Skąd wziąć pieniądze na kolej? Rząd ma spory kłopot
Ministerstwo Finansów zastanawia się nad źródłem finansowania dla inwestycji kolejowych o wartości 80 mld złotych. Resort proponuje zaciągnięcie kredytów, czego jednak nie chce Ministerstwo Infrastruktury. A czas ucieka.
W 2019 roku Karol Trammer w książce “Ostre cięcie. Jak niszczono polską kolej” napisał, że modernizacje kolei w Polsce sprawiają wrażenie robionych po to, aby wydać pieniądze przyznane przez Brukselę. Trzy lata później okazało się, że problemem nie jest już tylko ich wydanie, a samo sfinansowanie ze źródeł krajowych.
Przyszły rok jest ostatnim na realizację inwestycji objętych perspektywą unijną trwającą od 2014. Problem w tym, że nowe kontrakty nie są podpisywane.
Imię jego czterdzieści i cztery (miliardy)
Jak podaje Puls Biznesu, sprawa dotyczy inwestycji o wartości ok. 80 mld zł. Konkretnie chodzi o sfinansowanie 44 mld zł ze źródeł krajowych. Pozostała część będzie pochodzić z funduszy unijnych.
Nad tą kwestią dyskutują ministerstwa Finansów oraz Infrastruktury. Pierwszy resort chce zaciągnąć kredyty m.in. w Europejskim Banku Inwestycyjnym. Na to jednak nie chce się zgodzić ministerstwo pod kierownictwem Andrzeja Adamczyka, proponując sfinansowanie inwestycji z budżetu państwa.
Z opcją kredytową jest pewien problem. Wpływy do Krajowego Funduszu Kolejowego są niskie. Tak wynika ze słów sekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, Sebastiana Skuzy, cytowanych przez Puls Biznesu.
Wykonawcy będą zwalniać ludzi, bo drogi mają priorytet
Głównym powodem niskich wpływów do KFK jest fakt, że narodowy zarządca infrastruktury, PKP Polskie Linie Kolejowe, jest spółką akcyjną. Stoi ona zatem w zupełnie innej sytuacji pod kątem możliwości dofinansowywania niż GDDKiA, która jest instytucją rządową.
Na dzisiejszym posiedzeniu Sejmowej Komisji Infrastruktury przedstawiciele resortu finansów poszli o krok dalej. Stwierdzili, że priorytety finansowania ustala Ministerstwo Infrastruktury, zaś przesunięcie środków na kolej odbędzie się dopiero wtedy, jak zostaną ukończone wszystkie inwestycje drogowe.
Efektem takiego poślizgu są kłopoty wśród wykonawców inwestycji. Jak przyznał w rozmowie z Pulsem Biznesu prezes Kolejowych Zakładów Nawierzchniowych Bieżanów Rafał Leszczyński, można spodziewać się kolejnych redukcji zatrudnienia. Przyszłoroczne perspektywy w firmach są kompletnie nieznane.
