Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Prawie 7 mld zł odprawy dla górników? Stawką są plany zamknięcia kopalń
Kasper Starużyk
Kasper Starużyk 28.07.2020 02:00

Prawie 7 mld zł odprawy dla górników? Stawką są plany zamknięcia kopalń

Kopalnie tematem rozmów
Obraz Pavlofox z Pixabay

Kopalnie będą restrukturyzowane. Jacek Sasin - minister Aktywów Państwowych oraz Tomasz Rogala - prezes PGG mają dzisiaj przedstawić plan na naprawę sytuacji w górnictwie. Toczy się ostra walka o zamknięcie nierentownych kopalń, a w tle leżą gigantyczne pieniądze. Mowa o 6,75 mld złotych. Jak donosi Radio ZET, 5 miliardów ma pochodzić bezpośrednio z budżetu państwa, a pozostałą kwotę da Polski Fundusz Rozwoju. 

Kopalnie będą zamknięte

Rząd ma plan na zamknięcie dwóch kopalń należących do PGG. Warto wspomnieć, że spółka górnicza notuje rekordowe straty. W 2019 roku było to ponad 400 mln złotych na minusie. Ten rok jest jeszcze gorszy. Puls Biznesu wskazuje, że zmiany są planowane w całym sektorze górniczym. Najważniejszymi elementami rządowego planu na PGG ma być likwidacja kopalń Ruda i Wujek. To jednak nie koniec - jak dowiadujemy się planowane są także zamknięcia lub fuzje dwóch kopalń należących do kontrolowanego przez Skarb Państwa Tauronu - Janiny oraz Sobieskiego.

Puls Biznesu zdradza śmiałe plany Jacka Sasina. "Propozycja zakłada również ograniczenie wydobycia w pozostałych kopalniach, tak by krajowe wydobycie zmniejszyło się do 54 mln ton jeszcze w tym roku. W 2019 r. było to 61 mln ton". PGG chce pieniędzy. Górnicy zawnioskowali o pomoc z tarcz antykryzysowych. Żądają przelewów z Polskiego Fundusz Rozwoju na prawie 2 mld złotych. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym artykule. Jak jednak wskazuje ekspercki dziennik, to nie jest koniec apetytu górników. Informatorzy Pulsu Biznesu donoszą, że rozmawia się o transzy pomocowej opiewającej na 5 mld złotych - pokryć ją miałby budżet centralny, a więc wszyscy podatnicy.

Rozmowy będą one niezwykle trudne. Związki zawodowe zapowiadają, że pozostaną nieugięte. Niewykluczone jest powstanie międzyzakładowego komitetu strajkowego i rozpoczęcie protestów - zarówno na Śląsku, jak i w Warszawie. Jeszcze wczoraj słychać było komentarze od związkowców, że nie zgadzają się z przedstawianą przez rząd formułą restrukturyzacji.