Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Finanse > Amerykanie prognozują wzrost Polski. Zaskakujący ruch albo pułapka
Maciej Olanicki
Maciej Olanicki 11.09.2024 11:05

Amerykanie prognozują wzrost Polski. Zaskakujący ruch albo pułapka

adam glapiński
Fot. REPORTER/ANDRZEJ IWANCZUK

Agencja ratingowa Fitch zdecydowała się zwiększyć prognozę dot. wzrostu PKB w Polski. Podwyższono ratingi dotyczące zarówno przyszłego roku, jak i roku 2025. Co to oznacza dla Polski i jej mieszkańców? Jakie skutki mają pozytywne prognozy dotyczące i tak już wyróżniających się na tle państw UE wskaźników wzrostu gospodarczego?

Agencja Fitch podwyższa prognozę wzrostu polskiego PKB

Jak informuje PAP, agencja Fitch, jedna z najważniejszych na świecie agencji ratingowa, podwyższyła swoje prognozy dotyczące dynamiki polskiego PKB. Wcześniej spodziewano się, że w przyszłym roku wzrost PKB wyniesie 2,8 proc., a w roku 2025 - 3,4 proc.

W nowej ocenie podwyższono prognozę. W przyszłym roku PKB Polski ma, według Fitcha, wzrosnąć o 3 proc., a za dwa lata o 3,6 proc. Według analityków optymizmem nastraja tempo wzrostu płac czy polityka fiskalna, ale też inflacja. Prognozy Fitcha są bowiem budowane na założeniu, że stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego pozostaną bez zmian aż do II kwartału 2025 r. Adam Glapiński nie wyklucza natomiast możliwości, że obniżanie stóp procentowych rozpocznie się już z początkiem 2025 r.

Euronet odpowiada na "ograniczenie" gotówki. Zapowiada zmiany: wkrótce zobaczysz to w swoim bankomacie

Po co nam działalność agencji ratingowych?

Co działalność agencji ratingowych daje Polakom poza nakarmieniem charakterystycznego u nas kompleksu w postaci dumy, gdy o Polsce piszą pozytywnie zagraniczne media? Może dawać całkiem sporo, bo z danych agencji ratingowych korzystają inwestorzy i kredytodawcy. Funkcję ratingów można porównać do opinii na temat pobytu w restauracji czy na wakacjach - gdy jedni twierdzą, że dobrze się w jakimś miejscu bawili, chętniej jadą tam kolejni. W przypadku ratingów chodzi jednak o to, by w Polsce dobrze bawiły się pieniądze inwestorów z całego świata.

Rzecz jasna metodologia budowania ratingów jest, a przynajmniej powinna być, znacznie bardziej rozbudowana. Uwzględniana jest nie tylko sytuacja gospodarcza, ale też m.in. stabilność polityczna, która przekłada się na trwałość ocen. Pod uwagę bierze się także zadłużenie zewnętrzne oraz bezpieczeństwo. Także bezpieczeństwo przed napaścią z zewnątrz, co w naszym regionie jest czynnikiem szczególnie ważnym.

Ostrożnie z ratingami

Agencje ratingowe tworzą więc arbitralnie model optymalnego rozwoju, a gdy poszczególne państwa czy instytucje finansowe wpisują się w ten model, wówczas otrzymują wyższe noty. Oczywiście należy brać pod uwagę, że rzeczony model w praktyce może znacząco odbiegać od realiów, w których rozwój przebiega poprawnie. Może być wręcz przeciwnie - wysokie ratingi otrzymują nierzadko rynki, które są na skraju gigantycznej zapaści.

Tak było w roku 2008, kiedy największe agencje ratingowe, w tym Finch, wystawiały wysokie oceny sektorowi bankowemu w USA. Żadna z liczących się agencji nie tylko nie przewidziała globalnego kryzysu gospodarczego spowodowanego zapaścią rynku kredytów mieszkaniowych, ale wręcz zapewniały one, że rynek ten jest solidny, rzetelny i bezpieczny. Przypomnijmy, że w efekcie niefrasobliwości ekspertów Wall Street globalny rynek finansowy runąłby, gdyby nie interwencja państwowa w wysokości bagatela 700 mld dolarów.