Fabryki po zachodniej stronie granicy, symbol czekoladowego przemysłu, wkrótce odejdą do przeszłości. Zapowiedziana przez zarząd spółki relokacja produkcji z Niemiec do Polski wywołała dyskusję o przyszłości branży i przesunięciu sił w europejskim przemyśle słodyczy. Co naprawdę stoi za tą decyzją? Eksperci ostrzegają, że może to być początek większej fali zmian.
Fabryka wyrobów czekoladowych w Janaszówku od trzech dekad nieprzerwanie wytwarza uwielbiane przez konsumentów produkty kultowych marek z portfolio Mars. Niewiele osób wie, że produkowane tu batony Snickers, Twix czy czekoladowe i orzechowe M&M’s spod Sochaczewa trafiają na sklepowe półki nie tylko w Polsce czy Centralnej Europie. Ich smakiem mogą się cieszyć konsumenci z ponad 50 krajów na świecie. Zakład w Janaszówku to dziś symbol dynamicznego rozwoju, lokalnych inwestycji i technologicznej nowoczesności. W ciągu najbliższych lat planowane jest uruchomienie kolejnych linii produkcyjnych, które pozwolą znacząco zwiększyć wolumen produkcyjny fabryki.
Z Wielkopolski płynie kolejny sygnał świadczący o tym, że polski model rozwoju bazujący na taniej sile roboczej i przyciąganiu zagranicznych inwestorach się kończy. Do końca roku zlikwidowany zostanie kolejny zakład, a cała załoga zostanie pozbawiona pracy. Kierownictwo zapewniło pracownikom pomoc psychologów, na miejscu znalazły się nawet ambulanse.
Na czele globalnej struktury IKEA stanie Polak. Od 1 stycznia 2026 roku stery w Inter IKEA Group przejmie Jakub Jankowski, weteran firmy z ponad 20-letnim stażem. Zastąpi on Jona Abrahamssona Ringa, kończąc tym samym pewną epokę w historii szwedzkiego giganta. Czego można się spodziewać po tej historycznej dla polskiego biznesu nominacji?
Wartości produkcji sprzedanej polskiego przemysłu to 2 biliony złotych – tyle właśnie wyliczył GUS za 2024 rok. Każdego dnia, od nowa do wyścigu o klientów stają tysiące firm produkcyjnych, z których niestety nie każda dociera do mety. W pierwszym kwartale 2025 roku liczba niewypłacalnych przedsiębiorstw w branży produkcyjnej wzrosła bowiem o prawie jedną trzecią w porównaniu z rokiem poprzednim, szczególnie dotknięte były przedsiębiorstwa przetwarzające metale, produkujące artykuły spożywcze oraz wyroby z drewna.
Fatalne wieści płyną z Raciborza, gdzie dojdzie do kolejnego zamknięcia dużego zakładu produkcyjnego. W odróżnieniu od Rafako, dla którego rząd opracował program ratunkowy i przebranżowienie do segmentu zbrojeniowego, los kolejnego dużego pracodawcy na Śląsku zdaje się przesądzony.
Doniesienia, że duża polska firma produkcyjna zmuszona jest przenosić produkcję do USA, powinny być alarmujące, zwłaszcza gdy władze przekonują o konieczności repolonizacji gospodarki. Jej prezes nie ukrywa, że próbował rozwoju nad Wisłą, jednak napotkał nieprzychylność lokalnych władz. W tle jest wieloletni konflikt nie tylko z samorządem, ale też z mieszkańcami, na czym tracić ma – przynajmniej w ocenie prezesa spółki – wyłącznie Polska.
Przed tygodniem w Sopocie premier Tusk zapowiadał odwrót polskiej gospodarki od "naiwnej globalizacji" i repolonizację produkcji. Mamy teraz okazję sprawdzić, ile warte były te deklaracje, bo unikatowe w skali kraju i Europy zakłady chemiczne w woj. kujawsko-pomorskim zaczęły proces zwolnień i wygaszania produkcji. Przyczyną jest kapitał spoza UE, nieobjęte europejskimi normami zakłady tureckie handlujące z Rosją – okazję do wykazania się na froncie repolonizacji podano premierowi jak na tacy.
Ministra pracy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podzieliła się nowymi informacjami o postępach resortu w pracach nad skróceniem tygodnia pracy Polaków. Według danych o stosunku czasu pracy do płac zasługujemy na to najbardziej w Europie, a mimo to nadal trzeba czekać na obiecywane przez premiera pilotaże. Wiemy już jednak więcej, jaki kształt mogą przyjąć regulacje i w jaki sposób będą wprowadzane w życie.
Potwierdziły się nieoficjalne informacje, po nieco ponad roku Polska Grupa Zbrojeniowa żegna prezesa. Dymisja ma być spowodowana niewystarczającą wydajnością zakładów przede wszystkim w zakresie kluczowej amunicji kaliber 155 mm. Tę Polska Grupa Zbrojeniowa ma produkować w ilościach, które niewiele mają wspólnego z realiami frontowymi i przełożeniem na potencjał obronny Polski.
Spożycie rośnie, a wraz z nim popyt. Sama produkcja krajowa nie wystarcza na potrzeby konsumentów, dlatego konieczny jest import. Dwa kraje są w czołówce, od niedawna na opakowaniu możemy zobaczyć dokładną informację o tym, skąd pochodzi ten produkt.
Produkt krajowy brutto mimo swoich mankamentów pozostaje jednym z najważniejszych wskaźników gospodarczych. Po rozczarowujących odczytach z 2023 r. kolejny roczny raport GUS-u wzbudzał spore oczekiwania. Dziś jest już dostępny i daje podstawy do prognoz na 2025 r.
Wygląda na to, że w polskiej branży meblarskiej rok 2025 nie minie bez przykrych wydarzeń, jakich wiele było w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Pracownicy jednego z zakładów dowiedzieli się o zwolnieniach, jednak niespodziewanie to nie pracodawca przekazał im szczegóły. Już wcześniej wokół praktyk firmy narosło wiele zastrzeżeń.
Słup dymu widoczny z wielu kilometrów, dziesiątki zastępów straży pożarnej i 3000 litrów silnie toksycznej substancji — w takich okolicznościach od niedzielnego (5 stycznia) popołudnia trwa akcja gaśnicza zakładów firmy MMP Neupack Polska w Bydgoszczy. Lider polskiego sektora opakowań tekturowych oświadczył, że jest jeszcze za wcześnie na szacowanie strat.
“Polscy konsumenci będą mieli więcej środków na wydatki”, zapowiada eksperta Banku Pekao SA. Wzrost realnych dochodów ma z kolei przełożyć się na wzrost popytu na określone produkty. W tej branży Polska już jest światowym liderem, a wkrótce może dodatkowo umocnić swoją pozycję. Okazuje się jednak, że podbijamy rynki produkcyjne nie tylko w jednej kategorii. W czym Polacy są najlepsi?
Założona w 1995 roku jako rodzinne przedsiębiorstwo firma PETECKI rozpoczęła swoją działalność z myślą o dostarczaniu najwyższej jakości rozwiązań w zakresie stolarki otworowej. Dziś, po ponad 29 latach, to dynamicznie rozwijająca się marka, która wyznacza standardy zarówno na polskim, jak i zagranicznych rynkach. Cztery nowoczesne zakłady produkcyjne, setki pracowników i miliony zadowolonych klientów na całym świecie to dowód na to, jak skutecznie można łączyć doświadczenie z nieustanną chęcią rozwoju.
Czy to koniec opowieści o niezwyciężonej potędze niemieckiego przemysłu? Napływają kolejne doniesienia o masowych zwolnieniach w korporacjach, które przez lata przewodziły niemieckiej dominacji gospodarczej w Europie. Cierpi branża produkcyjna, co najpewniej skończy się zwolnieniami także w polskich zakładach.
Firma Josera, producent karmy dla zwierząt należący do niemieckiego koncernu Erbacher the food family, wkrótce otworzy nową fabrykę w Nowym Tomyślu. Marka planuje znaczny wzrost wynagrodzeń i zaczyna poszukiwania nowych pracowników – nie tylko z okolic powstałego zakładu, ale i z różnych zakątków Polski.
Czy na naszych oczach dochodzi do schyłku potęgi niemieckiego przemysłu? Oczywiście takie pytania wydają się przedwczesne, jednak faktem jest upadłość kolejnego zakładu niemieckiej firmy w Polsce. Niestety nie obyło się bez zwolnień grupowych.
Ta część tradycyjnych polskich manufaktur, którym udało się przetrwać transformację ustrojową, chyli się upadkowi w trzeciej dekadzie XXI wieku. Dramatem setek mieszkańców jest sytuacja, kiedy z miesiąca na miesiąc znika kilka dużych przedsiębiorstw w jednym mieście. Tak stało się w Jaworzynie Śląskiej.
Zaczęli w Lesznie, w 2012 r., później, w 2018 r. zakład pracy na ok. 200 miejsc wznieśli w Nowej Soli. Teraz lider duńskiego rynku słodyczy zdecydował o przeniesieniu sił produkcyjnych z Bellerup, wschodu Danii, do swojej siedziby w Nowej Soli. Zakład postawiony w 2018 r. zwiększy moce produkcyjne, pojawi się też więcej etatów.
Niemiecka korporacja znana w Polsce produkcji urządzeń AGD niedawno ogłosiła gigantyczne zwolnienia. To nie koniec zmian w spółce, która uchodziła niegdyś także za lidera wśród dostawców techniki dla motoryzacji. Zapowiedziano już kolejne działania, nie mniej drastyczne działania. Powodem jest przede wszystkim przeszacowanie popytu.
Czy to możliwe, aby pod choinką zabrakło w tym roku czekoladowych mikołajów? Kryzys w produkcji czekolady pogłębia się, upadają kolejni legendarni producenci a pierwotna, nieoczywista przyczyna problemów, w najbliższych latach będzie tylko narastać.
Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego przynoszą wyjątkowo dobre informacje na temat stanu polskiego przemysłu. Podczas gdy w ostatnich latach to głównie konsumpcja odpowiadała za rosnące PKB, inwestycje oraz produkcja delikatnie mówiąc rozczarowywały. Wiele wskazuje jednak na to, że ten czas już się skończył. Rosnące wykorzystanie mocy produkcyjnych rodzimego przemysłu zwiastuje bowiem nadchodzące inwestycje. Można założyć, że w sumie będzie to potężny impuls dla polskiej gospodarki.