Oto nowa broń Kremla. Tusk bije na alarm: "Rosja zrobi wszystko"

Donald Tusk zabrał głos w sprawie spotkania Donalda Trumpa i Władimira Putina. Jego słowa padają w chwili, gdy wojna na Ukrainie wchodzi w czternasty kwartał, a nad Europą krąży widmo zmęczenia konfliktem i narastających nastrojów antyukraińskich. Premier uderzył nie tylko w Putina, ale również w „miejscowych idiotów”.
Rosja gra na emocjach: wojna i polskie nastroje antyukraińskie
Gdy rosyjskie rakiety po raz pierwszy spadły na Ukrainę 24 lutego 2022 r., poparcie Polaków dla przyjmowania uchodźców sięgało 94 proc. Dziś, po 41 miesiącach walk i sporach o tranzyt zboża czy ceny paliw, odsetek ten wynosi 53 proc., a przeciwników otwartych granic jest już 40 proc. – najwięcej od początku wojny.

Eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich wskazują, że kremlowskie narracje o „ukraińskich uprzywilejowanych” są masowo wzmacniane w mediach społecznościowych. Pada więc retoryczne pytanie: jeśli poparcie spadło o prawie połowę w dwa lata, gdzie znajdziemy się tuż przed wyborami samorządowymi? Wiele może wyjaśnić się 15 sierpnia, kiedy to dojdzie do spotkania Donalda Trumpa z Władimirem Putinem.
Czytaj więcej: Donald Trump zwrócił się do Karola Nawrockiego, chce się spotkać. Padła data
Trump, Putin i „pokój w sierpniu” – co może oznaczać dla Ukrainy
15 sierpnia w Anchorage mają spotkać się Donald Trump i Władimir Putin, jednak brak jest jakichkolwiek potwierdzeń, że podczas spotkania będą rozmawiać o zakończeniu wojny – oficjalna agenda Białego Domu nie przewiduje takiego tematu. Nieoficjalnie mówi się o scenariuszu „zamrożonego konfliktu” w zamian za stopniowe znoszenie sankcji.
Portal Moneycontrol nie informował o rozważaniu przez administrację USA tzw. terytorialnych kompromisów – dostępne materiały dotyczą wyłącznie umów gospodarczych, nie podziału terytorium.

Trump sygnalizuje też możliwe sankcje wtórne na import rosyjskiej ropy. Z perspektywy Kijowa rozejm bez wycofania Rosjan z Donbasu oznacza „pokój na warunkach agresora”, a Donald Tusk – jeszcze jako szef RE – ostrzegał przed „Monachium 2.0”. Teraz ponownie zamieścił wpis na platformie X, alarmując o zamiarach Rosji.
Donald Tusk ostrzega przed najgorszym scenariuszem. Czeka nas próba Kremla
Zdaniem Tuska Kreml liczy, że Polska wycofa się ze wsparcia dla Ukrainy, gdy pomoc stanie się zbyt kosztowna, a nastroje antyukraińskie jeszcze bardziej przybiorą na sile.
Zbliża się rozstrzygnięcie w wojnie ukraińskiej, więc Rosja robi wszystko, by skłócić Kijów z Warszawą. Antypolskie gesty Ukraińców i nakręcanie antyukraińskich nastrojów w Polsce to scenariusz Putina organizowany przez obcych agentów i miejscowych idiotów. Zawsze tych samych - czytamy wypowiedź Donalda Tuska na platformie X.
Premier Polski w swoim wpisie odniósł się wprost do sytuacji, jakie miały miejsce podczas sobotniego koncertu białoruskiego rapera Maksa Korża na Stadionie Narodowym. W trakcie wydarzenia część uczestników zaczęła przeskakiwać z trybun na płytę, a w tłumie zauważono osoby trzymające banderowskie flagi.
Jaką dokładnie kwotę z budżetu przeznaczono na pomoc dla Ukraińców? Na polskim rynku pracuje już ponad milion obywateli Ukrainy. Wiadomo jednak, że Polska w 2024 r. nie przeznaczyła 1,8 proc. PKB na świadczenia dla uchodźców z Ukrainy; według dostępnych raportów i analiz udział ten jest znacznie niższy, a wartość 2,7 proc. PKB odnosi się do całkowitego wpływu uchodźców na gospodarkę, a nie wydatków.
CBOS notuje, że 57 proc. badanych uważa relacje polsko-ukraińskie za „chłodniejsze niż rok temu”. Optymistyczny scenariusz to taki, w którym szczyt w Anchorage kończy się ogłoszeniem planu, gdzie Polska ma gwarancje udziału w powojennej odbudowie Ukrainy wartej – według MFW – 486 mld USD.


































