Nowy pakt handlowy z Ukrainą: Unia zaczęła "zupełnie nowy rozdział". Polska oburzona

Komisja Europejska przyjęła nowy pakt handlowy z Ukrainą, renegocjowany po tym, jak liberalizacja przepływu i otwarcie europejskiego rynku na Ukrainę, które obowiązywało od 2022 r., wygasło z początkiem czerwca 2025r.. Do końca miesiąca obowiązywały tzw. środki przejściowe, które teraz zastąpi nowa, długoterminowa umowa handlowa. Minister Rolnictwa zabrał już głos: jest zaskoczony procedowaniem dokumentu: “zwracałem uwagę na potrzebę bardziej transparentnego prowadzenia negocjacji”.
Nowy pakt handlowy UE - Ukraina
Relacje handlowe UE — Ukraina rozwijają się od 2014 r., pierwszej rosyjskiej inwazji i aneksji Krymu. Wcześniej handel był obustronnie clony. Od 2017 r. (1 września) obowiązuje Układ o Stowarzyszeniu z Ukrainą – to unijna proklamacja, która dała podwaliny pod całą dzisiejszą politykę integracyjną Unii. Układ zakładał m.in powołanie pogłębionej i kompleksowej strefy wolnego handlu pomiędzy rynkami UE, a Ukrainą (zwany dalej DSFTA).
Ten proces wciąż trwa. Od drugiej rosyjskiej inwazji w 2022 r. Unia wprowadziła tymczasowe ułatwienia handlowe w postaci liberalizacji (ATM — autonomiczne środki handlowe). Najpierw obowiązywały do 4 czerwca 2022 r., później były przedłużane, ostatecznie zostały aż do 5 czerwca br. Tego samego dnia polska Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych poinformowała, że od 6 czerwca, do czasu uregulowania nowego paktu handlowego z Ukrainą, wracają zasady z lat 2014 – 2022, czyli pierwotne, zapisane w ogólnym Układzie o stowarzyszeniu z Ukrainą. W praktyce oznacza to, że od 6 czerwca handel opierał się na bezcłowych kontyngentach taryfowych (czyli dozwolony był import określonej ilości towarów po obniżonej stawce celnej). Niektóre owoce i warzywa miały ustaloną cenę minimalną tak, by chronić rynki UE przed zbyt niskimi stawkami, rozsadzającymi konkurencję.
Wreszcie Komisja Europejska pokazała nowy wzór długoterminowej umowy handlowej z Ukrainą. Wszystko to m.in. w atmosferze protestów rolników z Polski, którzy w maju br. sprzeciwiali się liberalizacji (i przy okazji zielonemu ładowi, czy umowie z Mercosurem).
Zobacz też: Kosiniak-Kamysz szykuje wojska na Bałtyku. Ministerstwo potwierdza: użyją broni
Drugi największy bank w Polsce ogłasza przejęcie. "Takiej transakcji dotąd nie było"Pełna liberalizacja... z wyjątkami. Nowe zasady handlu z Ukrainą
Biuro Komisji Europejskiej przekazało na razie informacje sygnalne z umowy handlowej, która została przez obie strony podjęta. Szczegóły nowego kontraktu zostaną ujawnione w ciągu kilku najbliższych dni, wiadomo jednak, że umowa opiera się na trzech kluczowych filarach:
- Równość warunków funkcjonowania na unijnym rynku pomiędzy podmiotami z Ukrainy i państw członkowskich: równość ta zostaje wprowadzona z zastrzeżeniem, że Ukraina przechodzi stopniowy proces dostosowywania się do unijnych standardów produkcji. Ma to być przedmiotem raportów strony ukraińskiej: chodzi m.in. o dobrostan zwierząt, stosowanie pestycydów i leków weterynaryjnych. Ukraina będzie w tej materii raportować co rok.
- Klauzula ochronna: obie strony zachowują możliwość wprowadzenia mechanizmu ochronnego w sytuacji, która wymagałaby uszczelnienie kontroli handlowej. Co ważne, w dokumencie widnieje zapis o tym, że strona UE (czyli np. Polska) może dokonać oceny takich okoliczności na poziomie pojedynczego kraju, lub grupy zrzeszonych. Szczegóły zostaną sprecyzowane wkrótce, ale na razie wskazuje to na furtkę do ograniczenia skali wybranych segmentów handlu.
- Zwiększone przepływy handlowe: w tym punkcie dokumentacja KE jest oszczędna, zapisano, że “wynegocjowany dostęp do rynku UE jest zróżnicowany”, co ma oznaczać, że niektóre segmenty produktowe uznano za “wrażliwe” – będą to np. cukier, drób, jaja, pszenica, kukurydza i miód. W ich przypadku nastąpił “niewielki wzrost” (na wolumenie - red.) względem pierwotnej umowy DCFTA).
Z trzech filarów nowej umowy handlowej wynika, że Komisja wynegocjowała segmenty rynku, które będą wyłączone z ogólnej liberalizacji przepływu UE - Ukraina. To swoista odpowiedź na protesty w niektórych krajach członkowskich, w tym w Polsce. Poszczególne kraje zachowują też prawo renegocjacji. Najpewniej przywilej ten będzie obwarowany klauzulą, której treść poznamy wkrótce.
NIE PRZEGAP: Wyciekł dokument z Komisji Europejskiej. Na liście podpis Polski
"To zupełnie nowy rozdział". Polska oburzona: nie wiedzieliśmy o procedowaniu
Słowacki komisarz Marcos Sefcovic przy założeniach nowej umowy handlowej przywołuje, że w 2024 r. obroty handlowe pomiędzy rynkami UE a Ukrainą sięgnęły 67 mld euro (w 2016 r., kiedy DCFTA po raz pierwszy zniosła większość ceł, było to ok. 26 mld).
“Partnerstwo to przyniosło również korzyści gospodarcze dla UE, generując nadwyżkę handlową w wysokości 18 mld euro” – wymienia. Przywołuje przy tym, że zgodnie z celami akcesyjnymi Ukraina ma wciąż przypisany harmonogram normalizacji rynku – do 2028 r. musi dostosować standardy produkcji rolnej do norm UE (nowa umowa zakłada raportowanie o postępach rokrocznie).
Komisarz UE ds. rolnictwa Christphe Hansen dodaje unijną perspektywę i zakłada, że w konsekwencji tej umowy Ukraina zwiększy kontyngenty na eksport wieprzowiny, drobiu i cukru, a zmniejszy (lub zniesie) na inne produkty. To miałoby przełożyć się na eksportowy zysk rolników z państw sąsiedzkich – np. z Polski. Hansen zdradził, że nowy pakt handlowy ma być poddawany rewizji w odniesieniu do raportowanych postępów Ukrainy.
Polska oburzona. Minister rolnictwa “rozczarowany” decyzją KE
Wkrótce po opublikowaniu informacji o nowym pakcie handlowym (w trybie dokonanym), Ministerstwo Rolnictwa na czele z min. Czesławem Siekierskim odniosło się do zaprezentowanych postulatów. Z oświadczenia wynika, że resort otrzymał te same informacje co media i nie zna szczegółów przyjętych rozwiązań (co zgadza się z treścią dokumentu Komisji – poinformowano, że poszczególne kraje otrzymają informację wkrótce).
“Z rozczarowaniem przyjąłem sposób, w jaki KE poinformowała państwa członkowskie o zakończeniu negocjacji z Ukrainą w ostatnim dniu polskiej prezydencji w Radzie UE” – zabiera głos min. Siekierski. “[…] zwracałem wielokrotnie uwagę na potrzebę prowadzenia przez Komisję Europejską negocjacji handlowych w sposób bardziej transparentny i w dialogu rolnikami. Tymczasem Komisja podjęła decyzję o zakończeniu negocjacji bez uprzedniej konsultacji ani z państwami członkowskimi UE, ani z organizacjami rolniczymi” – podnosi.


































