PILNE: Jest oficjalne oświadczenie Rosji ws. dywersji na torach
Na początku tygodnia Donald Tusk zabrał głos w sprawie incydentu na polskiej kolei. Powiedział wówczas, że mamy do czynienia z aktem dywersji. Wiadomo już, kto za wszystkim stoi. Teraz do sprawy odniósł się przedstawiciel Kremla Dmitrij Pieskow. Padły mocne słowa.
Groźny incydent na polskiej kolei
15 listopada w godzinach wieczornych doszło do poważnego zdarzenia na torach w miejscowości Mika. Ładunek wybuchowy C4 został zdetonowany poprzez kabel elektryczny o długości 300 m i eksplodował podczas przejazdu pociągu relacji Warszawa-Lublin.
Incydent przeraził Polaków. W sieci od razu zaczęły napływać pierwsze nagrania i zdjęcia z miejsca wybuchu. W miejscowości Mika pojawiło się również wojsko, co dodatkowo wzbudziło niepokój. Wielu zaczęło zadawać sobie pytanie, czy nad Polską wisi widmo wojny i czy rzeczywiście Polacy mają powody do niepokoju.
Wysadzenie toru kolejowego na trasie Warszawa-Lublin to bezprecedensowy akt dywersji wymierzony w bezpieczeństwo państwa polskiego i jego obywateli. Trwa śledztwo. Tak jak w poprzednich tego typu przypadkach, dopadniemy sprawców, niezależnie od tego, kto jest ich mocodawcą - mówił we wtorek Donald Tusk na swoich mediach społecznościowych.
Donald Tusk o dywersji na kolei. Wiadomo, kim byli sprawcy
18 listopada podczas posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk oświadczył, że wiadomo już, kto był odpowiedzialny za ten akt agresji.
Wolałbym w tym dniu zabierać głos na inny temat, ale z oczywistych względów jestem winny informację na temat ostatnich wydarzeń. Przede wszystkim jestem tę informację winien Polkom i Polakom. Intensywna praca służb, policji i prokuratury pozwoliła ustalić osoby odpowiedzialne za akt dywersji. Co do obu przypadków mamy pewność, że były to działania intencjonalne, a ich celem było doprowadzenie do katastrofy w ruchu kolejowym. Ustalone osoby to dwóch obywateli Ukrainy. Działali oni od dłuższego czasu z rosyjskimi służbami - powiedział w środę (18.11) Donald Tusk.

Radosław Sikorski w rozmowie z dziennikarzami serwisu Onet skrytykował jednak postawę premiera.
Chciałabym wyrazić moje zdumienie podczas wypowiedzi premiera o ataku terrorystycznym na Polskę. Ta niezdolność do zachowania powagi naprawdę mnie zbulwersowała. Swoją wypowiedź przekaże jutro, a teraz jadę do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, gdzie wykonam proces wzywania przedstawicieli Rosji i Białorusi celem uzyskania kontroli nad sprawcami aktów dywersji - wyznał szef MSZ Radosław Sikorski, cytowany przez serwis.
Rosja reaguje na wybuch na torach
Teraz sam Kreml odniósł się do incydentu na polskiej kolei. Głos w rosyjskich mediach zabrał przedstawiciel Dmitrij Pieskow.
Rosję oskarża się o wszelkie przejawy trwającej wojny hybrydowej i bezpośredniej. Wszyscy starają się wyprzedzić europejską lokomotywę w tym względzie. W Polsce kwitnie rusofobia - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow rosyjskim mediom, cytowanym przez Reutersa.