Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Technologie > Będą wszczepiać ludziom chipy do mózgów. Firma zyskała krocie na finansowanie dalszych działań
Paula Drechsler
Paula Drechsler 09.08.2023 10:53

Będą wszczepiać ludziom chipy do mózgów. Firma zyskała krocie na finansowanie dalszych działań

chip
domena publiczna

Firma, która za swój cel obrała instalowanie w ludzkich mózgach specjalnych chipów, otrzymała potężne finansowanie w ramach tzw. venture capital. Zbieranie funduszy przyniosło przedsiębiorstwu 280 milionów dolarów. Kolejnym krokiem są testy wszczepów na ludziach.

Mózg maszyna

Neuralink, amerykańska firma neurotechnologiczna założona m.in. przez Elona Muska, zajmuje się tworzeniem wszczepialnych interfejsów mózg-maszyna. Neuralink został założony w 2016 roku, a celem firmy jest badanie, rozwijanie i w efekcie umieszczanie w ludzkim organizmie implantów mózgowych. Wszczepy te mają umożliwić bezpośrednie połączenie między ludzkim mózgiem a maszyną (Brain-Machine Interface). Dzięki takiemu interfejsowi człowiek będzie w stanie kontrolować za pomocą myśli urządzenia, takie jak komputery, telefony komórkowe czy roboty. Ma to nie tylko pomóc osobom z różnego rodzaju schorzeniami oraz niepełnosprawnościami, ale też Neuralink chce w ten sposób umożliwić ludziom poprawienie zdolności takich jak pamięć, skupienie i uwaga.

Firma już dostała pozwolenie na testowanie chipów na ludziach. Decyzja jest zaskakująca, bo dotychczasowe eksperymenty na zwierzętach nie obyły się bez problemów oraz kontrowersji. Mimo wszystko Musk dopiął swego i sprawdzanie możliwości wszczepów na ludzkim organizmie stało się faktem, a wprowadzenie testów w życie to kwestia czasu. Póki co firma poszukiwała dodatkowych źródeł finansowania, które wesprą Neuralink w dalszym rozwoju. Ten cel również zrealizowano. Zbieranie funduszy zakończyło się dużym sukcesem.

Rząd wyda ponad miliard złotych na darmowe laptopy dla uczniów. Nie każdy dostanie taki sam sprzęt Dziś wchodzi ważna aktualizacja aplikacji mObywatel. Ułatwi życie kierowcom

Krocie na dalszą działalność

Neuralink Corp., firma Elona Muska, zajmująca się implantami mózgowymi, pozyskała od inwestorów 280 milionów dolarów nowych funduszy na rozwój swojej technologii. Startup ogłosił rundę finansowania w poście w sieci społecznościowej Muska X, wcześniej znanej jako Twitter. Transakcja była prowadzona przez Founders Fund, fundusz venture capital wspierany przez miliardera Petera Thiela, podała agencja Reuters.

Jak tłumaczy Grupa Polskiego Funduszu Rozwoju, taki kapitał podwyższonego ryzyka (ang. venture capital) jest specyficzną formą finansowania rozwoju firm. Ma charakter własnościowy i jest realizowany w przedsiębiorstwie poprzez objęcie emisji akcji lub udziałów. Oznacza to, że inwestor staje się współwłaścicielem spółki, której udziela wsparcia. Zasadniczo, inwestorzy poprzez venture capital przeznaczają pieniądze na finansowanie przedsiębiorstw, znajdujących się we wczesnych fazach rozwoju. Najczęściej są to firmy, które oferują duże nadzieje na zysk, ale jednocześnie są obarczone wysokim ryzykiem niepowodzenia inwestycji.

W czerwcu Reuters informował, że firma została wyceniona na około 5 miliardów dolarów po prywatnie przeprowadzonych interesach giełdowych. Na wieść o nowo pozyskanych funduszach na X, czyli niegdysiejszym Twitterze, pojawił się wpis na koncie firmy: „Jesteśmy bardzo podekscytowani kolejnym rozdziałem w Neuralink”. 

Kontrowersje i testy na ludziach

Chociaż Neuralink nie wyjawił, na co dokładnie zostaną wykorzystane świeżo pozyskane fundusze, firma napomknęła, że ​​​​ma na celu pomóc ludziom z paraliżem lub innymi schorzeniami neurologicznymi odzyskać niezależność poprzez kontrolowanie komputerów i urządzeń mobilnych za pomocą aktywności mózgu, podaje serwis Decrypt.co. Firma ogłosiła też, że wciąż trwa nabór. Zakładka kariery na stronie Neuralink zawiera kilka aktualnych ofert pracy dla inżynierów, specjalistów ds. bezpieczeństwa, operacji i informatyków.

- Jestem podekscytowany, że mogę wesprzeć kolejny rozdział Neuralink, polegający na pomocy potrzebującym pacjentom — napisał następnie na Twitterze Scott Nolan, partner w Founders Fund. -Zespół pracował przez siedem lat, aby było to możliwe, dokonując przełomów technicznych, które przypominają science fiction.

Neuralink przez dłuższy czas testował swoją technologię na zwierzętach, w tym małpach i świniach. Firma została też poddana kontroli po śmierci małpy podczas testów projektowych w 2022 r. Zwierzę zmarło w trakcie starań, aby zagrało w grę komputerową Pong, informuje CNN. Według portalu “Nauka to lubię”, wypłynęły również informacje, że z 23 małp, na których prowadzono badania, 15 padło. „W sieci można znaleźć profesjonalnie przeprowadzone śledztwa np. grupy lekarzy z komitetu ds. odpowiedzialnej medycyny (PCRM), którzy stworzyli stronę, na której można obejrzeć setki zdjęć dokumentujących okrucieństwo, z jakim traktowano zwierzęta w eksperymentach Neuralinku (eksperymentach wykonywanych na uniwersytecie kalifornijskim)”, pisze serwis. W maju tego roku Neuralink otrzymał zgodę FDA na rozpoczęcie badań klinicznych na ludziach. Prawdopodobne jest, że zbieranie funduszy jest bezpośrednio związane z tym etapem rozwoju firmy, podają media.

Co Neuralink umieści w głowie i kto to przetestuje?

Neuralink opublikował na X, dawnej platformie Twitter, wpis związany z otrzymaniem zgody na przeprowadzanie prób implantów z udziałem człowieka. „To wynik niesamowitej pracy zespołu Neuralink w ścisłej współpracy z FDA i stanowi ważny pierwszy krok, który pewnego dnia pozwoli naszej technologii pomóc wielu ludziom” - przekazała firma Neuralink we wpisie na Twitterze. Portal “Nauka to lubię” przekazał, że na implant składają się między innymi układ scalony ASIC, nici z elektrodami oraz płytka PCBA, na której montuje się elementy elektroniczne. Układy ASIC dotychczas przetwarzały obraz, wydobywały kryptowaluty czy sterowały telefonami. „Nasz interfejs mózg-komputer jest w pełni wszczepialny, kosmetycznie niewidoczny i zaprojektowany tak, aby umożliwić Ci sterowanie komputerem lub urządzeniem mobilnym w dowolnym miejscu”, czytamy na firmowej stronie Neuralink. 

Jak informuje serwis “Nauka to lubię”, Neuralink produkuje nie tylko same implanty, lecz także związane z nimi zaplecze technologiczne. Firma ma już gotowego robota wszczepiającego implant, a także pracuje nad własną kliniką w stanie Teksas. Firma na swojej stronie pisze: „Gwinty naszego implantu są tak cienkie, że nie da się ich włożyć ludzką ręką. Nasz robot chirurgiczny został zaprojektowany tak, aby niezawodnie i wydajnie wprowadzać te nici dokładnie tam, gdzie powinny się znaleźć”.

Neuralink nie podał na razie dokładnych informacji odnośnie do liczby osób zainteresowanych testami, ale na stronie firmy widnieje zakładka umożliwiająca zapisanie się do udziału w próbach z implantami. Firma ma jednak pewne wymagania i informuje, że trzeba wypełnić ankietę, aby sprawdzić, czy można poddać się eksperymentom z chipem: „Jeśli chcesz się dowiedzieć, czy kwalifikujesz się do przyszłych badań klinicznych Neuralink, rozważ dołączenie do naszego rejestru pacjentów”. Krótka ankieta wstępna zawiera punkty dotyczące wieku, miejsca zamieszkania oraz pytanie: „Czy cierpisz na któreś z następujących schorzeń: czterokończynowe porażenie kończyn dolnych, porażenie kończyn dolnych, upośledzenie wzroku lub ślepota, afazja lub niemożność mówienia, upośledzenie słuchu lub głuchota?". Po przejściu ankiety chętny jest informowany o dalszych krokach i ewentualnie przekierowany do pełnego kwestionariusza pacjenta.