Pilny apel w wakacyjnym raju Polaków. Rząd rozesłał alerty, prosi o pozostanie w domach
Wielkimi krokami zbliża się szczyt sezonu wakacyjnego, a to oznacza, że coraz więcej turystów zacznie odwiedzać zagraniczne kierunki. Od lat mają swoich faworytów, gdzie zawsze można usłyszeć język polski. W kraju, gdzie Polacy latają nie tylko w sezonie letnim, rząd rozesłał pilny apel. Dla własnego bezpieczeństwa lepiej nie wychodzić z domów. Na zewnątrz jest naprawdę niebezpiecznie.
Alert w wakacyjnym raju Polaków
Tajemnicą nie jest, że Polacy na city breaki, ale też dłuższe pobyty, upodobali sobie zwłaszcza kilka kierunków w Europie. Od jakiegoś czasu z podium nie spada Hiszpania, w której dużą popularnością cieszy się przede wszystkim południowa część kraju. Co ciekawe, niektórzy zauroczeni hiszpańską kulturą i panującym tam klimatem decydują się nawet na kupno domu lub mieszkania.
Turyści z Polski lecą do Hiszpanii jeszcze przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego. Już teraz można spotkać ich nie tylko w najbardziej popularnych miastach w tym kraju. 14 maja br. tamtejszy rząd rozesłał pilny apel. Prosi, aby wszyscy znajdujący się na miejscu dla własnego bezpieczeństwa nie wychodzili z domów lub wynajmowanych mieszkań.
Rząd w Hiszpanii rozesłał pilny apel
W środowe popołudnie hiszpański rząd zdecydował, że musi ostrzec nie tylko swoich obywateli, ale także wszystkich przyjezdnych z innych krajów. Rozesłał pilne alerty, z których treści jasno wynikało, że lepiej nie wychodzić z domów. Wszystko w obawie o i bezpieczeństwo i zdrowie.
Na południu Hiszpanii, ok. 15 km od Sewilli na niebie zaczęły unosić się kłęby ciemnego, gęstego dymu. Jak informują osoby przebywające na miejscu, chmurę można było zobaczyć z aż 80 km. Linie alarmowe bardzo szybko odnotowały setki połączeń od zaniepokojonych osób w pobliżu. Już oficjalnie wiadomo, co się wydarzyło i dlaczego rząd zdecydował się wystosować pilny apel do znajdujących się w pobliżu osób. Sytuacja jest naprawdę poważna.
Kłęby dymu nad Hiszpanią
Oficjalnie potwierdzono, że w magazynie oddalonym ok. 15 km od Sewilli, który zajmuje się dystrybucją materiałów chemicznych, doszło do wybuchu. To stamtąd wydobywały się ogromne kłęby dymu, którego widok mógł niepokoić. Na szczęście na chwilę obecną służby podają, że wskutek zajścia nie ucierpiał żaden pracownik.
Pracownicy magazynu należącego do lokalnej firmy zajmującej się dystrybucją środków chemicznych poinformowali, że wszyscy zostali uratowani, nikt nie został ranny ani nie utknął w środku - mówił rzecznik zakładów cytowany przed media.
Mimo wszystko dla bezpieczeństwa osób przebywających w okolicy na południu Hiszpanii rząd zdecydował rozesłać komunikaty z prośbą o pozostanie w domach. Władze Alcala de Guadaira skierowały swój apel aż do 77 tysięcy mieszkańców. Oprócz tego zaznaczyły, że dla własnego dobra powinny nawet szczelnie zamknąć okna.
Dym jest mocno toksyczny, ponieważ w magazynie znajdowały się wysoce łatwopalne związki: etylen i toluen oraz substancje żrące i rozpuszczalniki przemysłowe.
