Karol Nawrocki siłuje się z resortem Sikorskiego. Nieformalna "odpowiedź" wicepremiera mówi wszystko

Biały Dom potwierdził spotkanie Trumpa z Putinem, w tym czasie europejscy dyplomaci i szefowie resortów przygotowują się na możliwe scenariusze i efekty rozmowy, a o wiszącym w powietrzu, choć wciąż niepewnym, końcu wojny lub zawieszeniu broni, mówi m.in. polski premier Donald Tusk. Kiedy szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski bierze udział w naradzie ministrów sojuszniczych państw, Karol Nawrocki ubiega się o honory i hołd lenny.
Europa przygotowuje się na spotkanie Putin - Trump
Po tym, jak decyzją D. Trumpa amerykańskie okręty podwodne zmieniły lokalizację z wektorem w stronę rosyjskiego wybrzeża, w odpowiedzi na użycie przez Miedwiediewa “słowa na N” – w domyśle broni nuklearnej – i spotkaniu wysłannika administracji USA z Putinem, Biały Dom potwierdza kolejny krok: spotkanie Trumpa z Putinem już we wrześniu – pisaliśmy w pierwszym tygodniu sierpnia, kiedy zaczęła się urealniać perspektywa spotkania obu prezydentów. Szczegóły pozostają niejasne, a z europejskiego punktu widzenia kluczowe są mediacje terytorialne i fakt, by Ukraina zachowała obwody okupowane przez Rosję od 2014 r.
Stanowisko polskiego rządu w tej sprawie jest jasne:
Pozostajemy wierni zasadzie, że międzynarodowe granice nie mogą być zmieniane siłą – pisze premier D. Tusk we wspólnym stanowisku europejskich przywódców ws. spotkania Trump – Putin, obok prez. Macrona, premier Meloni, Kanclerza Merza czy Starmera, Von Der Leyen i prez. Stubba. – Obecna linia kontaktu powinna stanowić punkt wyjścia do negocjacji – precyzują.
Obok inicjatyw z poziomu prez. Rady Ministrów, tożsame podejmuje w tym czasie szef resortu dyplomacji Radosław Sikorski.
Skoordynować stanowisko Europy, wywierać wpływ na Trumpa
Sikorski wziął we wtorek 12 sierpnia udział w wideokonferencji, nieformalnym spotkaniu szefów resortów zagranicznych państw członkowskich UE. Szef polskiej dyplomacji, jak przekazuje jego resort, wskazał podczas rozmów, że konieczne jest “skoordynowanie działań państw europejskich, aby wywierać większy wpływ na stanowisko Stanów Zjednoczonych wobec negocjacji z Rosją […]”.

W oświadczeniu biura prasowego Ministerstwa pada ten sam zwrot, co we wspólnym stanowisku premierów i prezydentów UE: – Pozostajemy wierni zasadzie, że granice międzynarodowe nie mogą być zmieniane siłą.
prez. Nawrocki nie będzie współpracował z resztą kontynentu
Spotkanie Trump – Putin zostało zapowiedziane na Alasce na piątek 15 września. Do tej pory Europa musi przygotować się na możliwe scenariusze. Tymczasem w Polsce obowiązują dwa dyplomatyczne “fronty”, kiedy R. Sikorski pracuje nad partycypacją narodów Europy w procesie negocjacji Trumpa, Karol Nawrocki oponuje, stawiając na hołd lenny i prezentację siły wewnątrz państwa. Ze słów szefa Kancelarii nowego prezydenta Zbigniewa Boguckiego z wtorku 12 sierpnia na antenie TVN 24 wynika, że Nawrocki oczekuje zaproszenia od szefa dyplomacji.
[…] myślę, że Minister Sikorski powinien już ubiegać się o spotkanie z Prezydentem, to samo powinien rozbić Donald Tusk, bo oni nie potrafili się spotkać od kilkunastu miesięcy z jednym z liderów wolnego świata, jakim jest Prezydent Stanów Zjednoczonych.
Zaledwie 4 dni wcześniej K. Nawrocki mówił coś zupełnie innego: zapowiadał “zaproszenie ministra spraw zagranicznych na rozmowę o tym, jak wygląda stan naszej dyplomacji”. Deklarował przy tym wiarę, że “dojdą (z szefem polskiej dyplomacji – red.) do porozumienia”. W ten sposób prezydent odpowiadał na pytania o spór ambasadorski, czyli mianowanie polskich dyplomatów za granicą. To współdzielona kompetencja prezydenta i szefa resortu spraw zagranicznych. Wiadomo, że punktem spornym będą dwie ambasady: w Waszyngtonie (R. Sikorski chce nominować Bogdana Klicha) i Ryszarda Schnepfa (Włochy).
Nawrocki spotka się z Trumpem
3 września Nawrocki ma się spotkać z Donaldem Trumpem w Białym Domu – zaproszenie administracja prezydenta USA wystosowała w odpowiedzi na zaprzysiężenie nowego prezydenta. Do spotkania dojdzie więc przed rozmową z prez. Rosji na Alasce – polska dyplomacja mogłaby tę sytuację wykorzystać.



































