Zacznie się już 1 grudnia. Wielu kierowców sięgnie głębiej do portfeli
  Już za kilka tygodni kierowcy w Polsce staną przed nowymi wyzwaniami. Zmiany w systemie e-TOLL obejmą kolejne drogi i wprowadzą nowe stawki opłat. Warto się przygotować, bo zapomnienie o jednym szczególe może sporo kosztować. Nowe przepisy to nie tylko większa liczba płatnych tras, ale też surowsze kontrole i dotkliwe kary finansowe. Czy kierowcy zdążą się na czas przygotować do nadchodzących zmian?
Coraz więcej płatnych tras. Kierowcy muszą się przygotować
Od 1 grudnia sieć dróg objętych systemem e-TOLL znacząco się powiększy. Kierowcy zawodowi i właściciele flot powinni już teraz zaplanować swoje trasy, by uniknąć problemów na drogach. To kolejny etap rozbudowy systemu, który ma na celu nie tylko zwiększenie wpływów do budżetu, ale także usprawnienie poboru opłat i kontroli w ruchu ciężkim.
Rozszerzenie obejmie kolejne setki kilometrów tras, w tym wiele dróg krajowych i ekspresowych, które dotąd były bezpłatne. W efekcie sieć płatnych dróg w Polsce przekroczy granicę kilku tysięcy kilometrów. Resort infrastruktury podkreśla, że zmiany są częścią długofalowego planu rozwoju transportu i modernizacji krajowej infrastruktury.
Wielu kierowców może nie zdawać sobie sprawy, że system e-TOLL funkcjonuje nie tylko na autostradach, ale też na wybranych odcinkach dróg krajowych. Oznacza to, że trasy, które dotąd były bezpłatne, wkrótce staną się częścią systemu, wymagającym obowiązkowego uiszczania opłat za przejazd. Czy jesteśmy na to przygotowani?

Kto zapłaci, a kto uniknie nowego obowiązku?
Rozszerzenie e-TOLL nie dotyczy wszystkich kierowców. Zmiany obejmą pojazdy o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony, czyli przede wszystkim ciężarówki, autobusy, kampery oraz zestawy pojazdów przekraczające ten limit. Właściciele samochodów osobowych i motocykli mogą odetchnąć – na nich nowy obowiązek nie spadnie.
Resort infrastruktury tłumaczy, że opłaty nie były podnoszone od 2022 roku, a ich aktualizacja jest konieczna, by utrzymać i rozwijać drogi. Dodatkowe środki mają zostać przeznaczone m.in. na ograniczenie zanieczyszczeń i poprawę jakości infrastruktury.
Proponowana zmiana wysokości stawek opłaty elektronicznej ma na celu pozyskanie dodatkowych środków na rozwój infrastruktury, dalsze ograniczanie zanieczyszczania środowiska (pojazdy najbardziej zanieczyszczające ponoszą najwyższy koszt z korzystania z infrastruktury) oraz dopasowanie stawek obowiązujących dla tranzytu do stawek w krajach UE– wyjaśnił wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec.
Według resortu, szacowane wpływy z tytułu nowych opłat drogowych mogą wynieść nawet około 2,77 miliarda złotych rocznie. Te pieniądze mają wspierać dalszą modernizację sieci drogowej i budowę nowych odcinków, które z czasem również zostaną włączone do systemu e-TOLL.
Mandaty i kontrole. Co grozi za brak opłaty e-TOLL?
Nowe przepisy oznaczają nie tylko rozszerzenie obowiązku płatności, ale także surowsze kary za jego naruszenie. Od grudnia kierowcy, którzy nie uiszczą należnej opłaty, mogą spodziewać się wysokich mandatów. Za brak płatności, błędne dane w systemie lub nawet zasłonięte tablice rejestracyjne grozi grzywna sięgająca 1500 złotych.
System e-TOLL działa w czasie rzeczywistym, a jego funkcjonowanie nadzoruje Generalna Inspekcja Transportu Drogowego (GITD). Inspektorzy dysponują flotą nowoczesnych radiowozów – także nieoznakowanych – wyposażonych w sprzęt do automatycznej kontroli numerów rejestracyjnych i weryfikacji, czy dany pojazd uiścił opłatę.

Dla przewoźników oznacza to konieczność ścisłego monitorowania tras i rozliczeń, a także regularnej aktualizacji oprogramowania flotowego. Każde pominięcie płatności może skutkować kosztownymi konsekwencjami finansowymi i problemami w codziennej działalności transportowej.
Eksperci apelują, by przed każdą trasą dokładnie sprawdzać, czy dany odcinek został włączony do systemu e-TOLL, oraz śledzić bieżące komunikaty Ministerstwa Infrastruktury i GITD. Warto również pamiętać, że lista płatnych odcinków jest regularnie aktualizowana, a zignorowanie zmian może skończyć się mandatem.
Od 1 grudnia 2025 roku sieć płatnych dróg w Polsce znacząco się powiększy, obejmując dodatkowe 645 kilometrów tras. Zmiany uderzą głównie w kierowców pojazdów powyżej 3,5 tony, którzy muszą przygotować się na wyższe stawki e-TOLL oraz możliwość otrzymania mandatu do 1500 zł w razie zaniedbania obowiązku płatności. Choć rząd argumentuje, że środki z opłat mają wspierać rozwój infrastruktury, kierowcy już teraz powinni upewnić się, że są gotowi na nowe zasady.