biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Globalna awaria Cloudflare. Padł też Amazon. Posypały się skargi milionów klientów
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 18.11.2025 17:45

Globalna awaria Cloudflare. Padł też Amazon. Posypały się skargi milionów klientów

Globalna awaria Cloudflare. Padł też Amazon. Posypały się skargi milionów klientów
fot. Shutterstock

To miał być zwykły wtorek, ale dla milionów użytkowników sieci stał się technologicznym koszmarem. Nagle przestały odpowiadać kluczowe serwisy, aplikacje bankowe i komunikatory. Skala problemu jest globalna, a wykresy awarii wystrzeliły pionowo w górę, budząc niepokój nie tylko graczy giełdowych. W jednej chwili rutynowe czynności, jak odbiór paczki czy szybki przelew, stały się niemożliwe, paraliżując pracę w biurach i domach. Eksperci przecierają oczy ze zdumienia, patrząc na niespotykany zasięg blackoutu, który w mgnieniu oka ogarnął infrastrukturę na kilku kontynentach.

Cyfrowy efekt domina i cisza w eterze

Współczesna gospodarka to system naczyń połączonych, a o jej kruchości przekonujemy się zazwyczaj w najmniej oczekiwanym momencie. Pierwsze sygnały o problemach zaczęły napływać około południa, kiedy użytkownicy zamiast znanych interfejsów zobaczyli komunikaty o błędach 500 i 502. Nie była to kwestia lokalnej awarii u jednego dostawcy, lecz problem uderzający w fundamenty cyfrowego świata. Globalna awaria internetu stała się faktem w ułamku sekundy, paraliżując przepływ informacji na niespotykaną skalę.

Sytuacja nabrała tempa po godzinie 12:30 czasu polskiego (11:30 UTC), gdy serwisy monitorujące sieć odnotowały lawinowy wzrost zgłoszeń. W biurach na całym świecie zapanowała konsternacja, a miliony osób bezskutecznie próbowały ustalić, czy to chwilowa czkawka sieci, czy początek poważniejszego kryzysu. Działy IT stanęły przed wyzwaniem, którego źródło leżało całkowicie poza ich kontrolą. Gdy jeden, niewidoczny zazwyczaj element układanki zawodzi, problemy z dostępem do usług rozlewają się szeroką falą, nie oszczędzając nikogo – od indywidualnych użytkowników smartfonów po wielkie, międzynarodowe korporacje.

Globalna awaria Cloudflare. Padł też Amazon. Posypały się skargi milionów klientów
fot. Thinkstock Images/canva

Czerwone wykresy i paraliż płatności

Skala paraliżu najlepiej widoczna była na portalach agregujących raporty o usterkach. Serwis Downdetector w szczytowym momencie odnotował tysiące zgłoszeń, a lista poszkodowanych przypominała indeks największych spółek technologicznych. Dla polskich użytkowników najbardziej dotkliwa okazała się niedostępność usług codziennego użytku. Problemy masowo zgłaszali klienci InPostu, którzy nie mogli odebrać paczek z maszyn, oraz użytkownicy systemu BLIK, co uniemożliwiło dokonywanie natychmiastowych płatności w sklepach. Zgłoszenia o awariach płynęły szerokim strumieniem, potęgując chaos informacyjny.

Jedną z pierwszych ofiar był serwis społecznościowy X (dawniej Twitter), gdzie ponad tysiąc raportów dotyczyło problemów z ładowaniem tablicy, ale i uwielbiana przez miliony użytkowników platforma Amazon. Usterki techniczne dotknęły również tak kluczowe usługi jak OpenAI (ChatGPT), Google, Spotify czy platformy gamingowe. Reakcja rynków finansowych była bezlitosna. Inwestorzy, widząc skalę problemów, zaczęli wyprzedawać akcje podmiotów infrastrukturalnych. Wiele firm e-commerce wstrzymało oddech, licząc straty wynikające z niedziałających bramek płatniczych. Aplikacje bankowe i systemy logistyczne, takie jak Jakdojade, również znalazły się na liście ofiar, utrudniając życie tysiącom Polaków.

Źródło problemu i powrót do normalności

Po godzinach niepewności stało się jasne, że winowajcą jest infrastruktura Cloudflare. To amerykański gigant pełniący rolę węzła w światowej sieci, odpowiadający za usługi CDN i ochronę przed atakami DDoS. To właśnie ta usługa, przez którą przechodzi globalny ruch, uległa awarii. Sytuacja ta do złudzenia przypominała scenariusz sprzed miesiąca, kiedy to posłuszeństwa odmówiły usługi Amazon Web Services (AWS) oraz Microsoft Azure. Tamte wydarzenia, podobnie jak dzisiejsze, obnażyły ryzyko systemowe postępującej centralizacji usług chmurowych.

Problem ten zauważają eksperci branżowi. 

– Awaria Cloudflare to kolejny sygnał, że dzisiejszy internet jest znacznie mniej zdecentralizowany, niż nam się wydaje. Kilka gigantów infrastrukturalnych obsługuje nieproporcjonalnie dużą część ruchu – komentują Andrzej Olender, Platform Engineer i Kamil Nowak, IT Security Engineer w eSky.pl. 

Globalna awaria Cloudflare. Padł też Amazon. Posypały się skargi milionów klientów
fot. Shutterstock

Specjaliści podkreślają, że samo Cloudflare obsługuje około jednej piątej globalnych zapytań, więc pojedyncze punkty awarii szybko się rozprzestrzeniają. 

– Wniosek jest jasny: odporność wymaga przemyślanego projektu i architektury wieloregionalnej, ale także, tam gdzie to możliwe, architektury wielodostawczej – dodają eksperci z eSky.pl. 

Choć usługi są przywracane, incydent ten, podobnie jak zeszłoroczny problem CrowdStrike, pokazuje, że sztuka polega na tym, by system w takiej sytuacji jedynie się zachwiał, a nie przewrócił.

Dzisiejszy paraliż to bolesna lekcja dla cyfrowej gospodarki. Uzależnienie od garstki technologicznych gigantów sprawia, że globalna sieć staje się kolosem na glinianych nogach. Dla biznesu to jasny sygnał: czas przestać traktować ciągłość działania jako pewnik, a zacząć inwestować w realną dywersyfikację, zanim kolejny „czarny łabędź” wyłączy nam prąd.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: