Nowe rozwody ekspresowe w Polsce. Ministerstwo: kluczowe będzie dziecko

Po blisko rocznych pracach nad badaniem potencjału wprowadzenia w Polsce szybkich, pozasądowych rozwodów, Ministerstwo Sprawiedliwości wywiązuje się z zapowiedzi. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów pokazała projekt prawa, wprowadzającego w Polsce rozwody bez udziału sędziów. To jeden z projektów deregulacyjnych – ma usprawnić nie tylko życie setek tysięcy małżeństw, ale odciążyć administrację. Co jeszcze się zmieni dla małżonków?
Rozwód bez sądu. W Polsce będzie to w końcu możliwe
Rozwód bez sądu jako koncepcja prawna pojawił się w Polsce w sierpniu 2024 r., kiedy resort sprawiedliwości, wówczas w oświadczeniu wiceministra Bartłomieja Ciążyńskiego, przyznał, że Ministerstwo analizuje możliwe ścieżki prawne. Wiadomo było, że pozasądowy rozwód miałby odbywać się na mocy obustronnego, zgodnego oświadczenia woli, przed notariuszem, konsulem albo kierownikiem urzędu stanu cywilnego. Jasne było też, że kluczowym, w kontekście dopuszczenia do skorzystania z tej uproszczonej ścieżki zerwania małżeństwa, będą dzieci.

Ministerstwo Sprawiedliwości pokazało właśnie gotowy projekt ustawy, wprowadzającej w Polsce rozwody bez udziału sądu – “ekspresowe”. Zasady są proste i zgodne z duchem powszechnej deregulacji.
Zobacz też: Tymczasowy areszt polski. Cały kraj czeka na "okno dziejowe" Adama Bodnara

Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje: rozwód bez sądu. Zasady, warunki i unieważnienie za kłamstwo
Projekt ustawy zmieniającej Kodeks rodzinny i opiekuńczy (UDER24) wylądował już w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów. Za jego zgłoszenie odpowiada podsekretarz stanu, wiceministra sprawiedliwości Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Nowelizacja ustawy wprowadza do polskiego systemu prawnego instytucję rozwodu pozasądowego dla uprawnionych małżeństw. “Brzegowe” zasady minimum, kwalifikujące związki do procedowania rozwodów w ten sposób, są cztery.
- Małżeństwa nie mogą posiadać małoletnich dzieci,
- od udzielenia ślubu musi minąć przynajmniej rok,
- małżonkowie będą musieli pisemnie potwierdzić trwały rozpad pożycia (oświadczenie),
- obie strony muszą być polskimi obywatelami, “albo małżonkowie nieposiadający wspólnego obywatelstwa, którzy mają miejsce zamieszkania w Polsce”.
Co ważne, z dokumentacji udostępnionej przez resort wynika, że ustawa będzie wymagała obustronnej zgody nie tylko wobec faktu trwałego rozpadu pożycia, ale też formuły rozwiązania związku – czyli “ekspresowego” trybu pozasądowego.
Nawet wtedy bowiem, gdy możliwość rozwiązania małżeństwa w drodze pozasądowej nie budzi wątpliwości, małżonkowie zmierzający do zakończenia związku zawsze zachowują możliwość skorzystania z tradycyjnej drogi procesu sądowego - czytamy.
Czytaj więcej: Rozwody w Polsce będą łatwiejsze? Ministerstwo Sprawiedliwości ma plan
Deregionalizacja dodatkowo ułatwi Wam rozwód. Także za granicą
Projekt prawa zakłada też deregionalizację: skoro bowiem instytucja rozwodu pozasądowego opiera się na podmiocie urzędu stanu cywilnego i wszystkie czynności prowadzące do rozwiązania małżeństwa mają przechodzić przezeń, to prawodawca przewidział, by małżonkowie mogli skorzystać z dowolnego urzędu na terenie Polski – nie przewiduje się prawa regionalizacyjnego wybór.
Jedynym warunkiem jest ostateczne dołączenie do aktu małżeństwa konstytutywnej wzmianki o rozwiązaniu małżeństwa – i czynić ma to kierownik urzędu stanu cywilnego, wymiennie z polskim konsulem, jeśli małżeństwo rozwiązywane jest poza granicami Polski.
Czytaj więcej: Ustawa o związkach partnerskich w nowej wersji. Szykują się zmiany, mają chronić polskie rodziny
Uwaga na unieważnienie małżeństwa
Prawodawca przewidział też rozwiązanie rozwiązania – tj. uchylenie decyzji o pozasądowym rozwiązaniu małżeństwa. W dwóch przypadkach:
- w konsekwencji wykrycia “określonych wad oświadczeń woli małżonków”,
- ujawnienie, że w chwili wyrażania obustronnej zgody małżonkowie mieli wspólne, małoletnie dzieci.
Rada Ministrów ma zająć się procedowaniem jeszcze w II. kwartale 2025 r. Procedowanie pozasądowej drogi rozwodowej wynika przede wszystkim z danych: jeszcze w 2024 r., kiedy Ministerstwo zdradziło, że prowadzi w tej sprawie analizy, jasne było, że przytłaczająca większość rozwodów w Polsce orzekana jest… bez winy strony. Resort raportował wówczas o statystykach za minioną sześciolatkę i tendencja się powtarzała. W konsekwencji w gmachach sądów terminy “do rozwodu” potrafią sięgać np. 6 miesięcy.
- W 2018 r.: 62.843 (ogółem), z czego 48.710 – bez orzekania o winie,
- 2019 r.: 65.341 / 51.743
- 2020 r.: 51.164 / 40.756
- 2021 r.: 60.687 / 48.660,
- 2022 r.: 60. 161 / 48.835,
- 2023 r.: 56.892 / 47.228.






































