Polska dostanie miliardy euro z UE. Bez warunków wstępnych

Bezwarunkowe pieniądze dla Polski

Może to być niemałym zaskoczeniem i - co więcej - brzmieć nierealnie, jednak jest to całkowita prawda. Według doniesień serwisu gazeta.pl, trwają obecnie negocjacje między Warszawą i Brukselą co do programu REPowerEU, określanym jako “nowy rozdział Krajowego Planu Odbudowy”.

Pieniądze, jakie można otrzymać w ramach tegoż programu, mogą zostać przeznaczone na rzecz polityki energetycznej. W przypadku Polski, wniosek złożony w końcu sierpnia mówił o 25,76 mld euro środków. Co najważniejsze, jak podaje gazeta.pl, ponieważ środki te są kwalifikowane jako zaliczka, nie obejmują ich superkamienie milowe dotyczące praworządności.

Miliardy z Brukseli w grze

Wyłączenie wypłat zaliczkowych spod warunku superkamieni milowych powoduje, że w przypadku akceptacji wniosku Polska otrzyma ponad 5 mld euro. Jak zaznacza portal gazeta.pl, ma to się odbyć bez jakichkolwiek warunków.

Według teoretycznych wyliczeń, wypłata pieniędzy miałaby się odbyć w I kwartale przyszłego roku. O ile, oczywiście, Komisja Europejska oraz Rada UE zdążą zaakceptować wniosek - KE ma czas do końca grudnia. Doniesienia serwisu gazeta.pl wskazują, że bez zgody obu organów, pieniądze przepadną bezpowrotnie.

Problemy z KPO

W odróżnieniu od REPowerEU, pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy są dużo większym problemem. Według doniesień portalu gazeta.pl, w dalszym ciągu blokują je superkamienie milowe związane z praworządnością. Ich odblokowanie jest jednak wciąż możliwe, i to wliczając wypłatę już w I kwartale przyszłego roku - prezydent nie mógłby jednak zawetować ustaw nowego rządu związanych z problemem sądownictwa.

Serwis gazeta.pl zauważa jednocześnie, że środki z KPO nie są zagrożone w jakikolwiek sposób, ponieważ Polska zadbała o objęcie 70 proc. środków “wiążącymi zobowiązaniami”. Jednak z drugiej strony, na samą wypłatę zostały już tylko trzy lata - po 2026 roku pieniądze te również zostaną utracone.