Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Emilewicz o powrocie do gospodarki sprzed wirusa. Jest data, musimy jeszcze trochę poczekać
Maria Glinka
Maria Glinka 08.05.2020 02:00

Emilewicz o powrocie do gospodarki sprzed wirusa. Jest data, musimy jeszcze trochę poczekać

Wzrost gospodarczy w dłuższej perspektywie
Piotr Molecki/East News

Wzrost gospodarczy w dłuższej i szerszej perspektywie

Wzrost gospodarczy został drastycznie zahamowany przez pandemię. Ofiarami koronawirusa padły bowiem gospodarki, które w zamrożeniu przestały się rozwijać. Jest to problem, który dotyczy zarówno całej Unii Europejskiej, jak i Polski.

Zdaniem wicepremier Jadwigi Emilewicz „w horyzoncie dwóch lat polska gospodarka powinna wrócić do poziomu z początku 2020 r.”. Minister rozwoju wyznała na antenie TVP info, że „szacunki są różne”. Na ogólny obraz trzeba bowiem spojrzeć z szerszej perspektywy, dlatego resort bazuje nie tylko na ministerialnych analizach, ale czerpie wiedzę także na podstawie sytuacji w innych państwach. „Patrzymy uważnie na to, co dzieje się w państwach, które są dwa, trzy miesiące przed nami, jeśli chodzi o wychodzenie z pandemii” – skomentowała Emilewicz.

Wzrost gospodarczy na tle innych państw europejskich

W trakcie rozmowy wicepremier przywołała najnowsze prognozy Komisji Europejskiej dotyczące recesji w poszczególnych państwach członkowskich. Instytucja przewiduje, że to w Polsce PKB odnotuje najniższy spadek – wskaźnik będzie w tym roku na poziomie mniejszym o 4,3 proc. Jest to najlepszy wynik spośród wszystkich krajów Wspólnoty, który przełoży się na niski skok w roku przyszłym (o 4,1 proc.). Mimo że analitycy twierdzą, że Polska i Finlandia znajdą się na końcu stawki jeśli chodzi o przyszłoroczny wzrost gospodarczy to wicepremier wyznała, że rząd chciałby, aby „ten scenariusz się rzeczywiście spełnił” – podaje bankier.pl.

Szefowa resortu zwróciła uwagę, że zahamowanie wzrostu gospodarczego to pokłosie kryzysu, który sparaliżował podaż i popyt. Jest to trudny czas, w którym „instrumenty polityki monetarnej niewiele mogą zdziałać” – oceniła Emilewicz.