Znany prezenter TVN w areszcie. W redakcji "szok i niedowierzanie". W tle ogromny straty dla państwa

Media obiegły informacje o osadzeniu w areszcie znanego dziennikarza. Był związany z TVN24. Wcześniej wrocławska prokuratura nie ujawniała szczegółów zarzutów. Teraz stało się jasne, za co został zatrzymany Mateusz W.
Mateusz W. został zatrzymany
Mateusz W. jest dziennikarzem związanym z TVN24. CBA dokonało jego zatrzymania w ubiegły piątek, media ujawniły, że jest podejrzanym w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu. W tej samej sprawie zatrzymano również byłego komendanta głównego policji Zbigniewa M. oraz byłego członka zarządu spółki Orlen Ochrona Rafała P.

Z informacji przekazanych w środę 16 kwietnia wynika, że dziennikarz Mateusz W. usłyszał pięć zarzutów. To istotne doniesienia, biorąc pod uwagę, że od piątku takowe nie pojawiały się oficjalnie w przestrzeni publicznej. Wszystko przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Karolina Stocka-Mycek.
Informacje przekazane przez prokuraturę zdradzają, że Mateuszowi W. zarzucono udział w zorganizowanej grupie przestępczej w okresie od listopada 2023 r. do października 2024. Mowa była o przestępstwach skarbowych, gospodarczych i przeciwko wymiarowi sprawiedliwości. Co więcej, jak przekazuje prok. Karolina Stocka-Mycek, chodziło o “utrudnianie prowadzenia postępowań przez organy ścigania poprzez udzielanie wsparcia sprawcom przestępstw, w tym mającego na celu odsunięcie prokuratora od prowadzenia śledztwa”.
Znana jest reakcja podejrzanego na postawione zarzuty.

Postępowanie przeciwko Mateuszowi W.
Media obiegły informacje dotyczące postępowania przeciwko Mateuszowi W. Dziennikarz TVN24 nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Samo postępowanie zostało wszczęte w 2023 roku na podstawie zawiadomienia Naczelnika Zachodniopomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Szczecinie.
Początkowo dotyczyło ono posługiwania się, przez osoby reprezentujące spółkę P.P., fakturami poświadczającymi nieprawdę. Zakres śledztwa został rozszerzony o szereg innych czynów i aktualnie obejmuje około 100 podmiotów gospodarczych - przekazała rzeczniczka wrocławskiej prokuratury.
Do aresztowania Mateusza W. doszło w niedzielę. Decyzją sądu pobyt w areszcie ma potrwać trzy miesiące. Na doniesienia zareagowała stacja TVN, wydając oficjalne oświadczenie dotyczące zatrzymanego dziennikarza. Dowiadujemy się z niego między innymi, że sprawę potraktowano poważnie, a mężczyzna został zawieszony w obowiązkach służbowych.
W związku z postawionymi naszemu pracownikowi zarzutami, podjęliśmy natychmiastową decyzję o zawieszeniu go w obowiązkach służbowych do czasu wyjaśnienia sprawy - czytamy.
W redakcji zawrzało. Znane są reakcje pozostałych pracowników TVN na informacje o aresztowaniu.
Zobacz: Nowe przestępstwo w kodeksie karnym: "Ma ochronić obywateli". Nawet 5 lat więzienia
Reakcja TVN na zatrzymanie Mateusza W.
Według doniesień Wirtualnej Polski informacja o zatrzymaniu dziennikarza TVN24 wstrząsnęła redakcją i pozostałymi pracownikami. Na miejscu panuje atmosfera szoku, wiele osób deklaruje, że nie może znacząco pomóc w sprawie ze względu na brak informacji.
Najpierw myśleliśmy, że to jakiś żart. Kiedy okazało się, że to dzieje się naprawdę, wszyscy próbowali się czegoś dowiedzieć, ale do tej pory niewiele wiemy – ujawnił nieoficjalnie jeden z pracowników cytowany przez Wirtualną Polskę.
Inni wskazują, że musiało się wydarzyć coś “grubego”, skoro podjęto decyzję o objęciu Matuesza W. trzymiesięcznym aresztem. W najbliższym czasie dziennikarz miał pojawić się na antenie stacji, co poskutkowało wprowadzeniem do grafiku koniecznych zmian.
Mateusz W. jest znanym dziennikarzem TVN24, zajmującym się przede wszystkim ekonomią oraz biznesem. Od 2011 r. był związany z TVN, prowadził serwisy informacyjne oraz program "Byk i Niedźwiedź".
Aresztowany w ramach tego samego śledztwa Zbigniew M. usłyszał w sumie pięć zarzutów w sprawie wyłudzeń podatków przy obrocie olejami i utylizacji ich jako odpadów. Śledczy zarzucają mu także przyjęcie korzyści majątkowej mającej na celu odsunięcie prokuratorki od prowadzenia jednej ze spraw




































