biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Poczta Polska pozbyła się 6 tysięcy pracowników, teraz chwali się sukcesem. Związkowcy: to kłamstwa
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 14.05.2025 12:19

Poczta Polska pozbyła się 6 tysięcy pracowników, teraz chwali się sukcesem. Związkowcy: to kłamstwa

poczta polska, praca
Fot. Marek Bazak/East News

W mediach mówi się o przełomie i reformie. Jednak głosy płynące z wewnątrz Poczty Polskiej malują zupełnie inny obraz. Czy za poprawą wyników stoi prawdziwa zmiana, czy tylko kreatywna prezentacja danych?

Wielkie zapowiedzi i odważna strategia ratunkowa – czy to wystarczy, by odmienić los Poczty?

Od początku było jasne, że restrukturyzacja Poczty Polskiej nie będzie delikatnym zabiegiem, lecz raczej gruntowną operacją. Nowy prezes, określany jako "człowiek od misji niemożliwych", zapowiedział drastyczne cięcia i wyznaczył ambitne cele. Wystarczyło kilka miesięcy, by rozpocząć realizację pierwszych decyzji.

W mediach społecznościowych Sebastian Mikosz, który objął stanowisko w marcu 2024 roku, podkreślał skalę wyzwań.

 – Kiedy zaczynałem pracować dla firmy w marcu 2024 r., sytuacja była dramatyczna – napisał na swoim profilu na LinkedInie.

Wśród głównych filarów strategii znalazły się Program Dobrowolnych Odejść, optymalizacja kosztów operacyjnych i skupienie na nowych usługach. Spółka chwaliła się, że dzięki tym ruchom przychody wzrosły o 200 mln zł, a EBITDA poprawiła się o 42 mln zł. Dodatkowo, jak twierdzi Mikosz, udało się zmniejszyć deficyt aż o 408 mln zł.

poczta 1.jpg
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News
Ceny za czereśnie jak z kosmosu. Trudno uwierzyć, ile sobie życzą za kilogram Pelargonie to już przeżytek. To królowa nie tylko ogrodów, ale i balkonów

Związki biją na alarm i pokazują drugie oblicze „transformacji”

Choć medialne wypowiedzi prezesa pełne są optymizmu, nastroje wśród pracowników są zdecydowanie mniej entuzjastyczne. Według związków zawodowych, za poprawą liczb stoi dramatyczne pogorszenie warunków pracy i jakości usług.

Pan Mikosz jest specjalistą od malowania trawy na zielono. Prawda jest taka, że sytuacja pracowników i dostępność usług dla klientów drastycznie się pogorszyła – powiedział Piotr Moniuszko, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty w rozmowie z WP Finanse.

Związkowiec zwrócił uwagę na ograniczanie zatrudnienia, skracanie godzin otwarcia placówek oraz wydłużenie terminów doręczeń. Krytykował również chwaloną przez spółkę nową usługę transportu pszczół – jego zdaniem, to żadna innowacja, a jedynie odświeżenie znanej od lat praktyki.

W odpowiedzi na te zarzuty, Poczta Polska potwierdziła, że transport pszczół funkcjonuje od dawna, ale nowością jest opracowanie jednolitego standardu usługi przy współpracy ze środowiskiem pszczelarzy.

Tymczasem pracownicy wskazują na alarmujące braki kadrowe – zwłaszcza wśród listonoszy. Pilotażowe rozwiązania przewidujące doręczanie przesyłek co drugi dzień są dla związków dowodem na kryzys w operacyjnej działalności firmy.

Bilans zmian Poczty Polskiej

Dane prezentowane przez prezesa Poczty mają jedno poważne „ale”. W 2024 roku spółka otrzymała od Skarbu Państwa rekompensatę w wysokości niemal 750 mln zł za świadczenie usług powszechnych w latach 2021–2022. Jak wskazują związkowcy, bez tej pomocy strata za 2024 rok wyniosłaby niemal miliard złotych.

To jaka to jest poprawa sytuacji? – pyta retorycznie Piotr Moniuszko dla WP Finanse. 

Dodatkowo przypomina, że początkowo planowano zwolnienie 9 tys. pracowników – do dziś odeszło około 6 tys. Z dalszymi decyzjami o cięciach zarząd czeka do jesieni.

poczta 2.jpg
Fot. Marek BAZAK/East News

Robert Czyż, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty, zauważa, że redukcje etatów zbiegły się z okresem wzmożonej pracy, m.in. wysyłki PIT-ów i decyzji podatkowych. 

Zwiększony wolumen przesyłek spowodował spiętrzenie pracy i w niektórych sytuacjach zapaść całego procesu – wskazał w rozmowie z WP Finanse.

Problemy najbardziej uwidaczniają się lokalnie. W poznańskich dzielnicach Piątkowo i Naramowice listy przez pewien czas nie trafiały do skrzynek – mieszkańcy musieli odbierać je osobiście w placówkach. Rzeczniczka Poczty tłumaczyła to absencją chorobową, jednak eksperci przyznali, że to efekt niedoborów kadrowych.

Co dalej? Związkowcy twierdzą, że czas pogodzić się z faktem, iż Poczta Polska nie będzie firmą samofinansującą się, a jej funkcjonowanie jako operatora powszechnego wymaga stałego wsparcia publicznego. Dopóki spółka nie zdecyduje się na bardziej kompleksową reformę, obejmującą nie tylko Excel, ale i realne warunki pracy, trwała poprawa może pozostać fikcją.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: