Kolejna upadłość w polskiej produkcji i grupowe zwolnienia. "Nikt się tego nie spodziewał"
Czy na naszych oczach dochodzi do schyłku potęgi niemieckiego przemysłu? Oczywiście takie pytania wydają się przedwczesne, jednak faktem jest upadłość kolejnego zakładu niemieckiej firmy w Polsce. Niestety nie obyło się bez zwolnień grupowych.
Polski oddział niemieckiego producenta sprzętu rolnego do likwidacji
Business Insider informuje o likwidacji polskiego oddziału firmy Stoll. Przedsiębiorstwo, którego zakłady mieściły się w Słupsku, należy do największego producenta ładowaczy czołowych i osprzętu rolniczego w Niemczech.
Maszyny rolnicze Stoll eksportowane są do krajów całego świata, ale to nie ochroniło słupskiego zakładu przed likwidacją a pracowników przed zwolnieniami. Jest to kolejny oddział niemieckiej firmy produkcyjnej, który zwinął w ostatnim czasie podwoje w Polsce.
W tle kolejnych upadłości i likwidacji ma miejsce głośna premiera książkowa: "Kaput: koniec niemieckiego cudu" Wolfganga Munchaua podbija księgarnie w całej Europie. Wygląda na to, że twierdzenie z tytułu to coś więcej niż tylko sprzedażowy chwyt wydawcy.
Popularna firma kosmetyczna zbankrutowała w kolejnym kraju. Co ze sklepami w Polsce? Smutny koniec polskiej fabryki. Ponad 100 osób straciło pracęProdukcja będzie kontynuowana w Niemczech i Czechach. Trwa wywóz sprzętu
W słupskich zakładach Stoll produkowane były przede wszystkim ładowacze czołowe montowane w ciągnikach. Szczególną popularność zaskarbiły sobie w Niemczech, gdzie nawet co drugi wykorzystywany przez rolników ładowacz to maszyna Stoll.
Mimo rozległej sieci dystrybutorów, w skład której wchodzą tysiące podmiotów na całym świecie, Stoll Polska nie udało się utrzymać rentowności. Bezpośrednio przedsiębiorstwo należy do czeskiej spółki Agrostroj Pelhřimov, której zarząd zdecydował, by skupić się na kontynuowaniu produkcji wyłącznie za Odrą i Olzą.
Pracownicy zaskoczeni: właściciel zapewniał, że likwidacji nie będzie
W poniedziałek 9 września firmę odwiedził likwidator. Poinformował załogę, że zostanie objęta zwolnieniami grupowymi - pracę stracą wszyscy pracownicy, jest ich ok. 90. Zlikwidowany zostanie także sam zakład - jego wyposażenie zostanie wywiezione do zakładów w Czechach i Niemczech.
Likwidacja zakładu i zwolnienia były zaskoczeniem dla pracowników. W rozmowie z Radiem Gdańsk mówi wiceszef tamtejszej Solidarności Bartosz Marciszewski:
Nikt się tego nie spodziewał. Około dwóch, trzech miesięcy temu rozmawialiśmy z właścicielem, w której zapewniał nas, że spółka Stoll Polska nie zostanie zlikwidowana
W komunikacie dostarczonym gdańskiej rozgłośni właściciel Stoll przekonuje, że firma jest wypłacalna, a pracownicy otrzymają odprawy i świadczenia zgodnie z prawem pracy. Zapewniona ma zostać także pomoc i szkolenia przydatne w poszukiwaniu nowych posad.