Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Po internecie krąży kontrowersyjna lista. Wyjaśniamy, o co chodzi
Paweł Makowiec
Paweł Makowiec 20.02.2024 21:42

Po internecie krąży kontrowersyjna lista. Wyjaśniamy, o co chodzi

Sklep
Iberion

W polskiej sferze internetowej pojawiła się lista, która wzbudziła spore emocje wśród części internautów. Wielu z nich zdecydowało się na drastyczne kroki wobec pozycji znajdujących się na niej. Co więcej, jeden z przedstawicieli obecnego rządu potwierdził część informacji znajdujących się na liście. O co chodzi?

Tajemnicza lista

W ostatnim czasie spore kontrowersje wywołały protesty rolników na terenie całego kraju. Trwające blokady dróg spowodowały niemałe utrudnienia w ruchu na drogach i zdenerwowanie wielu osób.

Oliwy do ognia dodało jednak opublikowanie w internecie tajemniczej listy. Jak podaje serwis fakt.pl, znajduje się na niej gigantyczna liczba firm, która ma dokładnie wynosić aż 500, razem z kwotami transakcji. Nie wiadomo jednak, kto jest autorem listy.

Polacy wreszcie doczekają się podwyżek. Są terminy i kwoty

O co konkretnie chodzi?

Okazuje się, że lista ma zawierać wszystkie polskie firmy, które według nieznanego autora mają kupować ukraińskie zboże. Efektem publikacji był wzrost niezadowolenia części internautów, a nawet ogłoszenie przez niektórych z nich bojkotu wymienionych na liście firm. W sieci pojawiły się nawet zdjęcia i nagrania, na których widać, jak ktoś wylewa znany olej do zlewu.

 

Producent oleju wydał oświadczenie: 

W ramach naszej regionalnej i globalnej działalności handlowej firma Bunge w 2022 roku importowała kukurydzę oraz śrutę słonecznikową z Ukrainy, z których większość została następnie sprzedana i wyeksportowana poza granice Polski. W ciągu ostatnich pięciu lat Bunge nie importowało do Polski ukraińskiego rzepaku, ani oleju rzepakowego - m.in. czytamy w oświadczeniu.
 

Dodajmy, że częściową autentyczność listy potwierdził minister rolnictwa Czesław Siekierski. Według jego słów cytowanych przez fakt.pl, dane zawarte na liście są częściowo prawdziwe. Jednakże ważnym faktem jest to, iż lista nie dotyczy importu ukraińskiego zboża z ostatnich dni. Zakupy podane na liście miały mieć miejsce przed wprowadzeniem embarga, które obowiązuje do dziś.

Firmy dementują

Spora liczba firm ujętych w zestawieniu wydała oświadczenia w odpowiedzi na stawiane zarzuty. Przykładowo, firma Prymat przekazała na Facebooku, że nie kupowała zboża z Ukrainy i nie robi tego obecnie, zaś obecność na liście ma na celu dezorientację konsumentów

Z kolei Makarony Polskie zaprzeczają kupowaniu czegokolwiek innego niż mąka z pszenicy durum. Zakupiony surowiec miał posłużyć wyłącznie do produkcji makaronu przeznaczonego… do eksportu na Ukrainę.

źródło: fakt.pl

ZOBACZ TAKŻE: Złe wieści dla działkowców. Może zniknąć blisko połowa ogródków