Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Nord Stream 2 nie powstanie? Berlin może wycofać się z budowy gazociągu
Kasper Starużyk
Kasper Starużyk 21.09.2020 02:00

Nord Stream 2 nie powstanie? Berlin może wycofać się z budowy gazociągu

Nord Stream 2
Wikimedia Commons/btr/CC2.5

Nord Stream 2 nie powstanie? Niemcy ostro dyskutują o sensie inwestycji. W tle jawi się groźba amerykańskich sankcji. Rząd w Berlinie coraz ostrzej prowadzi dialog z Moskwą. Prawdopodobnie temat gazociągu Nord Stream jeszcze w tym miesiącu stanie się przedmiotem rozmów w Brukseli. 

Nord Stream 2 zagrożony?

Dwa tygodnie temu niemiecki rząd podał do publicznej informacji, że eksperci z wojskowego Instytutu Farmakologii i Toksykologii odkryli w organizmie rosyjskiego opozycjonisty, Aleksieja Nawalnego (Алексей Анатольевич Навальный) pozostałości po nowiczoku, silnej i niebezpiecznej neurotoksynie opracowanej przez Związek Radziecki w czasach zimnej wojny. – W ten sposób ustalono, że Aleksiej Nawalny padł ofiarą przestępstwa. Chcieli go zmusić do milczenia (...). Są poważne pytania, na które tylko władze Rosji mogą i powinny odpowiedzieć. Świat będzie czekać na odpowiedź – powiedziała Angela Merkel. Odgrywający w tym roku rolę prezydencką w Unii Niemcy zaostrzają w ten sposób swój ton wobec Moskwy.

Nie bez znaczenie pozostają słowa przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, która wywodzi się z niemieckiego Ministerstwa Obrony Narodowej. Podczas środowego posiedzenia w Parlamencie Europejskim, przewodnicząca wskazała, że rosyjski schemat przeprowadzania zamachów przy użyciu nowiczoka nie został zastosowany po raz pierwszy. Von Leyen wskazała, że Kreml dwa lata temu przy użyciu tego samego środka próbował otruć byłego podwójnego agenta Siergieja Skripala i jego córkę. Ponadto przewodnicząca KE wypomniała Rosji zbrojną agresję w Ukrainie i Gruzji oraz interwencję przeprowadzoną w celu utrzymania reżimu Al-Asada w Syrii.

Niemcy nie mówią tak, nie mówią nie

– Ten wzór (zachowania Rosji - przyp.red.) się nie zmienia i nie zmieni tego żaden rurociąg – grzmiała z mównicy Ursula von der Leyen. Niemiecki rząd, który korzystając z prelogatywy państwa pełniącego prezydencję w UE, postanowił wpisać dyskusję o sankcjach na Nord Stream 2. Jak potoczy się dyskusja? Czy Europa zablokuje budowę rosyjskiego gazociągu? Polska oraz kraje bałtyckie zapewne będą gorącymi zwolennikami takiej metody. Po drugiej stronie staną Niemcy z Austrią.

– Osobiście nie widzę żadnego związku między przypadkiem Nawalnego a Nord Streamem 2. Dla mnie Nord Stream 2 to komercyjny projekt, który dotyczy Rosji, Ukrainy i europejskich partnerów. W tym konkretnym przypadku chodzi o dywersyfikację dostaw gazu, a to kwestia komercyjna – mówił, cytowany przez Gazetę Wyborczą Alexander Van der Bellen, prezydent Austrii, państwa które obok Niemiec jest najbardziej zaangażowane w budowę Nord Stream 2.

Obecnie w Niemczech toczy się dyskusja. O zaprzestanie budowy Nord Stream 2 apelują Zieloni, FDP, ale też część polityków z partii Angeli Merkel. Warto wspomnieć, że Nord Stream 2 jest ukończony już w 93 proc. Mimo wszystko najbliższe tygodnie mogą wiele zmienić. Presja opinii publicznej w Niemczech jest ogromna. Kanclerz oraz MSZ apelują, by nie łączyć kwestii zamachu na rosyjskiego opozycjonistę ze współpracą gospodarczą. Z drugiej strony Gazeta Wyborcza sugeruje, że otwarcie dyskusji nad projektem w Niemczech ma być wyrazem, że Berlin będzie rozmawiał z Moskwą na swoich warunkach i to tylko dlatego Niemcy chcą wnieść dyskusję na ten temat na europejskie forum. Inną drogą jaka wskazuje GW jest chęć przeprowadzenia w Niemczech kampanii przeciwko amerykańskim sankcjom na Nord Stream 2, które w chwili obecnej są jedynym blokującym sfinalizowanie budowy.