Polacy uwielbiają latać tam na all inclusive. Wkrótce ta opcja może być zakazana

Coraz więcej osób decyduje się na urlop w formule all inclusive, doceniając wygodę i znajomość kosztów w pakiecie wakacyjnym. Ta forma wypoczynku w tym roku jeszcze bardziej zyskała na popularności. Tymczasem w jednym z najczęściej wybieranych krajów wakacyjnych władze planują zakazać hotelom przyjmowania turystów w takiej formule i są ku temu ważne powody.
Polacy w tym roku często wybierają all inclusive
All inclusive od lat przyciąga turystów atrakcyjnością oferty „wszystko w cenie” — nocleg, często w hotelu o wysokim standardzie, a do tego wyżywienie, przekąski i napoje dostępne przez cały dzień, bez dodatkowych wydatków i zmartwień. Jest to rozwiązanie szczególnie lubiane przez rodziny i osoby ceniące logistyczny komfort: nie trzeba pilnować restauracji ani kosztów każdego posiłku. Tę formę doceniają także osoby podróżujące po raz pierwszy do danego kraju, ponieważ transparentność cen i zakładany budżet dodają poczucia bezpieczeństwa za granicą.
Rośnie także znaczenie all inclusive w obliczu obecnych trendów konsumenckich, gdzie wygoda i uproszczone planowanie jest tym, czego poszukują turyści. Coraz częściej all inclusive pojawia się w ofertach tanich lotów i promocji last minute, co dodatkowo wzmacnia jego globalną popularność. Jednak teraz w jednym z najchętniej odwiedzanych państw turystycznych pojawiła się kontrowersyjna koncepcja — zakazu systemu all inclusive.
Jeszcze niedawno wydawałoby się to nie do pomyślenia, ale czasy się zmieniają, a przedsięwzięcia kierowane przez rządy mogą to zrewolucjonizować. Które państwo zamierza być prekursorem tego dość radykalnego rozwiązania?

Polacy już nie pojadą tam na all inclusive. Rząd chce wprowadzić zakaz
To państwo często przychodzi na myśl, kiedy pada hasło all inclusive, można nawet powiedzieć, że stało się jego swoistym synonimem. Malownicze wybrzeża, gościnność i stosunkowo niskie ceny sprawiły, że kraj, o którym mowa jest jednym z ulubionych kierunków letnich wyjazdów dla turystów z Europy i Azji. Chodzi oczywiście o Turcję — w regionach takich jak Antalya i Marmaris znajdują się setki hoteli oferujących pakiety „all inclusive” w standardzie czterech i pięciu gwiazdek.
Komfort, szeroki wybór kuchni, napoje, lokalne specjały dostępne przez cały dzień — to kluczowe czynniki, dla których turyści wybierają Turcję jako swój cel podróży. All inclusive nie jest tam jednak jedynie ofertą zawierającą nocleg i wyżywienie — to również element strategii marketingowej i budowania przewagi konkurencyjnej dla tureckich kurortów.
Popularność tej formy w Turcji wzrosła także za sprawą atrakcyjnych pakietów rodzinnych, promocyjnych cen w sezonie oraz wspomnianego komfortu bez liczenia każdego grosza. Dzięki temu system all inclusive stał się niemal obowiązkowym standardem w wielu hotelach tureckich, szczególnie tych obsługujących klientów z zagranicy. Biorąc to pod uwagę, plany tureckich władz, dotyczące zakazu takich pakietów wydają się co najmniej dziwne. Prawodawcy jednak podkreślają, że all inclusive jest jedną z głównych przyczyn bardzo poważnego problemu, który aktualnie dotyka ten kraj. O co dokładnie chodzi?

Dlaczego w Turcji all inclusive może być zakazane?
W Turcji właśnie toczy się debata nad zakazem formuły all inclusive. Powód? Walka z marnowaniem żywności. Turecka Rada ds. Polityki Rolnej i Żywnościowej przygotowała projekt zmian legislacyjnych, który przewiduje odejście od systemu „wszystko w cenie” na rzecz modelu à la carte. Dane są alarmujące: Turcy marnują rocznie około 23 mln ton żywności, a aż 35 proc. owoców i warzyw nie trafia nawet na stół konsumenta.
W restauracjach i hotelowych bufetach marnotrawstwo jest szczególnie wysokie — szacuje się, że nawet połowa śniadań all inclusive nie zostaje zjedzona. W raporcie proponowane jest, by, zamiast szwedzkiego stołu wprowadzić menu à la carte, w którym gość zamawia tylko to, co naprawdę zje. Taki model ma ograniczyć nadprodukcję i marnowanie pozostających potraw.
Oczywiście branża turystyczna podchodzi do pomysłu z ostrożnością. Przeciwnicy wskazują, że all inclusive to znacząca część przyciągającej siły Turcji jako kierunku — zwłaszcza dla rodzin i osób szukających bezstresowego wypoczynku. Rezygnacja z tej opcji mogłaby zniechęcić część turystów
All inclusive to obecnie jedna z najsilniej rozpoznawalnych form turystycznych, zapewniająca wygodę i przejrzystość kosztów. W Turcji stało się standardem, ale rosnące koszty ekologiczne wymuszają refleksję. Przełomowa propozycja — zmiana formuły na à la carte mogłaby ograniczyć marnotrawstwo żywności, ale jednocześnie wymaga uwzględnienia biznesowych i marketingowych konsekwencji. Reformy tego typu otwierają dyskusję o równowadze między zrównoważonym rozwojem a oczekiwaniami turystów.



































