
Zagraniczna firma domaga się aż 10 mld zł odszkodowania od Polski. Sąd zabezpieczył jej żądania
Australijska firma górnicza domaga się od Polski potężnego odszkodowania. Chodzi o miliardy złotych za blokowanie koncesji na wydobycie węgla. Rozpoczęto już międzynarodowe postępowanie arbitrażowe, które przypomina arbitraż PGNiG i Gazpromu sprzed pół roku.
Australijska spółka domaga się potężnego odszkodowania od Polski
Australijska spółka Prairie Mining zwróciła się do międzynarodowego arbitrażu, ponieważ Ministerstwo Środowiska za kadencji PiS nie wydało jej koncesji potrzebnych do wydobycia węgla koksowego ze złoża Lublin argumentując, że firma, choć zbadała tylko część złoża, chce zużytkować je całe. Eksperci ocenili, że to standardowa praktyka, a sąd zabezpieczył już roszczenia firmy.
Spór trwa już od dłuższego czasu, jednak dopiero teraz zyskał wymiar międzynarodowy.
- Po ogłoszeniu w lipcu, że spółka zabezpieczyła 18 mln dolarów australijskich na finansowanie sporów, złożenie przez spółkę zawiadomień arbitrażowych jest kolejnym krokiem w dochodzeniu odszkodowania w następstwie działań i zaniechań Rzeczypospolitej Polskiej, które uniemożliwiły Prairie rozwój światowej klasy projektów węgla koksowego Jan Karski i Dębieńsko - zakomunikował w komunikacie prasowym szef Prairie Ben Stoikovich - - Nie mieliśmy innego wyjścia, jak tylko podjąć takie działania i wyegzekwować prawa spółki do odzyskania pełnej wartości dla akcjonariuszy w drodze międzynarodowego arbitrażu - dodał.
DZISIAJ GRZEJE:
1. Skarb Putina potężną bronią Rosji. Dzięki niemu ucisza Zachód i trzyma kraj na powierzchni
2. Twój organizm wysyła sygnał S.O.S. Co o zdrowiu mówi wygląd paznokci?
Zdaniem spółki Polska pozbawiła ją całej wartości inwestycji w Polsce naruszając zobowiązania, które wiążą kraj obowiązującymi traktatami.
Firma nie chce oficjalnie mówić o jaką kwotę odszkodowania chodzi, jednak w zeszłym roku portal Dziennik Gazeta Prawna podawał, że ma być to 8-10 mld zł, stąd można wnosić, że chodzi o potężne sumy.
Spółka chce dociekać swoich praw ze względu na to, że kopalnia Jan Karski, którą planowano wybudować w Lubelskim Zagłębiu Węglowym miała przynosić spore zyski. Jak podaje money.pl zasoby węgla szacowano tam na 728 mln ton. Wysokowydajny, nowoczesny zakład miał produkować 6,34 mln ton węgla rocznie, przy niskim koszcie operacyjnym - niecałych 25 dolarach na tonę. Wydobyty węgiel miał być w całości przeznaczony na eksport.
ZOBACZ TAKŻE:
- Andrzej Gołota przegrał z nim w 52 sekundy. Teraz jego rywal zdradza, jak tego dokonał
- Został zwolniony z Pytania na śniadanie z dnia na dzień. Teraz odpowiada na pytania o kłótnie za kulisami
- Nowy podatek wciąż z problemami. Wątpliwości nie milkną, płacą grube pieniądze, a i tak nie są pewni czy prawidłowo
- Tragiczna informacja dla seniorów, obiecanej podwyżki emerytur nie będzie. Nie ma na nią pieniędzy
- Duda obiecywał 4 mld zł na specjalny fundusz. Po pół roku Polacy wciąż nie zobaczyli ani złotówki
- Patrycja nie żyje, jej partner zrobił jej niesłychaną krzywdę. Na jaw właśnie wyszły porażające fakty
Koniecznie obejrzyj:
