Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Energetyka > LPG może podrożeć nawet dwukrotnie. Rząd szykuje nowe przepisy
Kasper Starużyk
Kasper Starużyk 24.04.2022 16:48

LPG może podrożeć nawet dwukrotnie. Rząd szykuje nowe przepisy

Samochód na gaz
pixabay

LPG stało się kontrowersyjnym tematem po tym jak Sejm 13 kwietnia zdecydował się na odrzucenie poprawki Senatu zakładającej embargo na import surowca z Rosji ze skutkiem natychmiastowym. Rząd utrzymuje jednak stanowisko, że od LPG z Rosji chce odejść jeszcze w tym roku, a to będzie miało znaczący wpływ na ceny gazu.

LPG nie podzieliło losu rosyjskiego węgla, który już został objęty embargiem przez polski rząd. Minister aktywów państwowych Jacek Sasin tłumaczył decyzję Sejmu dbałością o interesy Polaków, bowiem zamknięcie się na rosyjskie LPG dałoby się odczuć ze skutkiem natychmiastowym.

Z danych zaprezentowanych w raporcie Polskiej Organizacji Gazu Płynnego wynika, że w 2021 r. 58,2 proc. gazu LPG sprowadzonego do Polski pochodziło właśnie z Rosji. Doliczając 3,2 proc. dostaw z zaprzyjaźnionego z Kremlem reżimu białoruskiego, w opcji najbardziej radykalnej Polski mogłaby się odciąć od 61,3 proc. surowca. Taki stan rzeczy faktycznie wpłynąłby na podaż LPG na polskich stacjach benzynowych oraz ceny surowca.

LPG używany głównie przez kierowców

Dane POGP wskazują również, że niemal dwie trzecie (74,5 proc.) gazu LPG sprowadzonego do Polski trafia na użytek kierowców. Segment rynku autogazu również ciągle wzrasta, podwyżkę cen LPG odczuliby więc przede wszystkim kierowcy.

Portal wysokienapiecie.pl ustalił, że ceny gazu z kierunku zachodniego (m.in. Szwecja, która odpowiada za dostawy 20,3 proc. gazu płynnego LPG do Polski) są prawie 50 proc. wyższe, niż z kierunku wschodniego.

Biorąc pod uwagę, że średnia cena jednego litra LPG na polskich stacjach plasuje się obecnie na poziomie 3,80 zł, to nietrudno oszacować, że w obliczu braku importu surowca z Rosji i przy założeniu zachowania podaży co najmniej z 2021 r., LPG kosztowałby polskich kierowców nawet powyżej 6 zł za litr. Tutaj też należy szukać powodów decyzji rządu o nienałożeniu embarga na rosyjski LPG.

Rosja produkuje surowce "po kosztach"

W 2020 r. Rosja wyprodukowała 16280 ton LPG, z czego na eksport trafiło 4350 ton, w tym 1380 ton do Polski. Oznacza to, że eksport do Polski stanowi 30 proc. całego eksportu rosyjskiego LPG.

Dodajmy, że diametralna różnica cenowa paliwa z Rosji względem pozostałych kierunków jest domeną nie tylko płynnego gazu LPG. Rosyjski gigant naftowy Rosnieft wycenił w 2015 r. koszt wydobycia jednej baryłki ropy naftowej na 2,6 dolara, co jest ceną dwadzieścia razy niższą niż średnia cena światowa. Gazprom z kolei wydobywał 1000 m sześc. za 13 dolarów, co również znacznie odbiegało od cen światowych.

Odejście od rosyjskiego LPG możliwe do 2023 r.?

Deklaracja premiera Morawieckiego, że Polska odejdzie do końca bieżącego roku od rosyjskiego LPG nie wydaje się być szczególnie realna, gdy spojrzymy na wolumen surowca sprowadzanego zza wschodniej granicy.

Perspektywa 6 zł za litr LPG na stacjach może długo straszyć polityków, którzy będą mieli obawy o ocenę skuteczności ich rządów przez wyborców. Z drugiej strony szacowana przez portal energetyka24.pl na 2 mld zł rocznie wartość rosyjskiego eksportu LPG do Polski przyczynia się do gospodarczego umocnienia Rosji, co z kolei przekłada się na większe możliwości destabilizacji Europy Środkowej przez Moskwę, a w rezultacie osłabi także kondycję naszej gospodarki.

Niezależnie od kroków, które będzie w stanie podjąć polski rząd w celu całkowitego odejścia od rosyjskiego LPG, jest niemal pewne, że będzie wiązało się to z podniesieniem cen za litr. Nawet jeżeli nie będzie to kwota 6 zł (bądź więcej), to ceny pójdą do góry.

Źródło, na które powołuje się energetyka24.pl uważa, że LPG kupowany z kierunków innych niż Rosja jest droższy od 53 do 98 dolarów za tonę. To daje różnicę od 10 do 20 gr na litrze LPG na stacji. Przy takiej różnicy kierowcy byliby być może w stanie przełknąć wyższą cenę, a rząd mógłby udowodnić, że postępuje zgodnie z deklaracjami dotyczącymi chęci możliwie najszybszej rezygnacji ze wszelkich rosyjskich surowców energetycznych.