Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Energetyka > NIK skontrolowała biomasę. Widzi w niej potencjał dla produkcji energii
Maria Gil-Sobczyk
Maria Gil-Sobczyk 01.12.2022 14:24

NIK skontrolowała biomasę. Widzi w niej potencjał dla produkcji energii

flaga-polska-biznesinfo
Biznesinfo

Do 2030 roku biomasa ma być źródłem 60 proc. światowej energii – szacuje Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej. Choć w Polsce biomasa stanowi ułamek całkowitej produkcji energii elektrycznej, absolutnie nie można bagatelizować jej potencjału. Dlatego Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, czy wiodący producenci energii rzetelnie informują o wykorzystaniu biomasy i w jakim stopniu przydatne są dla nich systemy wsparcia. Wyniki kontroli nie pozostawiają wątpliwości.

Niewykorzystany potencjał biomasy?

Pod pojęciem biomasy kryją się ekologiczne substancje, które zaliczamy do odnawialnych źródeł energii. Wymienić można tu słomę, zrębki drzewne, domowe odpadki, biogazy czy też oleje roślinne. Fakt, iż stanowi to zeroemisyjną alternatywę dla paliw kopalnych oraz konieczność zabezpieczenia energetycznego naszego kraju, przykuły uwagę NIK, która po raz pierwszy zajęła się tylko tematem wytwarzania energii elektrycznej z biomasy.

Okazuje się, że pojęcie to bywa wciąż źle rozumiane przez społeczeństwo.

Jeśli można tak powiedzieć, biomasa ma bardzo zły pijar. Większość osób, myśląc o biomasie – jak pokazują nasze doświadczenia – kojarzy to pojęcie z wycinką lasu. Chciałbym kategorycznie to zdementować i powiedzieć, że biomasa to wszystko, ale nie lasy – tłumaczył w rozmowie z redakcją Biznesinfo koordynator kontroli Michał Kapek. Dodał również, że jak najbardziej należy wykorzystywać pozostałości po produkcji leśnej, ale nie można zapominać o pozostałościach pościekowych, osadach, roślinach energetycznych czy też w ujęciu ogólnym – gospodarce agro.

Wyniki kontroli zaprezentowano podczas briefingu prasowego, który odbył się w katowickiej siedzibie NIK w środę 30 listopada. Z przekazanych przez instytucję danych wynika, iż w ciągu ostatnich lat (kontrola objęła lata 2018-2021 z wykorzystaniem dowodów sporządzonych wcześniej) biomasa zyskała na popularności.

Wykres-NIK-produkcja-energii-elektrycznej

Źródło: NIK Katowice.

Wciąż jest to jednak ułamek w skali całkowitego wytwarzania energii elektrycznej w Polsce, a szacunki pokazują, że w ciągu siedmiu lat biomasa miałaby stanowić aż 60 proc. światowej energii. Czy w naszym kraju prognozy mogą być takie optymistyczne?

Z dokumentów strategicznych wiemy, że to powinno rosnąć, z punktu widzenia ekonomiki to również powinno się nam opłacać. Natomiast bez określonych działań strony rządzącej, parlamentarzystów i innych organów za to odpowiedzialnych, biomasa umrze śmiercią naturalną, czego absolutnie jej nie życzę – podkreślił w rozmowie z redakcją Biznesinfo Michał Kapek.

Co z założeniami KPD?

Istotne znaczenie dla kontroli NIK miał Krajowy plan działania w zakresie energii ze źródeł odnawialnych (KPD). W dokumencie tym określono kierunek rozwoju odnawialnych źródeł energii w naszym kraju w latach 2010-2020. Jednym z założeń było zwiększenie udziału OZE w końcowym zużyciu energii w poszczególnych sektorach, w tym w elektroenergetyce do 19,13 proc. Nie udało nam się tego osiągnąć – w latach 2018-2020 wzrost udziału OZE sięgnął w naszym kraju jedynie 16,24 proc.

Spełnienie m.in. powyższego wymogu było kluczowe przez wzgląd na przyjętą przez UE dyrektywę RED II, zgodnie z którą do 2030 roku źródła energii odnawialnej mają odpowiadać za 32 proc. zużycia energii brutto w państwach członkowskich UE. Czas na transpozycje zapisów do krajowego prawa skończył się w czerwcu 2021 roku. Zdaniem NIK Minister za późno podjął działania w celu implementacji dyrektywy, która w ujęciu końcowym nie została wdrożona.

Z tego powodu Polska była narażona na procedury naruszenia, Unia miała prawo nałożyć na Polskę kary finansowe. Uniknęliśmy tego, niemniej jednak wskutek braku implementacji strategii nie został wdrożony tzw. KZR – mechanizm, którego zadaniem było uporządkowanie systemu dostaw i produkcji całej biomasy. To nie zostało zrobione – wskazał podczas briefingu prasowego Michał Kapek.

NIK-briefing-Katowice

Briefing prasowy, źródło: NIK Katowice.

NIK pozytywnie o rzetelności przekazu danych

Kontroli poddano następujących producentów energii elektrycznej:

·         PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A.

·         TAURON Wytwarzanie S.A.

·         ENEA Elektrownia Połaniec S.A.

·         Energa Elektrownie Ostrołęka S.A.

NIK pozytywnie oceniła rzetelność i terminowość danych przekazywanych przez sprawdzanych producentów. W podobnym tonie przedstawiono również działalność prezesa URE w zakresie ograniczania ryzyka przyznania pomocy publicznej nieuprawnionym do tego wytwórcom energii.

Niewystarczające wsparcie dla wykorzystujących biomasę

W analizowanym przez NIK okresie system wsparcia w obszarze elektroenergetyki wykorzystującej biomasę opierał się przede wszystkim na świadectwach pochodzenia (ŚP). Mechanizm ten miał sprzyjać rozwojowi OZE, jednak trudności w oszacowaniu wielkości rynku ŚP oraz cen praw majątkowych w określonym czasie doprowadziły do pogłębienia dysproporcji na rynku energii z OZE. W efekcie doszło do nadpodaży ŚP energii elektrycznej z OZE. Wskutek tego znaczenie tej formy wsparcia stało się mało atrakcyjne.

Poza tym producenci mogli korzystać jeszcze z systemu aukcyjnego. Ten jednak – jak określił Michał Kapek podczas środowej konferencji – był dla nich po prostu nieprzydatny. Co więcej, prezes URE dopuścił się naruszenia terminów przy wydawaniu gwarancji pochodzenia energii elektrycznej oraz zaświadczeń o dopuszczeniu do aukcji.

W ocenie NIK Minister Klimatu i Środowiska wiedział o wadach tego systemu, ale w latach 2018-2020 nie podjął działań, które zwiększyłyby jego atrakcyjność dla instalacji OZE (w tym biomasy).

Dlatego we wnioskach NIK zwróciła się do MKiŚ o zwiększenie skuteczności instrumentów wsparcia dla instalacji OZE.

Tagi: nik energetyka