Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Praca > Mniej listonoszy i dłuższe kolejki. Nadchodzą redukcje w Poczcie Polskiej
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 13.04.2024 23:08

Mniej listonoszy i dłuższe kolejki. Nadchodzą redukcje w Poczcie Polskiej

poczta polska
Fot. materiały własne

Strata Poczty Polskiej w 2023 r. wyniosła 787 mln zł i wiele wskazuje na to, że nawet zastrzyki finansowe pochodzące z budżetu państwa nie pozwolą uniknąć redukcji zatrudnienia. Uwagę na to zwracają działające w spółce związki zawodowe, które szacują, że zwolnionych może zostać nawet 1/6 pracowników.

Nawet 10 tys. osób zwolnionych z Poczty Polskiej?

Money.pl poinformowało o postanowieniach nowego kierownictwa Poczty Polskiej. Związki zawodowe dotarły do dokumentu, w którym zawarto plany ogromnej redukcji zatrudnienia. Mowa o zwolnieniu nawet 5 tys. osób, jednak według związków liczba ta może być nawet dwukrotnie większa.

Mowa więc o sytuacji, w której pracę na poczcie straci nawet 16 proc. zatrudnionych, czyli 10 tys. osób. Rozbieżność wyjaśnia Piotr Moniuszko, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty Polskiej:

Redukcja już się odbywa. Urzędy pocztowe dostają informację, o ile mają zmniejszyć zatrudnienie, a liczby są uzależnione od etatów w danej placówce. Wytyczne dla naczelnika danego urzędu pocztowego wprost wskazują, że ma zredukować zatrudnienie o np. 10 etatów. Dodatkowo niektóre urzędy pocztowe są lub będą za chwilę przekształcone w filię.

Tyle jest warta willa Jarosława Kaczyńskiego. Minął się z prawdą w oświadczeniach majątkowych?

Poczta Polska chce uniknąć masowych zwolnień

Tym doniesieniom stanowczo zaprzecza sama Poczta Polska. W oficjalnym oświadczeniu padła informacja, że docelowa liczba redukowanych etatów to „naturalna fluktuacja”. W praktyce oznacza to, że Poczta Polska nie zamierza obsadzać wakatów. Jeśli zatem z jakichś powodów, ktoś ze spółki zwolni czy też przejdzie na emeryturę, to miejsce to pozostanie puste.

Ponadto Poczta Polska utrzymuje, że rzeczona fluktuacja obejmie stanowiska kierownicze. Z tym z kolei nie zgadzają się związkowcy. Według nich w pierwszej kolejności zredukowane zostaną te stanowiska, na których pracownicy mają bezpośredni wpływ na funkcjonowanie usług spółki: listonosze, kierowcy, asystenci czy pracownicy ochrony.

Filie bez doręczeń

To wszystko ma się przełożyć na dalsze obniżanie jakości usług świadczonych przez Pocztę Polską. Listonosze będą musieli obsługiwać większe obszary, znaczenie będzie miało też przekształcanie placówek w filie. Te nie oferują bowiem doręczeń, przez co można tam dokonywać nadań i odbiorów, ale nie są z nich wysyłani listonosze.

W ocenie związkowców takie decyzje poskutkują wpadnięciem Poczty Polskiej w niebezpieczną spiralę. Coraz mniejsza liczba tzw. pracowników eksploatacyjnych i wzrost liczby filii kosztem pełnoprawnych placówek oznacza mniej zrealizowanych usług, czyli mniej przychodów. To z kolei doprowadzi do kolejnych redukcji. Władze Poczty Polskiej konsekwentnie zaprzeczają informacjom pochodzącym od związkowców.