biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Dziś po zmroku koniecznie spójrz w niebo. Polaków czeka spektakularne zjawisko
Zuzanna Kłosek
Zuzanna Kłosek 01.09.2025 19:00

Dziś po zmroku koniecznie spójrz w niebo. Polaków czeka spektakularne zjawisko

teleskop
Fot. mariya_m/Pixabay

Jesienna noc potrafi zaskoczyć bardziej niż kapryśny front. Dziś, w pierwszy wieczór września, nad Polską szykuje się świetlne widowisko, dla którego zwykle jeździ się na dalekie, zagraniczne wycieczki. Tym razem wystarczy ciepły koc i cierpliwość, bo niebo nad naszymi głowami może zachwycić.

Nie tylko Norwegia czy Islandia – to zjawisko zobaczysz już dziś

Czy naprawdę trzeba lecieć do Tromsø, Reykjavíku albo na szkockie Hebrydy, by zobaczyć niesamowite gwiezdne i podniebne zjawiska, obiecywane w przewodnikach dla turystów? Wcale nie. Wystarczy przypomnieć sobie lipcowe Perseidy, które co roku przecinają polski firmament niczym neonowy deszcz, czy koronkowe obłoki srebrzyste drgające nad Bałtykiem w czerwcowe świty. Jeszcze silniej zapadła w pamięć noc z 10 na 11 maja 2024 r., kiedy burza geomagnetyczna osiągnęła rzadki poziom G4, a kolorowe smugi fotografowano nawet spod Tatr.

Polskie niebo ma swój własny repertuar kosmicznych widowisk – od zielonych warkoczy komet po spektakularne rozbłyski atmosferyczne przy burzach piaskowych. Dlaczego wciąż jesteśmy zaskoczeni? Może dlatego, że w zabieganej codzienności rzadko spoglądamy ponad dachy bloków. Łatwo też przegapić idealny moment, dlatego zapowiadamy: najbliższy nadejdzie dziś wieczorem.

Kolorowe niebo nad Polską. Widzowie będą oczarowani

Zjawiska takie jak deszcz spadających gwiazd to marzenie wielu miłośników piękna natury. Są nie tylko zachwycające, ale też niezwykle rzadkie, dlatego nic dziwnego, że w rzeczywistości Polacy oglądają je nieczęsto. Do takich fenomenów należy również zorza polarna, znana też jako aurora borealis, która rodzi się z tańca między naładowanymi cząstkami wiatru słonecznego a ziemską magnetosferą. Gdy aktywne obszary na Słońcu – takie jak region 4204 – wyrzucają w kosmos halo CME, czyli koronalny wyrzut masy skierowany prosto w Ziemię, rozpoczyna się kilkudziesięciogodzinna podróż plazmy.

Po dotarciu w pobliże planety część jonów zostaje uwięziona w pasach radiacyjnych i zsuwa się w okolice biegunów. Tam, na wysokości od 80 do 300 km, zderza się z atomami tlenu i azotu. Energia zderzenia zamienia się w światło: zielone przy 557,7 nm, karminowe powyżej 630 nm, a fiołkowe – gdy w grę wchodzą wysoko zjonizowane azoty. Kiedy wskaźnik Kp rośnie do wartości 6 lub wyższej, łuny wydostają się z arktycznej strefy i przesuwają ku 55° szerokości geograficznej – a więc nad Polskę.

W połowie kwietnia 2025 taka burza przyniosła luminescencję widoczną z okolic Łodzi. Czy dzisiejszy wieczór okaże się równie hojny? Wszystko zależy od tego, jak silnie odchyli się parametr Bz i czy pozostanie ujemny przez kilka godzin – wtedy magnetyczna tarcza Ziemi otworzy się niczym brama do światła, a żeby ją dostrzec, wcale nie będziemy potrzebować teleskopu NASA.

polar-aurora-6983455_1280.jpg
Fot. J-Barbary/Pixabay

Tej nocy zobaczysz zorzę polarną nad Polską. Jak i gdzie jej szukać?

Według najnowszego trzydniowego biuletynu SWPC, na 1 września przypada 40 proc. prawdopodobieństwa burzy geomagnetycznej klasy G3 oraz 25 proc. na poziom jeszcze wyższy. Oznacza to, że mieszkańcy Pomorza, Warmii czy Kujaw mogą liczyć na  to, że zobaczą łunę nawet gołym okiem, a przy sprzyjających parametrach ujrzą ją także łodzianie czy krakowianie, bo zasięg zorzy potrafi przesunąć się setki kilometrów na południe.

Wszystko rozstrzygnie się w chwili, gdy fala uderzeniowa CME faktycznie dotrze do naszej planety – przypomina popularyzator astronomii, Karol Wójcicki, autor projektu "Z głową w gwiazdach”, cytowany przez Fakt. 

Jak zwiększyć szanse na to, że nie przegapimy tego niezwykłego spektaklu? Po pierwsze, wybierz miejsce z odsłoniętym północnym horyzontem, z dala od latarni. Po drugie, śledź dane z sond DSCOVR i aplikacji SpaceWeatherLive – dają one około godziny na dojście na punkt obserwacyjny. Jeśli zależy ci na zdjęćiach, zapomnij o fleszu: zamiast niego użyj statywu i ekspozycji rzędu 5–15 s, bo subtelne pasma na matrycy rozjarzą się intensywniej niż dla oka.

A jeśli niebo zachmurzy się? Cierpliwość i termos z herbatą mogą zdziałać cuda – zdarzało się, że chmury rozstępowały się dosłownie na kwadrans, odsłaniając jedyne w życiu przedstawienie. Pytanie brzmi: czy odważymy się spojrzeć w niebo w odpowiednim momencie?

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: