynkach azjatyckich, co powoduje, że gaz ze spotów LNG nie trafia do Europy. Na sytuację wpływa też wyczerpanie magazynów w Europie Zachodniej. – Jeśli zima będzie zimna, a podaż z kierunku wschodniego się nie zwiększy, to nie możemy wykluczyć wzrostów cen gazu. Natomiast co do zasady, po okresie zimowym oczekujemy spadków do poziomu, powiedzmy, 40 euro/MWh. Będzie to i tak istotnie wyżej niż w latach poprzednich – podkreślił Wacławski. Jak zauważa Wacławski, spadek z poziomu 90 do 40 euro za MWh może się wydawać duży, ale w ostatnich latach w okresach letnich cena wynosiła około 15 euro za MWh. - Jeśli zgodnie z aktualnymi ścieżkami cena spadnie nawet do 40 euro, będzie to nadal istotnie wyżej niż było w latach poprzednich - zaznaczył Wacławski.
– W czwartek w Niemczech poruszę tematy energetyczne, w tym temat Nord Stream 2 - zapowiedział w środę w Paryżu premier Mateusz Morawiecki. Wskazał na problem manipulacji cenowych na rynku gazu i gwałtownego wzrostu cen uprawnień do emisji CO2. – Dziś widać, że manipulacje na rynku gazu doprowadziły do kilkukrotnego wzrostu cen gazu – podkreślił szef polskiego rządu. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w środę 24 listopada, że w czwartek poruszy w Niemczech tematy energetyczne, w tym temat Nord Stream 2. Jak zauważył premier, widać, że manipulacje cenowe na rynku gazu, za które odpowiedzialny jest Gazprom, doprowadziły do kilkukrotnego wzrostu cen gazu. Dodał, że gwałtowny wzrost cen uprawnień do emisji CO2 prowadzi z kolei do ogromnego wzrostu cen na rynkach energii. – My proponujemy, by ETS nie był rynkiem podatnym na spekulacje, nie był rynkiem, w którym gracze finansowi i inni, którzy nie potrzebują tych uprawnień, mogli spekulować na dalszą zwyżkę cen. Polska będzie przeciwdziałać tym działaniom w ramach polityki klimatycznej UE –zapowiedział Morawiecki. Premier zaznaczył, że należy skoncentrować się na cenach energii, wskazać na koszty generowane przez europejską politykę klimatyczną. Morawiecki chce, aby to zostało zauważone przez Radę Europejską w grudniu. Zapewnił, że będzie na ten temat dyskutował i jutro, i pojutrze z liderami europejskimi, ale także na forum Rady Europejskiej.
Stany Zjednoczone podjęły wczoraj decyzję o nałożeniu sankcji na dwa podmioty, które są związane z budową Nord Stream 2. Wcześniej Waszyngton dogadał się z Berlinem, że nie będzie sankcji na podmioty powiązane z gazociągiem. Z racji lipcowej umowy pomiędzy USA i Niemcami, oświadczenie sekretarza stanu USA Antonyego Blinkena poważnie zadziwiło. Polityk z Białego Domu przekazał do wiadomości publicznej, że sankcjami objęta została firma Transadria Ltd. i druga, której nazwy już sekretarz nie podał.
Kreml odniósł się do sankcji nałożone przez Stany Zjednoczone na dwa powiązane z Rosją podmioty. Uznał je za niezgodne z prawem i niesłuszne oraz odniósł się do nich negatywnie.– Kreml uważa ewentualne nowe sankcje Stanów Zjednoczonych wobec Nord Stream 2 za niezgodne z prawem i niesłuszne oraz odnosi się do nich nadzwyczaj negatywnie – powiedział we wtorek rzecznik rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.Uważa, że restrykcje wobec Nord Stream 2 to „kontynuacja języka sankcji, z którego Waszyngton uparcie nie chce zrezygnować”.
Białoruski operator rosyjskiego rurociągu Przyjaźń, poinformował o wznowieniu pełnego przesyłu ropy w kierunku Polski. Koncern PERN podał, że "realizacja tłoczeń jest zgodna z harmonogramem i zapotrzebowaniem rafinerii.Białoruś ograniczyła w środę przesył ropy w kierunku Polski rurociągiem przyjaźń. Jako powód wskazano nieplanowane prace konserwatorskie jednej z nitek rurociągu. Igor Demin, rzecznik rosyjskiego Transnieftu, zapewnił przy tym, że miesięczny cel dostaw ropy do Polski nie ulegnie zmianie, o czym informowała agencja informacyjna TASS.Jak poinformował Homeltransnaft 17 listopada na wskazanym odcinku w związku z "planowym remontem" tłoczenie było ograniczone o 7 proc. – Homeltransnafta Drużba osiągnęła 18 listopada o godz. 12:13 planowy poziom tłoczenia paliwa węglowodorowego na odcinku Homel-Mozyrz-Adamowo – podał koncern.PERN w swoim komunikacie podkreślił, że "miesięczny wolumen surowca ma być zrealizowany zgodnie z założeniami". Spółka zapewniła przy tym, iż "polski system naftowy jest w pełni zabezpieczony i działa w sposób ciągły".Rurociągiem Przyjaźń rosyjski surowiec płynie z Rosji przez Białoruś do Polski i dalej do Niemiec. To nie pierwszy przypadek, gdy Białoruś wstrzymuje dostawy surowca do Polski. W czerwcu miało to miejsce z powodu awarii rurociągu Przyjaźń.
Niemcy wstrzymali certyfikację spółki Nord Stream 2 AG, który jest operatorem gazociągiem Nord Stream 2. Powodem jest zarejestrowanie spółki w Szwajcarii zamiast w Niemczech. Fakt zarejestrowania spółki Nord Stream 2 AG w Szwajcarii spowoduje, że operator gazociągu Nord Stream 2 nie będzie działał według prawa niemieckiego tylko szwajcarskiego, co jest głównym powodem odrzucenia certyfikacji przez Bundesnetzagentur.
Gazprom nie zarezerwował dodatkowych przepustowości na tranzyt przez gazociąg na terenie Ukrainy. Konsekwencje poniesie cała Europa. Rosyjski gigant gazowy już w tym miesiącu nie zdecydował się na zarezerwowanie dodatkowej przepustowości przez gazociąg Jamał-Europa. Taka decyzja wpłynęła na cenę gazu ziemnego w Europie, który znacznie zdrożał. Działanie to miało zapewne na celu wymuszenie na Komisji Europejskiej wydania pozytywnej decyzji dotyczącej uruchomienia gazociągu Nord Stream 2, który jest bliźniaczą nitką do Nord Stream biegnącym z Rosji bezpośrednio do Niemiec przez dno Bałtyku.
Petrolinvest złożył wniosek o ogłoszenie upadłości do sądu w Gdańsku. Spółka była pionierem poszukiwawczo-wydobywczym. Większość akcji Petrolinvest była w posiadaniu Ryszarda Krauze. Petrolinvest zapisał się na kartach historii jako pierwsza polska firma o profilu poszukiwawczo-wydobywczym. Bankier.pl przypomina, że Petrolinvest poszukiwał ropy w Kazachstanie, w Polsce zajmował się inwestycjami w sektorze gazu łupkowego.
Gazprom przyjął i wdraża plan zatłaczania gazu do europejskich magazynów – poinformował w piątek (12.11) prezes rosyjskiego koncernu Aleksiej Miller. Zaznaczył, że Gazprom przekroczy w tym roku swoje zobowiązania dotyczące poziomu tranzytu gazu przez Ukrainę.Jak poinformował za pośrednictwem serwisu społecznościowego Telegram Miller gaz płynie różnymi trasami, w tym i przez terytorium Ukrainy. Prezes Gazpromu podkreślił, że tranzyt gazu przez Ukrainę przekroczy w tym roku kontraktowe zobowiązania rosyjskiego koncernu.
Dostawy gazu ziemnego do Niemiec rurociągiem Jamał-Europa spadły w czwartek (11.11) o ponad 33 proc. w porównaniu do poprzedniego dnia – podała rosyjska agencja RIA Nowosti, powołując się na dane niemieckiego operatora Gascade.Przesył gazu pomiędzy godz. 8 i 9 rano czasu moskiewskiego (godz. 6 i 7 czasu polskiego) wahał się w rejonie około 695 tys. m sześciennych. Poprzedniego dnia wyniósł w tym czasie około miliona m sześciennych.Dostawy rosyjskiego błękitnego paliwa przez terytorium Ukrainy są na podobnym poziomie jak w środę. Wynoszą około 109 mln m sześc., czyli maksimum przewidziane w kontraktach.RIA Nowosti przypomina, że biegnący przez Polskę gazociąg Jamał-Europa należy do głównych tras przesyłu rosyjskiego gazu do krajów europejskich, obok rurociągów ukraińskich i niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream.
PGNiG Uprsteam Norway wystąpiło o możliwość rozpoczęcia odwiertów ze złóż Tommeliten Alpha na Morzu Północnym. Uruchomienie złoża zapewniłoby polskiej firmie zwiększenie produkcji o 0,5 mld m sześć. gazu ziemnego rocznie. Rozpoczęcie wydobycia ze złoża Tommeliten Alpha zakłada się na 2024 r. W szczytowym okresie złoże mogłoby dostarczyć dodatkowe 0,5 mld m sześć. gazu ziemnego rocznie, co znacznie zwiększy polskie bezpieczeństwo energetyczne.
Ponownie przesył gazu do Niemiec rurociągiem jamalskim został wstrzymany. Rozpoczęło się tłoczenie tak zwanym rewersem – przekazała agencja TASS, przy czym powołała się na dane niemieckiego operatora Gascade. Dostawy do Niemiec ustały w godz. 9-10 rano w sobotę czasu moskiewskiego (godz. 7-8 rano czasu polskiego). Później rozpoczęło się tłoczenie gazu w odwrotnym kierunku - z Niemiec do Polski. Jak podał dziennik "Kommiersant" rewers stanowi teraz około 139,5 tys. m sześc. gazu na godzinę.Wcześniejsza przerwa w tłoczeniu surowca gazociągiem jamalskim nastąpiła 30 października. Również wówczas gaz zaczął być przesyłany rewersem. Koncern Gazprom zapewnił wtedy, że przerwa nie odbiła się na odbiorcach surowca i wnioski o dostawy gazu są realizowane.
Terminal Calcasieu Pass LNG jest gotowy do rozpoczęcia pracy, wynika z informacji spółki Venture Global LNG będącej dostawcą gazu skroplonego do Polski. Amerykańska Federalna Komisja Regulacji Energetyki wydała zgodę na oddanie do użytku pierwszego ciągu skraplającego zbiornika południowego w Calcasieu Pass LNG.Według Reutersa, Venture Global wystąpiła do FERC o zezwolenie na uruchomienie pierwszego zespołu nowych linii skraplających, w czwartek (04.11) firma otrzymała zezwolenie. Jednym z klientów Venture Global jest PGNiG. We wrześniu polska spółka podpisała długoterminowy kontrakt na dostawy z Calcasieu Pass do poziomu 1,5 mln ton LNG rocznie przez 20 lat. W innym aneksie PGNiG zwiększyło z 2,5 do 4 mln ton LNG rocznie przez 20 lat wolumen z Plaquemines. Dostawy mają się zacząć w 2023 r.
Rosjanie czekają na certyfikację Nord Stream 2, a w Niemczech akurat zmienia się rząd. Nowe władze nad Szprewą mogą mieć zupełnie inne podejście do kontrowersyjnego gazociągu, wszelkie formalności chce więc jeszcze załatwić ustępujący rząd. To złe wieści dla bezpieczeństwa energetycznego Polski. Jak donosi DGP, w ubiegły wtorek niemieckie ministerstwo gospodarki i energii dało Federalnej Agencji ds. Sieci Przesyłowych (BNetzA) zielone światło na uruchomienie przesyłu gazu do Niemiec przez Nord Stream 2.
Rosja próbuje wymusić na Niemcach szybsze decyzje w sprawie użycia gazociągu Nord Stream 2. Mimo obietnic Władimira Putina Gazprom nie zwiększa dostaw gazu ziemnego do Europy przez funkcjonujące gazociągi. Niedawno ukończony gazociąg Nord Stream 2 do funkcjonowania potrzebuje jeszcze certyfikacji ze strony niemieckiego Bundesnetzagentur, później potrzeba jeszcze zgody Komisji Europejskiej. Rosja oczekuje właśnie przyspieszenia decyzji o otwarciu gazociągu.
Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Niemiec przez Gazociąg Jamalski, którego odcinek przebiega przez terytorium Polski. W konsekwencji Polska musiała zacząć korzystać z dostaw rewersowych. Operator Gascade poinformował, że od 30 października Gazprom nie tłoczy gazu przez Gazociąg Jamalski w kierunku Niemiec. Decyzja koncernu nie jest znana, ponieważ zignorował on zapytanie agencji Reuters - donosi biznesalert.pl.