Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Ceny prądu już nie do zatrzymania. Uwolniły się same i będą galopować
Stanisław Węgrowski
Stanisław Węgrowski 20.12.2019 01:00

Ceny prądu już nie do zatrzymania. Uwolniły się same i będą galopować

biznes-info-640x433
Biznesinfo.pl

Ceny prądu w górę

Ceny prądu zostały podniesione przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki dla klientów Tauronu. Podwyżki wyniosą 20 proc. Klienci tego koncernu na Dolnym Śląsku i Małopolsce będą musieli płacić co miesiąc od 7 do 13 złotych więcej - podaje Bankier. Będzie to zależne od zużycia energii. Wygląda na to, że Tauronowi było to na rękę i przyjął stawkę nałożoną przez URE.

Natomiast inne państwowe koncerny, czyli PGE, Enea i Energa będą musiały jeszcze poczekać na nowe stawki. Prezes URE Rafał Gawin wyjaśniał, że negocjacje z tymi spółkami nie przyniosły na razie porozumienia. Dopóki nowe taryfy nie zostaną zatwierdzone, to dostawcy mają stosować stawki wcześniej ustalone. Ceny prądu tych koncernów na razie się nie zmienią. Przedstawiciele URE poinformowali, że rozbieżności wynikają z kosztów własnych i cen zakupu energii elektrycznej na rynku hurtowym.

Wolny rynek kwitnie

Decyzja Urzędu Regulacji Energetyki będzie miał wpływ na 9,7 mln gospodarstw domowych. Z kolei ponad 5 mln nie powinna dotyczyć. “Wysokie Napięcie” informuje, że wielu Polaków wybrało wolny rynek, jednak nie dla wszystkich była to w pełni autonomiczna decyzja.

Jak się okazuje, URE nie ustala cen prądu już od 8 lat dla mieszkańców Warszawy i Górnego Śląska. To blisko 2 mln gospodarstw domowych. Wynika to z wyroku Sądu Najwyższego, który uznał, że sprzedający energię elektryczną tam Innogy i Vattenfall  nie mają obowiązku przedstawiania cenników do URE. Czemu tak jest? “Wysokie Napięcie” podaje, że wówczas nie były pionowo zintegrowanymi grupami, które łączą wytwarzanie, sprzedaż i dystrybucję prądu. Później rodzimy Vattenfall został wykupiony przez Tauron, jednak wyrok SN obowiązuje dalej na Górnym Śląsku.

Tym samym w dwóch najbogatszych regionach naszego kraju 2 mln klientów nie posiada cen zatwierdzanych przez URE, mimo, że wypadli z obowiązkowych taryf bez własnej woli. Chociaż ceny prądu są tu wyższe niż w innych regionach, to niższe są opłaty za dystrybucję - informuje “Wysokie Napięcie”.