Tech.BiznesINFO.pl > Nauka i kosmos > Polacy tłumnie rzucili się na jeden gadżet, potem są grzywny i więzienie. Ekspert tłumaczy, jak prawidłowo się bawić
Paula Drechsler
Paula Drechsler 24.05.2023 15:45

Polacy tłumnie rzucili się na jeden gadżet, potem są grzywny i więzienie. Ekspert tłumaczy, jak prawidłowo się bawić

dron
domena publiczna

Popularność bezzałogowych statków powietrznych w Polsce rośnie, a wydarzenia z ostatnich tygodni pokazują, że nie zawsze jest to bezpieczne hobby. Na temat przepisów dotyczących latania dronem komentarza udzielili dla BiznesInfo Czesław Romek z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej i Michał Zawadzak z portalu Świat Dronów.

Czy można latać dronem bez licencji?

Drony w Polsce zyskują od kilku lat na popularności. Nie ma w tym nic dziwnego, jest to fantastyczny sprzęt, który może być wykorzystywany na wiele sposobów. Sięgają po niego zarówno artyści, miłośnicy podróży, obserwatorzy zwierząt, jak i profesjonaliści z różnych kategorii. PANSA podaje, że liczba zarejestrowanych operatorów dronów stale wzrasta i przekroczyła już 150 tys. użytkowników. Jak zwykle w takich przypadkach bywa, wzrost popularności tego sprzętu wiąże się bezpośrednio ze stale rosnącą liczbą naruszeń przepisów. Najczęstszym problemem są nieuprawnione wloty w strefę przestrzeni powietrznej oraz nieautoryzowane przeloty nad obiektami chronionymi.

- W Europie jest obowiązek rejestracji operatorów/pilotów dronów. Obowiązek ten wynika z przepisów unijnych od początku 2021 roku i obejmuje on wszystkich latających dronami - powiedział w komentarzu dla BiznesInfo Michał Zawadzak ze Świata Dronów.

Potwierdza to wypowiedź przedstawiciela Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej z Działu Koordynacji Operacji Bezzałogowych Statków Powietrznych.

- PAŻP koordynuje loty BSP za pomocą systemu PansaUTM. System ten służy do zarządzania lotami BSP, jest on oparty o zgłaszanie planów lotów BSP i akceptację ich na poziomie przedtaktycznym oraz zapewnienie komunikacji niewerbalnej pomiędzy kontrolerami i pilotami BSP za pomocą aplikacji mobilnej DroneRadar — wyjaśnił nam Czesław Romek.

Skąd więc tyle niebezpiecznych sytuacji z udziałem pilotów BSP, o których ostatnio szeroko donoszą media? Jak powiedział nam Michał Zawadzak, problem polega na tym, że sprzedawcy tego sprzętu nie mają obowiązku edukowania klientów przed zakupem, a ponadto każdego cywilnego drona można zamówić ot tak, przez internet.

- Obowiązek zapoznania się z przepisami spoczywa na samym operatorze/pilocie, ale równie dobrze może on nie mieć świadomości, że na takie “latające zabawki”, jak często drony są postrzegane, potrzebne są w ogóle jakieś uprawnienia czy rejestracje — wyjaśnił.

Licencja na drona nie jest wymagana od każdego jego posiadacza. Poświadcza ona umiejętności korzystania z drona w sposób profesjonalny, a więc niezbędna będzie w przypadku korzystania z BSP na odległości większe niż zasięg naszego wzroku (loty BVLOS) oraz w przypadku używania drona w celach zarobkowych.

Trzymanie drona w ręku

Czy trzeba zgłaszać każdy lot dronem?

W ostatnich tygodniach ze zwiększoną intensywnością pojawiają się w mediach artykuły o tematyce dronów. Niestety, w zdecydowanej większości, poczytać można przede wszystkim na temat niebezpiecznych sytuacji, w jakich BSP brały udział. Winę za taki stan rzeczy ponoszą nieodpowiedzialni użytkownicy tego przydatnego i ciekawego sprzętu.

- Przepisy Ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 w art. 15 zzzzl., nakładają obowiązek na pilotów BSP powiadamiania PAŻP za pomocą systemy teleinformatycznego o każdym locie BSP. Ten sam obowiązek nakładają na pilotów BSP również Wytyczne nr 7 Prezesa ULC, określające warunki realizacji lotów BSP. PAŻP wskazał aplikację mobilną DroneRadar jako system teleinformatyczny do zgłaszania lotów BSP — powiedział nam Czesław Romek z PAŻP.

Upraszczając, każdy posiadacz drona, który obsługuje go jako pilot, zanim rozpocznie przelot BSP, musi w miejscu startu swój lot zgłosić, wykonując tak zwany „check in” w aplikacji mobilnej DroneRadar. To zgłoszenie rejestruje system PansaUTM.

Systemowe statystyki operacyjne PANSA z ostatnich dni:

1.jpg2.jpg

Niestety, jak pokazuje gros ostatnich wydarzeń, nie każdy posiadacz drona się do tych wytycznych stosuje.

Przytoczyć można, chociażby niedawny niebezpieczny incydent, który miał miejsce przy Lotnisku Chopina. Niezidentyfikowany dron niemal się wówczas zderzył z samolotem. Zdarzenie miało miejsce 13 maja, kiedy to przed godziną 16 podchodzący do lądowania na Okęciu samolot linii lotniczych LOT niemal doznał kolizji z dronem. BSP zauważyli w porę piloci samolotu i powiadomili o zdarzeniu wieżę kontrolną. Narażeni byli także piloci z Wrocławia, którzy podchodzili do lądowania zaraz po samolocie LOT. W internecie na tę wieść zawrzało, a spekulacje obejmowały zarówno zabawy dzieci, działania szpiegów, jak i zwyczajnie nieodpowiedzialnego właściciela sprzętu latającego.

Warto w tym miejscu poruszyć kwestię wieku operatorów dronów. Nie każdy bowiem może zrobić check-in w aplikacji DroneRadar.

- Rejestracji nie może dokonać każdy. Na chwilę obecną osoba musi mieć skończone 16 lat, by zarejestrować się samodzielnie. W przeciwnym przypadku, jeśli dronem chce latać dziecko (lub młodzież poniżej 16 lat), to musi to zrobić w obecności kogoś, kto się zarejestrował i przeszedł chociaż krótkie szkolenie on-line, dostępne w tym samym systemie rejestracji ULC — powiedział nam Michał Zawadzak.

Zwrócił też uwagę, że są wyjątki od reguły w kwestii rejestracji samych dronów. Jeśli dron to typowa zabawka dla dzieci i jest tak traktowany zgodnie z właściwą dyrektywą unijną. Oraz jeśli dron jest lżejszy niż 250 g i nie posiada kamery. Takie BSP, jak tłumaczy Zawadzak, są uznawane za niegroźne — tak pod względem upadku na kogoś z góry, jak i w kwestii pozyskiwania danych osobowych.

Jak to jest z lataniem dronem w strefie lotniska?

Zdecydowana większość opisywanych ostatnimi czasy w mediach sytuacji z dronami, dotyczy lotów w okolicy lotnisk. Oprócz wspomnianego incydentu z Warszawy można przytoczyć choćby przypadek z Katowic. Tam dron typu quadrocopter znalazł się w niewielkiej odległości od samolotu zmierzającego na lotnisko. Katowice Airport podały, że BSP leciał pod samolotem linii Wizz Air z Eindhoven do Katowic. Podjęte zostały natychmiastowe działania i samolot bezpiecznie wylądował. Taka sytuacja jednak w ogóle nie powinna mieć miejsca.

- Chcąc wykonać lot w przestrzeni kontrolowanej lotniska komunikacyjnego (CTR), pilot musi wcześniej złożyć plan lotu w systemie PansaUTM — wyjaśnił nam Czesław Romek.

Samowolne wypady z dronem na loty przy takich punktach są najzwyczajniej niebezpieczne i po prostu niedozwolone.

- Jeśli plan lotu zostanie zaakceptowany, pilot wykonując check-in w aplikacji DroneRadar w dniu lotu łączony jest niewerbalnie (przed wprowadzeniem systemu PansaUTM koordynacja odbywała się telefonicznie) z kontrolerem na wieży kontroli ruchu. On zezwala na start lub odrzuca jego zgłoszenie, jeśli sytuacja operacyjna nie pozwala na lot. Połączenie pilot-kontroler jest możliwe tylko na bazie złożonego planu lotu - podałw komentarzu dla BiznesInfo przedstawiciel Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.

Jak podkreśla Zawadzak, na wysokości 1200 m nie latają w Polsce praktycznie żadne drony w przestrzeni publicznej, ale są tu pewne wyjątki. Chodzi o drony wojskowe, ale także o drony cywilne, które, jak wyjaśnił rozmówca, są wykorzystywane w taki sposób w strefach zamkniętych, przewidzianych jedynie do wykonywania tak wysokich lotów.

- W normalnych warunkach w przestrzeni publicznej maksymalna wysokość lotu to 120 m względem ziemi, z uwzględnieniem ukształtowania terenu. Przy czym im bliżej lotniska cywilnego, tym ta wysokość jest ograniczana. Np. poniżej 6 km od lotniska spada maksymalnie do 30-50 m, a poniżej 1 km od pasa, loty dronów są już praktycznie zabronione, lub wykonywane po wielu uzgodnieniach z PAŻP, jak i samym lotniskiem - doprecyzował nasz rozmówca ze Świata Dronów.

Co grozi za naruszenie przepisów o lotach dronami?

Będąc posiadaczem drona, warto zapamiętać i stosować się do tych wytycznych. W przeciwnym wypadku można spodziewać się spotkania z ręką sprawiedliwości. Nie ma tu winy bez kary, a są one niezbyt przyjemne. Niesubordynowany pilot BSP może nawet trafić za kratki.

Jak podaje PANSA, naruszenie ograniczeń lotów w strefach geograficznych przez pilota BSP skutkuje złamaniem art. 212 ust 1 pkt 1 lit. a Ustawy Prawo Lotnicze (Dz. U. z 2022 roku poz. 1235 t.j. z późn. zm.), czyli jednego z przepisów karnych zawartych w ustawie:

Art. 212

1. Kto:

1) wykonując lot przy użyciu statku powietrznego:
1.a) narusza przepisy dotyczące ruchu lotniczego obowiązującego w obszarze, w którym lot się odbywa

- podlega karze pozbawienia wolności do lat 5

Nie jest to więc przyjemna perspektywa, a na pewno nie jest warta naruszania tych naprawdę łatwych do zastosowania się przepisów. Na stronie Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej można znaleźć skany przykładowych wyroków, gdzie konfiskacja drona jest najłagodniejszą z kar.

Ponadto, w ustawie jest też mowa o działaniu nieumyślnym

3) Jeśli sprawca działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.

Spraw z takimi wyrokami toczyło się już niemało. Dobrze więc zwiększać świadomość dotyczącą użytkowania BSP i obalić mity o tym, że egzekwowanie przepisów w tym środowisku pozostaje na niskim poziomie. Dzięki szerszej wiedzy na temat zasad lotów, sytuacje podobne do ostatnio szeroko opisywanych bliskich spotkań dronów z samolotami, będą mogły w końcu przestać stanowić zagrożenie. Bo po prostu więcej ich nie będzie.