Nowa praktyka firm szokuje Polaków. Uważaj na to pytanie na rozmowie o pracę. Ma "ukryty cel"

Coraz więcej kandydatów wychodzi z rozmowy kwalifikacyjnej z mętlikiem w głowie. Pracodawcy zadają jedno pytanie, które może – i powinno zaniepokoić. Nowa rekrutacyjna “moda” rozlewa się po polskim rynku i budzi obawy ekspertów RODO. Od jakiego pytania na rozmowie o pracę zaczynają się kłopoty?
Usłyszałeś to pytanie na rozmowie o pracę? Dobrze się zastanów, zanim odpowiesz
O co pracodawca może zapytać w czasie rozmowy kwalifikacyjnej? Możliwości się naprawdę wiele, od praktycznych pytań o doświadczenie, przez “gdzie widzisz się za pięć lat” po te najbardziej przerysowane: “jakim rodzajem pizzy jesteś?”. Wszystkie tematy mogą w większym lub mniejszym stopniu namieszać w głowie potencjalnego pracownika, ale nie powinny nas niepokoić. Z jednym wyjątkiem.
“Podaj imiona i telefony trzech osób z bliskiego otoczenia”. To zdanie coraz częściej rozpoczyna rekrutację i słusznie zapala czerwoną lampkę w głowie kandydata. Niestety, nie zawsze. W samym 2023 roku Urząd Ochrony Danych Osobowych odnotował 6 962 skarg, z czego 13% dotyczyło procesów rekrutacyjnych, jednak wiele osób, z obawy przed niepowodzeniem w czasie rozmowy, wskazują wymienione dane. Okazuje się, że to fatalne posunięcie.
Uważaj na ten trik, gdy szukasz nowej pracy. Kandydaci masowo wpadają w pułapkę
Dlaczego potencjalny pracodawca miałby potrzebować numerów do naszych przyjaciół i rodziny? Firmy tłumaczą zbieranie numerów “weryfikacją referencji” albo “programem poleceń”. Ma to jednak niewiele wspólnego z faktycznym celem – co więcej, może nam przysporzyć kłopotów.
Plik z HR może szybko trafić do działu zarządzania relacjami z klientem (CRM), a znajomi kandydata mogą otrzymać oferty handlowe; bez swojej zgody, wbrew art. 6 ust. 1 RODO i zasadzie minimalizacji. Dla firm to błyskawiczny sposób na poszerzenie swojej bazy klientów – błyskawiczny i nielegalny. Chociaż niektóre regulaminy sprzedażowe zawierają klauzulę, że dane “poleconych” mogą zostać wykorzystane do marketingu usług partnerów, zbieranie danych osób trzecich bez ich wiedzy i zgody narusza zasadę przejrzystości z art. 5 RODO.
Co więcej, kandydaci będący źródłem nowych klientów, często aplikują na stanowiska, które nawet nie istnieją. Konsekwencje prawne będa jednak jak najbardziej realne.

Oszustwo na “rozmowę o pracę”? Posypią się gigantyczne kary
Chociaż firmy, które publikują oferty pracy są jak najbardziej prawdziwe – a może nawet znane i przez to jawią się jako godne zaufania – w czasie rozmowy warto zachować ostrożność. CERT Polska wykazał, że kampanie phishingowe oparte na
“poleceniu znajomego” były w 2024 r. skuteczniejsze niż mailingi masowe. Udostępnione w ten sposób dane mogą nie tylko uprzykrzyć życie właściciela numeru, który otrzyma niechciane oferty, ale także posłużyć do znacznie poważniejszych oszustw i wyłudzeń.
Co więcej, kandydat, który ujawni cudze dane, może odpowiadać z art. 107 ustawy o ochronie danych – przewiduje ona odpowiedzialność karną, w tym grzywnę lub pozbawienie wolności do dwóch lat. Z kolei pracodawcy ryzykują karą sięgającą nawet 4% rocznego obrotu. Jeśli podczas rekrutacji padnie prośba o numery znajomych i rodziny, poproś o podstawę prawną i zanotuj odpowiedź; w razie wątpliwości zadzwoń na infolinię UODO pod numerem 22 531 05 00. I, przede wszystkim, nie podawaj danych swoich bliskich.





































